Analizy

Jak i dlaczego Stany Zjednoczone budują na Indo-Pacyfiku sieć sojuszy, z Japonią jako głównym ogniwem?

Od pewnego już czasu administracja amerykańska podejmuje wysiłki na rzecz wzmacniania wielostronnej współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa wśród swoich sojuszników na Indo-Pacyfiku.

Instytut Boyma 20.05.2024

Mapa Japonii
Pexels / Photo by Lara Jameson
Od pewnego już czasu administracja amerykańska podejmuje wysiłki na rzecz wzmacniania wielostronnej współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa wśród swoich sojuszników na Indo-Pacyfiku. Nie sposób nie zauważyć, że w centrum tej sieci obok USA znajduje się Japonia, główny azjatycki sojusznik Waszyngtonu jeszcze z czasów zimnej wojny.

Hub-and-spokes, czyli dziedzictwo zimnej wojny

2 września 1945 roku na pokładzie amerykańskiego pancernika USS Missouri podpisana została kapitulacja Cesarstwa Japonii. Oznaczało to koniec działań wojennych w Azji i na Pacyfiku, a tym samym de facto zakończenie II wojny światowej. Nie było to jednak równoznaczne z nastaniem okresu całkowitego pokoju oraz zniknięciem zagrożenia z perspektywy Stanów Zjednoczonych. Wraz z upływem czasu zaczęła nasilać się rywalizacja sowiecko-amerykańska, a także podział na blok komunistyczny pod zwierzchnictwem ZSRR oraz blok kapitalistyczny pod egidą USA.

Od 1945 roku do początku lat 50. zmieniły się również znacząco uwarunkowania bezpieczeństwa międzynarodowego na Dalekim Wschodzie, oczywiście na niekorzyść Waszyngtonu. Nacjonalistyczne siły Kuomintangu pod wodzą Czang Kaj-szeka przegrały wojnę domową w Chinach z komunistami Mao Zedonga i zmuszone były ewakuować się na Tajwan. Wskutek tego w Azji Wschodniej pojawiło się nowe zagrożenie – Chińska Republika Ludowa. W 1949 roku USA przestały być także jedynym mocarstwem nuklearnym, jako że ZSRR pomyślnie przeprowadził pierwszą próbę z bronią jądrową. Momentem przełomowym zarówno dla Amerykanów, jak i ich azjatyckich partnerów, była agresja sił północnokoreańskich na Koreę Południową tj. wybuch wojny koreańskiej 25 czerwca 1950 roku. Wszystkie te wydarzenia uwidoczniły istnienie rzeczywistego zagrożenia w Azji i na Pacyfiku, w konsekwencji pokazując konieczność stworzenia systemu bezpieczeństwa, który zabezpieczałby interesy USA oraz bezpieczeństwo amerykańskich sprzymierzeńców.

Podstawę do budowy takowego systemu dawał podpisany w 1951 roku w San Fransisco układ pokojowy między Japonią a 48 państwami (co ważne, pośród tych 48 państw nie było ZSRR oraz innych członków bloku socjalistycznego), który kończył formalnie okupację wysp japońskich. W tym czasie w obszarze transatlantyckim funkcjonował już sojusz wielostronny sformowany pod egidą Stanów Zjednoczonych w 1949 roku – chodzi o Organizację Traktatu Północnoatlantyckiego, czyli NATO. Utworzenie podobnego tworu w regionie azjatyckim było jednak o wiele trudniejsze, czy wręcz niemożliwe. Mając nadal w pamięci wydarzenia II wojny światowej, Australia, Nowa Zelandia oraz Filipiny z nieufnością patrzyły na Japonię i nie chciały wchodzić z nią we wspólny układ bezpieczeństwa, a sama Australia oraz Nowa Zelandia dążyły do trójstronnego sojuszu tylko z USA. Dodatkowo, w 1951 roku nadal trwała wojna koreańska, a przyszłość Korei była niejasna, wobec czego Waszyngton wolał nie wprowadzać Korei Południowej do regionalnego sojuszu przed trwałą stabilizacją sytuacji. W latach 50. w Azji Południowo-Wschodniej terytoria oraz kolonie posiadały jeszcze państwa europejskie, podczas gdy część narodów azjatyckich uzyskała już niepodległość – byłyby one raczej nieprzychylne bliskiej współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa z byłymi kolonizatorami. Pozostawała także kwestia rozległości geograficznej regionu i amerykańskiej ostrożności przed nadmiernym rozciągnięciem swoich traktatowych zobowiązań oraz obciążeniem zdolności wojskowych. Decydenci amerykańscy preferowali na początek skupić się na traktatach obejmujących wyspy. Chodziło o bezpieczeństwo domeny morskiej i powietrznej, gdzie USA dysponowały przewagą.

Deliberacje Amerykanów oraz uwarunkowania międzynarodowe spowodowały, że ostatecznie Waszyngton zdecydował się na stworzenie tzw. systemu hub-and-spokes (dosł.  piasta i szprych), czyli systemu bilateralnych sojuszy zawartych z poszczególnymi państwami azjatyckimi. I tak 30 sierpnia 1951 roku USA zawarły traktat o wzajemnej obronie z Filipinami, a dwa dni później trójstronny sojusz z Australią i Nową Zelandią (ANZUS). Wraz z układem pokojowym, Stany Zjednoczone weszły także w układ o bezpieczeństwie z Japonią. W kolejnych latach system bezpieczeństwa uzupełniono układem o wzajemnej obronie z Koreą Południowa z 1 października 1953 roku, zawartym już po zakończeniu działań wojennych na półwyspie, oraz Republiką Chińską na Tajwanie z 2 grudnia 1954 roku. Od 1954 roku Stany Zjednoczone są także związane wzajemnymi zobowiązaniami obronnymi z Tajlandią. Wybór sojuszy dwustronnych przez USA był o tyle kluczowy, że często koncentrowały się one wokół konkretnych kwestii związanych z danymi państwami, a indywidualne układy były odpowiedziami na określone obawy i potrzeby Amerykanów. Jako przykład można podać sojusz z Seulem – oprócz oczywistego zapewnienia bezpieczeństwa Korei Południowej porozumienie miało powstrzymywać także Seul przed eskalacją konfliktu z Koreą Północną po rozejmie z 1953 roku, tym samym chroniąc USA przed uwikłaniem w kolejną wojnę.

Sieć bilateralnych sojuszy charakteryzujących się asymetrią na rzecz USA pod względem potencjału oraz zdolności wojskowych nigdy nie ewoluowała w efektywny multilateralny format kolektywnej samoobrony. Podjęto próbę stworzenia takiego wielostronnego układu, jakim była Organizacja Paktu Azji Południowo-Wschodniej (SEATO), jednak nie przetrwała ona próby czasu głównie z powodu braku jasnej strategii oraz wypracowanego mechanizmu działania. SEATO zostało rozwiązane w 1977 roku. Obecnie USA pozostają w dwustronnych sojuszach z Japonią, Koreą Południową, Tajlandią, Filipinami oraz Australią. Tajwan przestał być traktatowym sojusznikiem Waszyngtonu w 1980 roku – rok po nawiązaniu przez USA stosunków dyplomatycznych z Chińską Republiką Ludową; w latach 80. USA zawiesiły swoje zobowiązania obronne w stosunku do Nowej Zelandii w konsekwencji różnic w stanowisku w sprawie kwestii nuklearnych.

Wielostronna współpraca w dziedzienie bezpieczeństwa z Japonią w centrum

Do niedawna kooperacja wojskowo-obronna Stanów Zjednoczonych z partnerami azjatyckimi odbywała się raczej jedynie w formatach dwustronnych, bez szerszej współpracy między poszczególnymi amerykańskimi sojusznikami. Ostatnie lata pokazują jednak, że Waszyngton stara się budować sieć partnerstw, sojuszy oraz wielostronnych powiązań między podobnie myślącymi państwami regionu, aby wzmocnić strategię powstrzymania ekspansji Chin oraz rozwijać odstraszania zintegrowane. Nie sposób nie zauważyć, że aktorem będącym obecnym w prawie każdym formacie wielostronnym promowanym przez USA w regionie Indo-Pacyfiku jest Japonia.

Pod egidą Waszyngtonu rozwija się współpraca między poszczególnymi demokracjami Azji i Pacyfiku w ramach formatów wielostronnych, czy tzw. formatów minilateralnych. W części przypadków, tak jak w relacjach japońsko-koreańskich, dochodzi nawet do częściowego pogodzenia stron i przekonania ich do współpracy mimo historycznych animozji. W sierpniu 2023 roku premier Japonii Fumio Kishida, prezydent USA Joe Biden oraz prezydent Korei Południowej Yoon Suk-yoel spotkali się w Camp David na pierwszym tego typu szczycie w historii, wyrażając chęć instytucjonalizacji trójstronnej kooperacji oraz podjęcia wspólnego działania na rzecz wolnego i otwartego Indo-Pacyfiku. Jest to o tyle istotne, że relacje między oboma azjatyckimi sojusznikami USA były przez wiele lat dość niestabilne i przesiąknięte awersją do bliższej współpracy. W kwietniu 2024 roku w Waszyngtonie miało miejsce kolejne historyczne spotkanie, na którym zebrali się przywódcy Japonii oraz USA, a także prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr. Dla wszystkich trzech stron kluczowa jest stabilność na Morzu Południowochińskim oraz innych wodach Indo-Pacyfiku, w związku z czym wyrażają one niepokój wobec działań Pekinu oraz prób zmiany regionalnego status quo. Filipiny, USA oraz Japonia zmierzają do zacieśniania koordynacji działań w domenie morskiej, w tym wzmacniania zdolności świadomości domeny morskiej.

Warto przytoczyć także przykład Czterostronnego Dialogu Bezpieczeństwa (Quad), do którego należą Indie, Australia, USA oraz Japonia. Tę platformę, która wyrosła na łamach współpracy morskiej po tsunami w 2004 roku, próbowano także zorientować bezpośrednio na kierunek anty-chiński. Mimo że Quad pozostaje bardzo luźnym formatem wielosektorowej kooperacji, przywódcy czterech państw regularnie się spotykają, a ważnym osiągnięciem w jego ramach jest inicjatywa z 2022 roku o Indo-Pacyficznym Partnerstwie na rzecz Świadomości Sytuacyjnej w Domenie Morskiej (ang. Maritime Domain Awareness – MDA).

10 kwietnia 2024 roku odbył się szczyt japońsko-amerykański, na który do Waszyngtonu przyjechał premier Japonii Fumio Kishida. Była to pierwsza oficjalna wizyta państwowa szefa japońskiego rządu w USA od 2015 roku, będąca prawdopodobnie najważniejszym momentem dla sojuszu Tokio z Waszyngtonem od kilku dekad – przyjęto aż 70 porozumień w zakresie bezpieczeństwa. Z perspektywy amerykańskiej sieci partnerstw i sojuszy ogromne znaczenie mają sygnały pojawiające się od czasu szczytu wokół możliwości dołączenia Japonii do partnerstwa AUKUS w filarze II. AUKUS to umowa zawarta we wrześniu 2021 roku między Wielką Brytanią, Australią oraz Stanami Zjednoczonymi, opierająca się na dwóch filarach: pierwszy dotyczy dostarczenia Australii okrętów podwodnych o napędzie nuklearnym, a drugi kooperacji przy rozwoju zaawansowanych technologii, zdolności cybernetycznych oraz wymiany informacji. Gdyby Japonię faktycznie wpuszczono do współpracy nawet tylko przy filarze II, byłby to niezwykle znaczący krok, biorąc pod uwagę wyjątkowe relacje łączące państwa anglosaskie należące do AUKUS, które są również częścią elitarnego Sojuszu Pięciorga Oczu, porozumienia o współpracy wywiadowczej.

W kwietniu 2024 roku Amerykanie przeprowadzili także po raz pierwszy na Morzu Południowochińskim wspólne ćwiczenia morskie z trzema traktatowymi sojusznikami – Australią, Filipinami oraz Japonią. Te cztery państwa od niedawna zacieśniają współpracę między sobą w ramach formatu, który zyskał przydomek zaczerpnięty od innej wspomnianej wyżej struktury kooperacji, a mianowicie “Squad”. Od Quadu odróżnia go litera “s” oznaczająca współpracę w dziedzienie trwardego bezpieczeństwa oraz obecność Filipin zamiast Indii. Na początku maja 2024 roku ministrowie obrony tych pacyficznych partnerów spotkali się na Hawajach. Format ten ma potencjał do rozwoju, jako że wszystkie cztery państwa – Australia, Japonia, USA oraz Filipiny – charakeryzują zbieżne interesy co do bezpieczeństwa morskiego oraz chęć powstrzymywania wrogich działań Chin na wodach Pacyfiku.

Z wyżej wymienionych państw Indo-Pacyfiku, które związane są traktatem sojuszniczym ze Stanami Zjednoczonymi tj. Korea Południowa, Filipiny, Australia oraz Japonia, Tokio odznacza najsilniejsze przywiązanie do Waszyngtonu oraz poparcie dla polityki amerykańskiej, które ma charakter stały oraz stabilny. Jest to zapewne w dużej mierze determinowane ciągłością polityczną poszczególnych administracji. W ostatnich latach w Korei Południowej oraz na Filipinach mieliśmy do czynienia z przywódcami, którzy nie opowiadali się tak jednoznacznie za polityką prowadzoną przez Stany Zjednoczone. Poprzedni prezydent Filipin Rodrigo Duterte po objęciu urzędu w 2016 roku deklarował reorientację polityki zagranicznej z USA na Rosję i Chiny, a jego kadencję, przynajmniej w pierwszych latach, charakteryzowało łagodne oraz niekonfrontacyjne stanowisko wobec Pekinu. Podobnie, Korea Południowa – w zależności od rządzącej partii politycznej (co wiąże się z powracającymi niekiedy antyamerykańskimi nastrojami społecznymi) – albo dąży do zacieśniania relacji ze Stanami Zjednoczonymi, albo stara się balansować między Waszyngtonem a Pekinem. Choć odnosi się to do polityki względem Korei Północnej, za prezydentury Moon Jae-ina w Korei Południowej w latach 2017-2022 Seul zmniejszył także skalę i znaczenie wspólnych ćwiczeń wojskowych ze Stanami Zjednoczonymi. Z kolei Japonia w XXI wieku dała się poznać jako wierny partner USA gotów działać z Amerykanami ramię w ramię.

Stały kurs polityki rządowej Japonia zawdzięcza niewątpliwie małym turbulencjom  systemu politycznego. Od 1955 do dzisiaj prawie nieprzerwanie (wyjątek: lata 1993-1994, 2009-2012) w Kraju Kwitnącej Wiśni rządzi bowiem jedna partia – Partia Liberalno-Demokratyczna. Przez ostatnich kilkanaście lat na czele gabinetu w Tokio stoją premierzy, którzy dali się poznać jako szczególni zwolennicy sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. W ubiegłej dekadzie premier Shinzo Abe, zamordowany w 2022 roku, a teraz premier Fumio Kishida prowadzi politykę zagraniczną oraz bezpieczeństwa opartą na zbieżności interesów z USA.

Japonia zaczęła stopniowo zmieniać swoją politykę w latach 90. XX wieku, aby wziąć większą odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo, jak również w celu odgrywania bardziej aktywnej roli w bezpieczeństwie regionalnym oraz globalnym, w tym, aby dostosować się do oczekiwań amerykańskich. Już w 1997 roku Tokio oraz Waszyngton przyjęły zasady rozszerzające zakres działań i zadań Japonii o sytuacje w obszarach otaczających wyspy japońskie (ang. situations in areas surrounding Japan). Od początku XXI wieku Japonia idzie coraz dalej z rewizją swoich przepisów prawnych, aby rozszerzać uprawnienia Japońskich Sił Samoobrony. I tak siły japońskie uczestniczyły w amerykańskich operacjach  w Afganistanie oraz Iraku, aczkolwiek nie mogły brać udziału w działaniach bojowych. W 2001 roku Japońskie Morskie Siły Samoobrony zostały wysłane, aby wspierać logistycznie flotę USA na Oceanie Indyjskim, a po 2003 roku Japonia brała udział w wysiłkach na rzecz powojennej odbudowy Iraku oraz monitorowania sytuacji w kraju.

Przełomowa dla japońskiej kultury strategicznej i sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi była regulacja z 2015 roku, które de iure legitymizowała uczestniczenie przez Japonię w zbiorowej samoobronie tj. zezwoliła Japońskim Siłom Samoobrony na użycie siły w przypadku ataku na bliskiego partnera lub sojusznika. Można stwierdzić, że było to motywowane chęcią wzmocnienia roli Japonii jako sojusznika Waszyngtonu oraz jednocześnie zwiększenia swojego znaczenia w regionie. Podejmowane przez Tokio decyzje oraz działania, poza stanowieniem wyrazu ambicji państwa do bycia mocarstwem kształtującym aktywnie środowisko międzynarodowe, są niewątpliwie ukierunkowane na “zadowolenie” oraz wsparcie interesów USA. Świadczyć może o tym fakt, że łagodzenie przez Tokio przepisów dotyczących eksportu wyposażenia wojskowego pozwala już Japonii na dostarczanie Stanom Zjednoczonym pocisków systemu przeciwlotniczego Patriot. Japończycy pomagają w ten sposób Amerykanom uzupełniać zasoby sprzętu wojskowego. USA przekazują bowiem Ukrainie znaczne ilości uzbrojenia, w tym wyrzutnie Patriot.

Podobne postrzeganie zagrożeń przez Tokio oraz Waszyngton jest skuteczną siłą napędową dla pogłębiania relacji w dziedzinie bezpieczeństwa oraz obronności. Tak samo jak Stany Zjednoczone, w oficjalnych dokumentach rząd Japonii prezentuje aktywność Chin, Rosji oraz Korei Północnej jako zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa, ale także dla funkcjonowania ładu opartego na zasadach i prawie międzynarodowym.

Japonia jest najważniejszym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w regionie Indo-Pacyfiku jeszcze od czasów zimnej wojny, a ostatni szczyt stanowi kolejny namacalny dowód stałego pogłębiania relacji między USA i Japonią. Niewątpliwie bliskie stosunki między Tokio a Waszyngtonem determinowane są przez konwergencją interesów obu państw, podobne postrzeganie zagrożeń nie tylko na Indo-Pacyfiku, ale także w skali globalnej, czy w końcu wspólną wizję porządku międzynarodowego. Japonia od lat 90. dąży do odgrywania coraz aktywniejszej roli w systemie międzynarodowym oraz pokazuje Stanom Zjednoczonym, że jest partnerem godnym zaufania. Waszyngton to zapewne widzi i chce wykorzystać to do budowy wraz z Japonią silnej sieci partnerstw, a kiedyś może trwałej multilateralnej architektury bezpieczeństwa w regionie, odpornej na nieprzyjazne działania państw dążących do rewizji porządku międzynarodowego. Sojusz między Japonią a Stanami Zjednoczonymi stanowi fundament oraz punkt wyjścia dla pogłębiania kooperacji wielostronnej w sferze bezpieczeństwa pod egidą USA na Indo-Pacyfiku.

 

Dokąd z hub-and-spokes?

Aby zrozumieć zachodzące procesy zacieśniania współpracy i jej przyszłość, należy zadać pytanie, jak Stany Zjednoczone podchodzą do systemu hub-and-spokes oraz jakie są obecne uwarunkowania międzynarodowe na Indo-Pacyfiku. W najnowszej amerykańskiej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego z 2022 roku podkreślone zostało, że Chińska Republika Ludowa stanowi największe wyzwanie dla USA oraz jest jedynym państwem na arenie międzynarodowej dysponującym zarówno wolą do zmiany międzynarodowego porządku, jak i ekonomicznymi, dyplomatycznymi, technologicznymi oraz militarnymi zdolnościami, żeby to osiągnąć. Równocześnie, stwierdzone jest, że sojusze oraz partnerstwa są najważniejszym strategicznym atutem Stanów Zjednoczonych oraz podstawą do odstraszania wrogów.

Nie ulega wątpliwości, że realia międzynarodowe na Indo-Pacyfiku w XXI wieku są odmienne od tych, które panowały w trakcie zimnej wojny. Chiny obecnie są poważniejszym zagrożeniem i trudniejszym rywalem dla USA na Indo-Pacyfiku niż zagrożenia w trakcie zimnej wojny, w tym to ze strony Związku Radzieckiego. Może i system bilateralnych sojuszy, które Amerykanie mają po swojej stronie, jest strategicznym atutem, którego Chinom brakuje, a który Waszyngtonowi daje przewagę nad Pekinem. Faktem jest jednak, że same dwustronne porozumienia nie wystarczą, aby powstrzymać Chiny przed rozszerzaniem swoich wpływów w regionie i utrzymać równowagę sił. W XX wieku indywidualne zobowiązania sojusznicze z państwami azjatyckimi zapewniały skuteczny mechanizm stabilizacji regionalnej ze względu na geograficzną ograniczoność poszczególnych zagrożeń. Dzisiaj natomiast chińska ekspansja obejmuje cały region, a powiązanych ze sobą punktów zapalnych, takich jak Tajwan, Morze Południowochińskie czy Półwysep Koreański, jest zdecydowanie więcej. Wymaga to koordynacji operacji oraz aktywności, wielostronnej współpracy w czasie pokoju oraz sygnalizowania gotowości do wspólnego działania w razie wystąpienia faktycznych sytuacji kryzysowych.

Dlatego też USA starają się nakłaniać swoich sojuszników oraz partnerów z Indo-Pacyfiku do wchodzenia we wspólne inicjatywy współpracy w domenie bezpieczeństwa. Można powiedzieć, że nawoływania Waszyngtonu odbijają się dość szerokim echem pośród azjatyckich “przyjaciół” Ameryki, którzy wychodzą z optymistycznym nastawieniem do wielostronnej kooperacji. Świadczą o tym chociażby szczyt Korea Południowa-Japonia-USA w Camp David w 2023 roku oraz szczyt Filipiny-Japonia-USA w Waszyngtonie w kwietniu 2024 roku, a takich formatów współpracy jest więcej. Spotkania przywódców państw “podobnie myślących” oraz różne formaty trój- i czterostronne promowane przez administrację amerykańską w ostatnim czasie stały się znakiem rozpoznawczym polityki zagranicznej i bezpieczeństwa prezydenta Joe Bidena i można pokusić się o założenie, że jest to jeden z większych sukcesów polityki zagranicznej 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Może się wydawać, że poprzez rozwój tego minilateralizmu USA przechodzą ze starego hub-and-spokes do systemu architektury bezpieczeństwa nazywanego latticework, czyli kratownicą, opartego o wielostronną współpracę. Niezaprzeczalnie Waszyngtonowi udało się już z pewnym sukcesem zbudować kilka partnerstw oraz podstawy do trwałej i efektywnej kooperacji. Nie należy jednak wyolbrzymiać tych formatów z tego względu, że nadal nie są to formalne sojusze wielostronne, co wiąże się z brakiem formalnych zobowiązań do przyjścia z pomocą w razie ataku na któregoś z partnerów. Tym samym nie gwarantuje to automatycznie zbiorowej odpowiedzi całej piątki amerykańskich sojuszników na Indo-Pacyfiku na ewentualny kryzys wywołany przez Chiny, który dotyczyłby jedynie jednego azjatyckiego partnera Stanów Zjednoczonych. Na przykład, nie możemy przewidzieć z całkowitą pewnością zachowania Korei Południowej w przypadku hipotetycznego ataku Chin na Filipiny na Morzu Południowochińskim i vice versa zachowania Filipin, gdyby Korea Północna wystrzeliła rakiety w stronę Seulu.

Z perspektywy Waszyngtonu oraz wdrażanej od niedawna strategii odstraszania zintegrowanego byłoby korzystne, gdyby faktycznie powiodło się zebranie wszystkich dotychczasowych traktatowych sojuszników oraz potencjalnie innych partnerów w ramach jednego wielostronnego sojuszu, który wyznaczałby jasne zasady, mechanizmy oraz procedury działania i reagowania kryzysowego. Wzmocniłoby to znacznie strategię odstraszania wobec Chin oraz podniosło efektywność współpracy Stanów Zjednoczonych z sojusznikami w regionie. Nie wydaje się jednak możliwe utworzenie takiego jednolitego systemu bezpieczeństwa ze względu na nadal zbyt małą zbieżność interesów wszystkich partnerów amerykańskich oraz sceptyczne podejście części państw do włączania się w sformalizowane struktury bezpieczeństwa nakładające konkretne zobowiązania traktatowe, w związku z czym w perspektywie nadchodzących lat system hub-and-spokes pozostanie jedynym systemem traktatowych sojuszy na Indo-Pacyfiku. Niemniej,  zbudowana już do tej pory w regionie amerykańska “kratownica” stanowi solidną podstawę do dalszego zacieśniania kooperacji w dziedzinie bezpieczeństwa między Stanami Zjednoczonymi a ich sojusznikami i partnerami. Zwiększa ona również odstraszanie wobec Pekinu, zmniejszając pole manewrów jego działań oraz wzmacniając odporność amerykańskiego systemu bezpieczeństwa, który wraz z każdym kolejnym kamieniem milowym współpracy, nawet jeśli niesformalizowanej w formie nowego sojuszu, staje się silniejszy. Kluczowe jest, aby Amerykanie pogłębiali kooperację wielostronną we wszystkich dziedzinach, nie tylko polityczno-wojskowej, ale także w  ekonomicznych oraz cybernetycznych.

Jakub Witczak

Koordynator Projektów w Instytucie Boyma. Student stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Warszawskim. Członek Forum Młodych Dyplomatów oraz założyciel koła naukowego Koło Państw Obszaru Pacyficznego. Zainteresowania badawcze obejmują bezpieczeństwo transatlantyckie, bezpieczeństwo międzynarodowe na Indo-Pacyfiku, międzynarodowe stosunki wojskowe, politykę bezpieczeństwa Japonii, Tajwan, relacje chińsko-amerykańskie oraz historię stosunków międzynarodowych w Azji i Pacyfiku.

czytaj więcej

Tydzień w Azji #250: Japońsko-wietnamskie partnerstwo strategiczne. W tle zagrożenia bezpieczeństwa

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Azjatech #177: Chińczycy chcą i mogą coraz więcej. Planują aż 60 misji kosmicznych

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

RP: Kazachstan pokazuje jak dbać o małych i średnich inwestorów

Małe i średnie firmy inwestujące w Kazachstanie otrzymają bezpośrednią pomoc administracyjną opartą na ujednoliconych przepisach i procedurach.

Tydzień w Azji #60: Rosja, Stany, Arabia Saudyjska. Kto pierwszy odpuści w wojnie cenowej?

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

RP: Turkmenistan coraz mocniej pogrąża się w kryzysie

Optymistyczne prognozy dla gospodarek Azji Centralnej zdają się nie dotyczyć Turkmenistanu, którego polityka neutralności i izolacjonizmu doprowadziła do kryzysu. Aszchabad skutecznie blokuje informacje o stanie gospodarki, więc wszelkie analizy opierają się na danych szacunkowych.

Azjatech #153: Chiny stawiają na made in China. Czeka nas nowy podział świata?

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Wybory parlamentarne w Kazachstanie

19 marca kończy trwający od września okres wyborczy w Kazachstanie. 1 września prezydent Kassym-Żomart Tokajew ogłosił, że w 2023 odbędą się przyspieszone wybory do Mażylisu, których termin został zatwierdzony 19 stycznia, po jego zwycięstwie w wyborach prezydenckich.

RP: Azja i reszta świata. Zmiany w siatce kooperantów amerykańskiego przemysłu odzieżowego

Pandemia, inflacja, polityki zapobiegania wykorzystywania pracy przymusowej wśród kooperantów oraz regulacje środowiskowe zmuszają firmy, także z USA, do przemyślenia strategii biznesowych.

Patrycja Pendrakowska dla Observer Research Foundation o kryzysie politycznym wokół wyborów w Polsce

W swoim artykule Patrycja Pendrakowska opisuje kryzys polityczny w Polsce, który toczy się wokół zaplanowanych w maju wyborów prezydenckich mimo panującej epidemii koronawirusa.

Tydzień w Azji #126: Nowa umowa atomowa Kazachstanu z Chinami

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Tydzień w Azji #107: Komuniści otwierają Wietnam

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

RP: UE, Chiny, Turcja i Azja Centralna stawiają na Korytarz Środkowy. A Polska?

UE, Chiny, Turcja i Azja Centralna stawiają na Korytarz Środkowy. A Polska? Od wybuchu wojny w Ukrainie Korytarz Środkowy stał się dystrybucyjną koniecznością.

Young Indo-Pacific: dyskusje panelowe związane ze strategią UE odnośnie Indo-Pacyfiku

Instytut Boyma, współpracując z innymi think tankami, organizuje dyskusje panelowe na tematy związane ze strategią Unii Europejskiej dotyczącej Indo-Pacyfiku.

Tydzień w Azji #243: Był kij, teraz Chiny szykują marchewkę dla Tajwanu

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Azjatech #104: Chiński fenomen wideo na rynku e-commerce pod lupą partii

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Azjatech #111: Nawigacja niesatelitarna dla japońskich pojazdów autonomicznych

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

RP: Latymowicz: Polscy przedsiębiorcy coraz chętniej inwestują w produkcję w Indiach

Polskie spółki od lat eksportujące towary do Indii coraz chętniej przenoszą tam część produkcji. Mają już w Indiach lokalne kontakty, sieć dystrybutorów i klientów. Produkcja tam pozwala im zwiększyć skalę działalności - mówi dr Judyta Latymowicz.

Azjatech #136: Uzbekistan startuje z produkcją własnych dronów

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Adrian Zwoliński gościem podcastu Dział Zagraniczny

Analityk Instytutu Boyma opowiadał o ekonomicznej koncepcji Szczęścia Narodowego Brutto w Bhutanie, o jej ciemnej stronie oraz o gospodarczych uwarunkowaniach tego państwa.

Tydzień w Azji #96: W Azji dla Azji – o konsekwencjach nowej umowy handlowej

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Tydzień w Azji #288: Polska w końcu dostrzegła ten region. Rosja jest tam już od dawna

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Namaste – uprzejmość w czasach korony

Pandemia wywołała szereg zmian na płaszczyźnie społeczno-kulturowej, wymuszając przewartościowanie dotychczasowych norm i zwyczajów. Konieczność utrzymywania dystansu społecznego i unikania kontaktu fizycznego wyeliminowała z savoir-vivre’u kulturę uścisku dłoni.

Azjatech #191: Azja Południowo-Wschodnia włącza się w kosmiczny wyścig

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Azjatech #138: Lunar Cruiser, księżycowy samochód Toyoty

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.