Publicystyka

Quo vadis Armenio? Kurs na Zachód – realne szanse czy polityczna gra?

Parlament armeński w pierwszym czytaniu przyjął projekt ustawy o rozpoczęciu procesu akcesyjnego do UE na początku 2025 r. Armenia jest coraz bliżej Zachodu, ale czy te kroki mają szansę przerodzić się w realne działania?

Instytut Boyma 10.03.2025

12 lutego br. parlament armeński w pierwszym czytaniu przyjął projekt ustawy o rozpoczęciu procesu akcesyjnego do Unii Europejskiej, który był zatwierdzany przez rząd 9 stycznia. Co ciekawe, w styczniu podpisano również Kartę Strategicznego Partnerstwa ze Stanami Zjednoczonymi. Wydawałoby się, że Armenia jest coraz bliżej Zachodu, ale czy te kroki mają szansę przerodzić się w realne działania? W tym kontekście należy wziąć pod uwagę nadchodzące wybory parlamentarne.

9 stycznia br. rząd Armenii zatwierdził projekt ustawy o rozpoczęciu procesu akcesyjnego do UE. 12 lutego dokument został rozpatrzony przez Zgromadzenie Narodowe i przyjęty w pierwszym czytaniu. Zanim przejdę do głębszych wniosków w sprawie ww. dokumentów, przypomnę, że Armenia jest częścią Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej (EUG). Różne wypowiedzi armeńskich polityków wskazują, że Armenia nie zamierza – przynajmniej w najbliżej przyszłości – wyjść z tej organizacji. To z kolei wzbudza kontrowersje w stosunku do podejmowanych działań. Cały ten proces można nawet metaforycznie porównywać do gry, gdzie zawodnik, który gra w jakieś X drużynie, decyduje się na wystąpienie w zawodach z drużyną Y.  Z czasem drużyny te będą musiały rywalizować ze sobą podczas dużych zawodów – pojawia się pytanie, po której stronie będzie grał zawodnik. Nie może przecież grać w dwóch drużynach jednocześnie. Będąc już w jakieś organizacji, która konkuruje w konkretnej sferze z drugą organizacją, nie możesz po prostu być częścią dwóch na raz. Może jest to zbyt uproszczone porównanie, ale pomaga zobrazować sytuację polityczną w Erywaniu.

Armenia musi najpierw wyjść z EUG, żeby móc realistycznie myśleć o przyłączeniu się do UE. Wskaźniki handlowe pokazują, że w najbliższym przynajmniej czasie jest to mało prawdopodobne. W tej chwili Armenia jest 10 partnerem handlowym Rosji. Oczywiście są też tacy, którzy twierdzą, że Erywań może opuścić teraz EUG i prowadzić dwustronne relacje z Rosją, tak jak robi to na przykład Gruzja. Jednak w tym przypadku istnieją pewne przeszkody, w tym m.in. braki w regulacjach dotyczących ceł. Zatrzymując się na chwilę przy Gruzji, warto zaznaczyć, iż po wyborach parlamentarnych z 2024 roku działania skierowane w kierunku zagłębienia relacji z Rosją mogą być bardziej widoczne, zwłaszcza w kontekście napięć geopolitycznych. Przypomnę tylko, że wybory w Gruzji wygrała po raz kolejny partia „Gruzińskie Marzenie”, która jest bardziej konserwatywnym ugrupowaniem.

Kolejnym argumentem, który wskazuje na małą realizowalność wspomnianych dążeń, jest samo nastawienie Unii Europejskiej, jak również wewnętrzne problemy organizacji. Unia nie jest obecnie gotowa przyjąć nowych członków, głównie ze względu na osłabienia zarówno w sferze gospodarczej, jak i bezpieczeństwa. Przykładem tego jest choćby sytuacja wspominanej Gruzji. Po tzw. „rewolucji róż” Zachód starał się przybliżyć Gruzję do siebie. Owszem w pewien sposób to się udawało. Kraj zaczął się rozwijać. Jednak z biegiem czasu okazało się, że to było za mało. Dużo się mówi teraz, że partia rządząca jest partią prorosyjską i to również przyczyniło się do zawieszenia kandydatury Gruzji do UE. Przypomnę jednak, że to ta sama partia w 2014 roku sfinalizowała negocjacje w sprawie umowy stowarzyszeniowej z UE. Owszem powiązania samego przywódcy partii Bidziny Iwaniszwiliego z Rosją są dobrze udokumentowane, natomiast nie należy naiwnie analizować politykę Gruzji tylko przez ten pryzmat. Jeżeli UE była przekonana, że rząd Gruzji nie będzie skłonny do współpracy w zakresie akcesji, to dlaczego został nadany krajowi status kandydata? Co ciekawe nawet była już prezydent Salome Zurabiszwili podczas swojego wystąpienia w grudniu 2024 r. w Strasburgu w PE oświadczyła, że „Europa bardzo powoli się budzi i bardzo powoli reaguje…”.

Oczywiście cały ten proces zasługuje na osobną analizę, jednak w tym miejscu warto zauważyć, że w kwestii Kaukazu często wydarzenia i zachowania bywają interpretowane w kontekście emocjonalnym, a nie zgodnie z zasadami Realpolitik. Państwa Kaukazu znajdują się w trudnym regionie geopolitycznym – aby przetrwać muszą prowadzić politykę zbalansowania. Innym pytaniem jest jak poszczególne rządy rozumieją to i jak politykę ostatecznie przyjmują.

UE-Armenia

W związku z przyjęciem projektu ustawy przez rząd armeński nie było dużego entuzjazmu po stronie europejskich przywódców. Dopiero kilka dni po wydarzeniu, czyli 13 stycznia przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa napisał na platformie X, że rozmawiał z premierem Nikolem Paszynianem o pozytywnej dynamice stosunków UE-Armenia, wyrażając „zaangażowanie UE na rzecz dalszego wzmacniania partnerstwa opartego na wspólnych wartościach i pogłębiania współpracy we wszystkich sektorach: bezpieczeństwa, gospodarki, kontaktów międzyludzkich, instytucji demokratycznych i odporności”. W tym zapisie nie ma żadnych wspomnień o projekcie ustawy czy w ogóle o procesie akcesyjnym.

Zauważmy także, że obecnie Unia Europejska może połączyć się z Armenią drogą lądową jedynie przez Turcję – a wiadomo, że jest to najmniej pożądana opcja. Armenia, bez współpracy z Gruzją i Azerbejdżanem, nie ma realnych szans na przystąpienie do Unii. Z tej sytuacji zdają sobie sprawę wszyscy – zarówno rząd Armenii, jak i Europa, czy nawet Rosja. Po tzw. 44-dniowej wojnie 2020 roku w Górskim Karabachu/Arcachu, strona armeńska postawiła na dywersyfikację polityki. W efekcie udało się osiągnąć pewne porozumienia w zakresie bezpieczeństwa z pojedynczymi państwami, takimi jak Francja, a także z krajami poza Europą. Ten fakt spodobał się opinii publicznej Armenii, więc premier Paszynian próbuję dalej trzymać się tego kursu. Jednak sam doskonale wie, że w dłuższej perspektywie te działania nie poprowadzą do realnych rozwiązań. Jeżeli chodzi o Rosję, wydaje się, że aktualne relacje z Armenią nie stanowią istotnego zagrożenia, jak mogłoby się początkowo wydawać. Rosja jest obecnie pochłonięta sprawą Ukrainy, więc kwestia bezpieczeństwa Armenii nie jest priorytetowa. Dla Moskwy o wiele ważniejsze w relacjach z Erywaniem są sprawy gospodarcze, stąd pozostanie Armenii w EUG ma większe znaczenie niż na przykład w ODKB (Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym). Zdaje się, że właśnie dlatego zamrożenie swojego członkostwa w organizacji przez Armenię odpowiada stronie rosyjskiej.

Wyzwania wewnętrzne wpływają na proces akcesji

Po zapoznaniu się z tymi wnioskami i tezami, u czytelnika może pojawiać się pytanie: dlaczego zatem parlament armeński przyjął projekt ustawy, a niektórzy politycy tak entuzjastycznie się wyrażają o całym procesie? Pierwszym i najistotniejszym powodem są zbliżające się wybory parlamentarne w Armenii (2026 r.). Premier Paszynian ma obecnie bardzo osłabioną pozycję wewnątrz kraju, a retoryka prozachodnia może mu pomóc przekonać obywateli do siebie, zwłaszcza jeśli chodzi o aspekty bezpieczeństwa kraju. Tak jak już zostało podkreślane, w ostatnich latach Armenia zaczęła współpracę bilateralną z różnymi państwami europejskimi, jak i nieeuropejskimi (np. Indie). Polityka dywersyfikacji jest szczególnie istotna dla Erywania, natomiast urzeczywistnienie wszystkich postulatów i deklaracji wciąż stoi pod znakiem zapytania.

Przeczytaj więcej o relacjach Armenia-Indie

Wracając do samego nastawienia Europy, warto zwrócić uwagę również na jeden ważny aspekt. Od jakiegoś czasu mówi się głośno, że pomiędzy UE a Armenią zostanie podpisany nowy plan partnerstwa. Jeżeli tak dokument rzeczywiście zostanie przyjęty, warto zastanowić się, co było nie tak z kompleksową i wzmocnioną umową o partnerstwie z 2017 r. (CEPA). Dlaczego nagle zaistniała potrzeba przyjęcia nowego dokumentu? CEPA jest dokumentem prawnym, na podstawie którego odbywają się negocjacje pomiędzy stronami w różnych kwestiach. Zawiera bardzo szczegółowe zapisy, które można wykorzystać, starając się osiągnąć kolejne cele współpracy. Wydaje się jednak, że pewien zapis, dotyczący Górskiego Karabachu może stanąć przeszkodę dla kontynuacji rozmów w oparciu o ten dokument. Jest tam parę zdań, które z pewnością nie mogą się podobać Azerbejdżanowi, a pamiętajmy, że po rozpoczęciu wojny na Ukrainie, Azerbejdżan zaczął być ważnym partnerem dla UE, jeśli chodzi o eksport surowców. Przypomnę, że po agresji rosyjskiej na Ukrainę, w 2022 roku UE i Azerbejdżan podpisały strategiczny dokument o współpracy w zakresie dostaw gazu. Dla Europy oznaczało to dywersyfikację źródeł surowców, choć i tutaj można mieć pewne zastrzeżenia. Rosyjski gaz wciąż trafia do Baku, co oznacza, że Azerbejdżan sprzedaje swój gaz Europie, która dążyła do ukarania Rosji, a tymczasem Moskwa znajduje sposób na sprzedaż swojego produktu. Ostatecznie Azerbejdżan wychodzi z tej całej sytuacji w wzmocnionej pozycji, zdobywając kartę przetargową, dzięki której może forsować swoją politykę.

Źródło: https://eur-lex.europa.eu/legal-content/EN/TXT/?uri=CELEX:22018A0126(01)

Armenia i USA: perspektywy zacieśnienia współpracy

Idąc o krok dalej i analizując ambicje Armenii w kierunku Zachodu, warto skupić się w tym miejscu na Karcie Strategicznego Partnerstwa, która została podpisana 14 stycznia br. przez ministra spraw zagranicznych Armenii Ararata Mirzojana i byłego już sekretarza stanu USA Antony’ego Blinkena. Warto już w tym miejscu zauważyć, że ww. dokumenty nie są tożsame. Kartę podpisaną w Waszyngtonie można uznać za pewny przełom w kierunku pozytywnym, jeśli chodzi o relacje pomiędzy państwami, choć Ormianie nie powinni mieć zbyt dużych złudzeń. Owszem dokument ten otwiera przed Armenią bardziej realne możliwości, zwłaszcza w obszarze bezpieczeństwa czy energetyki niż projekt ustawy o akcesji do UE. Z drugiej strony należy pamiętać, że jest to na razie jedynie pewien fundament, który stwarza potencjał do rozwoju. Będzie bardzo dużo zależało od Armenii, jak skorzysta z tego potencjału. Wiele będzie również zależało od podejścia nowej amerykańskiej administracji do regionu. Biorąc pod uwagę te czynniki, można wywnioskować, że mimo wszystko, dokument może okazać się ważny w perspektywie długoterminowej. Armenia jest obecnie na etapie poszukiwania partnera do budowy nowej elektrowni jądrowej, a pozytywne nastawienie rządu w stronę małych reaktorów modułowych (tak wynika przynajmniej z wypowiedzi polityków należących do rządu), zwiększa szansę na współpracę z Amerykanami. Jak już zostało wspomniane ww. dokument zawiera zapisy dotyczące kwestii energetyki, które pozwalają znaleźć pole do pracy w tym zakresie. Więcej będzie wiadomo zapewne po zakończeniu negocjacji Trump-Putin. Taktyka, którą przyjmie nowy prezydent USA z pewnością wpłynie na sytuację w regionie Kaukazu.

Podsumowanie

Rząd Armenii od kilku lat stara się dywersyfikować swoją politykę zagraniczną, co jest ważnym przedsięwzięciem, zwłaszcza w kontekście napięć w regionie Kaukazu oraz niewywiązania się Rosji ze swoich zobowiązań w kontekście militarnym. Warto tutaj przypomnieć, że po tzw. 44-dniowej wojnie w Górskim Karabachu/Arcachu, Rosja przestała spełniać swoich zobowiązań dotyczących m.in. wsparcia militarnego, wynikających chociażby z współpracy w ramach ODKB czy nawet innych umów bilateralnych, zawieranych jeszcze w latach 90. W konsekwencji Armenia zaczęła nawiązać współpracę w zakresie bezpieczeństwa z różnymi państwami świata. Z pewnością łatwiej jest nawiązać współpracę z pojedynczym państwem niż z organizacją, która liczy kilkadziesiąt państw. Dla małych państw bilateralne relacje mają zazwyczaj inną dynamikę niż te wielostronne. Wszystko zależy od interesów i mocy silniejszych graczy. Strona armeńska dążąc do współpracy z Unią Europejską, z pewnością zdaje sobie sprawę z tych złożonych realiów. Oczywiście Unia jest obecna w Armenii i współpraca trwa, jednak nie osiąga i nie osiągnie ona – przynajmniej w najbliższej przyszłości – takiej skali, jakiej przedstawia się opinii publicznej. Jak zostało zauważone również przez niektórych analityków ormiańskich, zbliżają się wybory parlamentarne w Armenii. Rząd potrzebuje przekonać społeczeństwo do siebie, a kurs na Zachód wydaje się jedyną kartą przetargową.

Jeżeli chodzi o Stany Zjednoczone i o Kartę Strategicznego Partnerstwa, nie można stawić znaku równości pomiędzy tym dokumentem a projektem ustawy o rozpoczęciu procesu akcyjnego do UE. Ponownie chodzi o interesy oraz siłę drugiej strony. USA mogą zaoferować Armenii więcej niż UE, biorąc pod uwagę jej pozycję, wpływy czy zasoby. Pytanie, które się pojawia, dotyczy jednak tego, czy administracja Donalda Trumpa będzie chętna do współpracy. Dlatego w perspektywie krótkoterminowej ciężko twierdzić, jaką część założeń zawartych w dokumencie strony będą w stanie zrealizować.

Ani Minasyan

Magister Politologii oraz Studiów Eurazjatyckich Uniwersytetu Warszawskiego. Aktualnie studentka studiów magisterskich na kierunku Zarządzanie. Główne obszary zainteresowań to kultura Azji, historia powszechna, ze szczególnym uwzględnieniem XX wieku, a także historia i polityka regionu Zakaukazia.

czytaj więcej

Forbes: Czego nie wiemy o rewolcie w Kazachstanie?

Zamieszki w najbogatszym i jednocześnie dotychczas najbardziej stabilnym kraju Azji Środkowej były zaskakujące dla olbrzymiej większości ekspertów. Jeszcze dziwniejsze jest to, że po dwóch tygodniach od rozpoczęcia protestów tak mało wiadomo o powodach, przebiegu i skutkach kryzysu

Refleksje o szczycie 16+1 w Budapeszcie

Tegoroczny szczyt krajów Europy Środkowo-Wschodniej i Chin w Budapeszcie różnił się od poprzednich edycji na wielu poziomach — Chiny oraz Węgry prowadziły na nim bardzo aktywną politykę. Na forum biznesowym obecni byli jedynie Victor Orban i Li Keqiang – pozostałe głowy państw przebywały wtedy na zamku, gdzie odbywało się spotkanie premierów. Zaznaczmy, że w Rydze, […]

Tydzień w Azji #186: Laos wpadł w pułapkę chińskiego zadłużenia

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Azjatech #178: Chiński konkurent Boeinga i Airbusa szybko zdobywa rynek

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

III Kongres Gospodarczy Europy Centralnej i Wschodniej

W dniach 29-31 maja 2019 roku w hali PTAK Expo w Nadarzynie k. Warszawy odbędzie się trzecia edycja Kongresu Gospodarczego Europy Centralnej i Wschodniej. Zgromadzeni eksperci poruszą zagadnienia z zakresu m.in. międzynarodowej współpracy gospodarczej i naukowej, e-commerce, innowacji, logistyki, turystyki i samorządu.

Azjatech #121: Japonia ma pomysł na prąd. Stawia na energię z wnętrza Ziemi

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Azjatech #137: Ciekłe złoto i śmierdzący problem. Oto pomysł na „zero waste” w nawozach

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Fake newsy i farmy trolli – streszczenie spotkania

W dniu 17 grudnia br. w siedzibie Instytutu Boyma odbyła się autorska debata na podstawie reportaży wcieleniowych Anny Sobolewskiej i Katarzyny Pruszkiewicz. Dziennikarki przedstawiły w jaki sposób wygląda praca w przemyśle dezinformacji, a także wyjaśniły jak tworzenie manipulowanych i opłacanych wypowiedzi w Internecie może wpłynąć na opinię publiczną.

Indyjski Okrągły Stół: raport ze spotkania 9 marca

Przedstawiamy raport ze spotkania 9 marca: "Indyjski okrągły stół - wyzwania i szanse Polski na Subkontynencie". Raport powstał w oparciu o wnioski z dyskusji z przedstawicielami świata biznesu, administracji publicznej i think-tanków.

Słońce made in China – energia przyszłości

Energia pochodząca z reakcji termojądrowej (fuzji jądrowej) mogłaby zasilić miliony gospodarstw domowych nie emitując przy tym produktów ubocznych takich jak tlenek węgla, azotu, siarki, pyły, popiół itd . Dlatego naukowcy pracujący przy udoskonalaniu projektu podkładają w nim wielkie nadzieje.

Ratując ludzi czy swój wizerunek? Narracje o porządku humanitarnym w Azji Południowo-Wschodniej.

(Subiektywny) przegląd wybranych artykułów badawczych dotyczących stosunków międzynarodowych w regionie Azji i Pacyfiku publikowanych w wiodących czasopismach naukowych.

Azjatech #46: Systemy promieniowania UV dezynfekują autobusy w Chinach

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Nie tylko testy i maseczki: historia polsko-wietnamskiej wzajemnej pomocy

Z inicjatywy podjętej przez społeczność wietnamską w Polsce oraz wietnamskich absolwentów polskich uczelni, do naszego kraju popłynęło wsparcie ze strony Wietnamu - kraju, który z zagrożeniem płynącym ze strony Sars-Cov-2 radzi sobie niezwykle skutecznie.

Wodne wyzwania Azji Centralnej szansą dla rozwoju współpracy biznesowej z regionem

Celem niniejszego opracowania jest w oparciu o analizy przypadków zwrócenie uwagi na możliwości biznesowe jakie wynikają z nierozwiązanego póki co problemu wodnego Azji Centralnej.

RP: Azja i reszta świata. Zmiany w siatce kooperantów amerykańskiego przemysłu odzieżowego

Pandemia, inflacja, polityki zapobiegania wykorzystywania pracy przymusowej wśród kooperantów oraz regulacje środowiskowe zmuszają firmy, także z USA, do przemyślenia strategii biznesowych.

Azjatech #72: Huawei rzuca rękawicę Google

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Azjatech #24: Skuter Gogoro symbolem sukcesów tajwańskich start-upów

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Tydzień w Azji #263: Nowatorski projekt USA już działa. To odpowiedź na politykę Chin

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

AzjaTech #5: Pojazdy przyszłości i japońscy naukowcy, którzy ratują Morze Aralskie

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości. W tym numerze najświeższe wiadomości o technologiach z Izraela, Japonii oraz Chin.

Tekla z Mławy czy jednak warszawskiej Pragi? Tajemnica dotycząca daty i miejsca narodzin Tekli Bądarzewskiej rozwiązana

Krótka kwerenda internetowa wykazała jak mało wiadomo o Tekli Bądarzewskiej i o jej rodzinie. Najwięcej zaś kontrowersji wzbudza kwestia daty i miejsca jej narodzin.

Ruszyła rekrutacja do IV edycji Szkoły Prawa i Gospodarki Chin

Zachęcamy do udziału w kolejnej edycji corocznego programu edukacyjno-biznesowego organizowanego przez Polskie Centrum Badań nad Prawem i Gospodarką Chin (WPiA UW).

From quantity to quality. Demographic transition in China – interview with Prof. Lauren Johnston

What we observe in China is a population reduction strategy paired with the socio-economic transition. In my view it’s not a crisis, but it is a very challenging transition.

San zhong zhanfa czyli Trzy Wojny. Działania hybrydowe po chińsku

Działania w sferze kognitywnej staje się coraz istotniejszym i powszechniejszym elementem niekinetycznych działań militarnych. Państwa i inni aktorzy polityczni świadomie manipulują sposobem, w jaki postrzegane są ich działania oraz działania ich sojuszników i przeciwników przez rządy i społeczeństwa innych aktorów sceny międzynarodowej.

Polityka (pro?)rodzinna Państwa Środka

Problem demograficzny Państwa Środka stał się głównym wyzwaniem dla XXI-wiecznej polityki wewnętrznej kraju. Rząd chiński od 2015 roku, po całkowitym wycofaniu się z polityki jednego dziecka, próbuje spowolnić kryzys demograficzny i idące za nim negatywne skutki, jednak działania te pozostają niewystarczające i nie satysfakcjonują potencjalnych przyszłych rodziców.