Publicystyka

Quo vadis Armenio? Kurs na Zachód – realne szanse czy polityczna gra?

Parlament armeński w pierwszym czytaniu przyjął projekt ustawy o rozpoczęciu procesu akcesyjnego do UE na początku 2025 r. Armenia jest coraz bliżej Zachodu, ale czy te kroki mają szansę przerodzić się w realne działania?

Instytut Boyma 10.03.2025

12 lutego br. parlament armeński w pierwszym czytaniu przyjął projekt ustawy o rozpoczęciu procesu akcesyjnego do Unii Europejskiej, który był zatwierdzany przez rząd 9 stycznia. Co ciekawe, w styczniu podpisano również Kartę Strategicznego Partnerstwa ze Stanami Zjednoczonymi. Wydawałoby się, że Armenia jest coraz bliżej Zachodu, ale czy te kroki mają szansę przerodzić się w realne działania? W tym kontekście należy wziąć pod uwagę nadchodzące wybory parlamentarne.

9 stycznia br. rząd Armenii zatwierdził projekt ustawy o rozpoczęciu procesu akcesyjnego do UE. 12 lutego dokument został rozpatrzony przez Zgromadzenie Narodowe i przyjęty w pierwszym czytaniu. Zanim przejdę do głębszych wniosków w sprawie ww. dokumentów, przypomnę, że Armenia jest częścią Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej (EUG). Różne wypowiedzi armeńskich polityków wskazują, że Armenia nie zamierza – przynajmniej w najbliżej przyszłości – wyjść z tej organizacji. To z kolei wzbudza kontrowersje w stosunku do podejmowanych działań. Cały ten proces można nawet metaforycznie porównywać do gry, gdzie zawodnik, który gra w jakieś X drużynie, decyduje się na wystąpienie w zawodach z drużyną Y.  Z czasem drużyny te będą musiały rywalizować ze sobą podczas dużych zawodów – pojawia się pytanie, po której stronie będzie grał zawodnik. Nie może przecież grać w dwóch drużynach jednocześnie. Będąc już w jakieś organizacji, która konkuruje w konkretnej sferze z drugą organizacją, nie możesz po prostu być częścią dwóch na raz. Może jest to zbyt uproszczone porównanie, ale pomaga zobrazować sytuację polityczną w Erywaniu.

Armenia musi najpierw wyjść z EUG, żeby móc realistycznie myśleć o przyłączeniu się do UE. Wskaźniki handlowe pokazują, że w najbliższym przynajmniej czasie jest to mało prawdopodobne. W tej chwili Armenia jest 10 partnerem handlowym Rosji. Oczywiście są też tacy, którzy twierdzą, że Erywań może opuścić teraz EUG i prowadzić dwustronne relacje z Rosją, tak jak robi to na przykład Gruzja. Jednak w tym przypadku istnieją pewne przeszkody, w tym m.in. braki w regulacjach dotyczących ceł. Zatrzymując się na chwilę przy Gruzji, warto zaznaczyć, iż po wyborach parlamentarnych z 2024 roku działania skierowane w kierunku zagłębienia relacji z Rosją mogą być bardziej widoczne, zwłaszcza w kontekście napięć geopolitycznych. Przypomnę tylko, że wybory w Gruzji wygrała po raz kolejny partia „Gruzińskie Marzenie”, która jest bardziej konserwatywnym ugrupowaniem.

Kolejnym argumentem, który wskazuje na małą realizowalność wspomnianych dążeń, jest samo nastawienie Unii Europejskiej, jak również wewnętrzne problemy organizacji. Unia nie jest obecnie gotowa przyjąć nowych członków, głównie ze względu na osłabienia zarówno w sferze gospodarczej, jak i bezpieczeństwa. Przykładem tego jest choćby sytuacja wspominanej Gruzji. Po tzw. „rewolucji róż” Zachód starał się przybliżyć Gruzję do siebie. Owszem w pewien sposób to się udawało. Kraj zaczął się rozwijać. Jednak z biegiem czasu okazało się, że to było za mało. Dużo się mówi teraz, że partia rządząca jest partią prorosyjską i to również przyczyniło się do zawieszenia kandydatury Gruzji do UE. Przypomnę jednak, że to ta sama partia w 2014 roku sfinalizowała negocjacje w sprawie umowy stowarzyszeniowej z UE. Owszem powiązania samego przywódcy partii Bidziny Iwaniszwiliego z Rosją są dobrze udokumentowane, natomiast nie należy naiwnie analizować politykę Gruzji tylko przez ten pryzmat. Jeżeli UE była przekonana, że rząd Gruzji nie będzie skłonny do współpracy w zakresie akcesji, to dlaczego został nadany krajowi status kandydata? Co ciekawe nawet była już prezydent Salome Zurabiszwili podczas swojego wystąpienia w grudniu 2024 r. w Strasburgu w PE oświadczyła, że „Europa bardzo powoli się budzi i bardzo powoli reaguje…”.

Oczywiście cały ten proces zasługuje na osobną analizę, jednak w tym miejscu warto zauważyć, że w kwestii Kaukazu często wydarzenia i zachowania bywają interpretowane w kontekście emocjonalnym, a nie zgodnie z zasadami Realpolitik. Państwa Kaukazu znajdują się w trudnym regionie geopolitycznym – aby przetrwać muszą prowadzić politykę zbalansowania. Innym pytaniem jest jak poszczególne rządy rozumieją to i jak politykę ostatecznie przyjmują.

UE-Armenia

W związku z przyjęciem projektu ustawy przez rząd armeński nie było dużego entuzjazmu po stronie europejskich przywódców. Dopiero kilka dni po wydarzeniu, czyli 13 stycznia przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa napisał na platformie X, że rozmawiał z premierem Nikolem Paszynianem o pozytywnej dynamice stosunków UE-Armenia, wyrażając „zaangażowanie UE na rzecz dalszego wzmacniania partnerstwa opartego na wspólnych wartościach i pogłębiania współpracy we wszystkich sektorach: bezpieczeństwa, gospodarki, kontaktów międzyludzkich, instytucji demokratycznych i odporności”. W tym zapisie nie ma żadnych wspomnień o projekcie ustawy czy w ogóle o procesie akcesyjnym.

Zauważmy także, że obecnie Unia Europejska może połączyć się z Armenią drogą lądową jedynie przez Turcję – a wiadomo, że jest to najmniej pożądana opcja. Armenia, bez współpracy z Gruzją i Azerbejdżanem, nie ma realnych szans na przystąpienie do Unii. Z tej sytuacji zdają sobie sprawę wszyscy – zarówno rząd Armenii, jak i Europa, czy nawet Rosja. Po tzw. 44-dniowej wojnie 2020 roku w Górskim Karabachu/Arcachu, strona armeńska postawiła na dywersyfikację polityki. W efekcie udało się osiągnąć pewne porozumienia w zakresie bezpieczeństwa z pojedynczymi państwami, takimi jak Francja, a także z krajami poza Europą. Ten fakt spodobał się opinii publicznej Armenii, więc premier Paszynian próbuję dalej trzymać się tego kursu. Jednak sam doskonale wie, że w dłuższej perspektywie te działania nie poprowadzą do realnych rozwiązań. Jeżeli chodzi o Rosję, wydaje się, że aktualne relacje z Armenią nie stanowią istotnego zagrożenia, jak mogłoby się początkowo wydawać. Rosja jest obecnie pochłonięta sprawą Ukrainy, więc kwestia bezpieczeństwa Armenii nie jest priorytetowa. Dla Moskwy o wiele ważniejsze w relacjach z Erywaniem są sprawy gospodarcze, stąd pozostanie Armenii w EUG ma większe znaczenie niż na przykład w ODKB (Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym). Zdaje się, że właśnie dlatego zamrożenie swojego członkostwa w organizacji przez Armenię odpowiada stronie rosyjskiej.

Wyzwania wewnętrzne wpływają na proces akcesji

Po zapoznaniu się z tymi wnioskami i tezami, u czytelnika może pojawiać się pytanie: dlaczego zatem parlament armeński przyjął projekt ustawy, a niektórzy politycy tak entuzjastycznie się wyrażają o całym procesie? Pierwszym i najistotniejszym powodem są zbliżające się wybory parlamentarne w Armenii (2026 r.). Premier Paszynian ma obecnie bardzo osłabioną pozycję wewnątrz kraju, a retoryka prozachodnia może mu pomóc przekonać obywateli do siebie, zwłaszcza jeśli chodzi o aspekty bezpieczeństwa kraju. Tak jak już zostało podkreślane, w ostatnich latach Armenia zaczęła współpracę bilateralną z różnymi państwami europejskimi, jak i nieeuropejskimi (np. Indie). Polityka dywersyfikacji jest szczególnie istotna dla Erywania, natomiast urzeczywistnienie wszystkich postulatów i deklaracji wciąż stoi pod znakiem zapytania.

Przeczytaj więcej o relacjach Armenia-Indie

Wracając do samego nastawienia Europy, warto zwrócić uwagę również na jeden ważny aspekt. Od jakiegoś czasu mówi się głośno, że pomiędzy UE a Armenią zostanie podpisany nowy plan partnerstwa. Jeżeli tak dokument rzeczywiście zostanie przyjęty, warto zastanowić się, co było nie tak z kompleksową i wzmocnioną umową o partnerstwie z 2017 r. (CEPA). Dlaczego nagle zaistniała potrzeba przyjęcia nowego dokumentu? CEPA jest dokumentem prawnym, na podstawie którego odbywają się negocjacje pomiędzy stronami w różnych kwestiach. Zawiera bardzo szczegółowe zapisy, które można wykorzystać, starając się osiągnąć kolejne cele współpracy. Wydaje się jednak, że pewien zapis, dotyczący Górskiego Karabachu może stanąć przeszkodę dla kontynuacji rozmów w oparciu o ten dokument. Jest tam parę zdań, które z pewnością nie mogą się podobać Azerbejdżanowi, a pamiętajmy, że po rozpoczęciu wojny na Ukrainie, Azerbejdżan zaczął być ważnym partnerem dla UE, jeśli chodzi o eksport surowców. Przypomnę, że po agresji rosyjskiej na Ukrainę, w 2022 roku UE i Azerbejdżan podpisały strategiczny dokument o współpracy w zakresie dostaw gazu. Dla Europy oznaczało to dywersyfikację źródeł surowców, choć i tutaj można mieć pewne zastrzeżenia. Rosyjski gaz wciąż trafia do Baku, co oznacza, że Azerbejdżan sprzedaje swój gaz Europie, która dążyła do ukarania Rosji, a tymczasem Moskwa znajduje sposób na sprzedaż swojego produktu. Ostatecznie Azerbejdżan wychodzi z tej całej sytuacji w wzmocnionej pozycji, zdobywając kartę przetargową, dzięki której może forsować swoją politykę.

Źródło: https://eur-lex.europa.eu/legal-content/EN/TXT/?uri=CELEX:22018A0126(01)

Armenia i USA: perspektywy zacieśnienia współpracy

Idąc o krok dalej i analizując ambicje Armenii w kierunku Zachodu, warto skupić się w tym miejscu na Karcie Strategicznego Partnerstwa, która została podpisana 14 stycznia br. przez ministra spraw zagranicznych Armenii Ararata Mirzojana i byłego już sekretarza stanu USA Antony’ego Blinkena. Warto już w tym miejscu zauważyć, że ww. dokumenty nie są tożsame. Kartę podpisaną w Waszyngtonie można uznać za pewny przełom w kierunku pozytywnym, jeśli chodzi o relacje pomiędzy państwami, choć Ormianie nie powinni mieć zbyt dużych złudzeń. Owszem dokument ten otwiera przed Armenią bardziej realne możliwości, zwłaszcza w obszarze bezpieczeństwa czy energetyki niż projekt ustawy o akcesji do UE. Z drugiej strony należy pamiętać, że jest to na razie jedynie pewien fundament, który stwarza potencjał do rozwoju. Będzie bardzo dużo zależało od Armenii, jak skorzysta z tego potencjału. Wiele będzie również zależało od podejścia nowej amerykańskiej administracji do regionu. Biorąc pod uwagę te czynniki, można wywnioskować, że mimo wszystko, dokument może okazać się ważny w perspektywie długoterminowej. Armenia jest obecnie na etapie poszukiwania partnera do budowy nowej elektrowni jądrowej, a pozytywne nastawienie rządu w stronę małych reaktorów modułowych (tak wynika przynajmniej z wypowiedzi polityków należących do rządu), zwiększa szansę na współpracę z Amerykanami. Jak już zostało wspomniane ww. dokument zawiera zapisy dotyczące kwestii energetyki, które pozwalają znaleźć pole do pracy w tym zakresie. Więcej będzie wiadomo zapewne po zakończeniu negocjacji Trump-Putin. Taktyka, którą przyjmie nowy prezydent USA z pewnością wpłynie na sytuację w regionie Kaukazu.

Podsumowanie

Rząd Armenii od kilku lat stara się dywersyfikować swoją politykę zagraniczną, co jest ważnym przedsięwzięciem, zwłaszcza w kontekście napięć w regionie Kaukazu oraz niewywiązania się Rosji ze swoich zobowiązań w kontekście militarnym. Warto tutaj przypomnieć, że po tzw. 44-dniowej wojnie w Górskim Karabachu/Arcachu, Rosja przestała spełniać swoich zobowiązań dotyczących m.in. wsparcia militarnego, wynikających chociażby z współpracy w ramach ODKB czy nawet innych umów bilateralnych, zawieranych jeszcze w latach 90. W konsekwencji Armenia zaczęła nawiązać współpracę w zakresie bezpieczeństwa z różnymi państwami świata. Z pewnością łatwiej jest nawiązać współpracę z pojedynczym państwem niż z organizacją, która liczy kilkadziesiąt państw. Dla małych państw bilateralne relacje mają zazwyczaj inną dynamikę niż te wielostronne. Wszystko zależy od interesów i mocy silniejszych graczy. Strona armeńska dążąc do współpracy z Unią Europejską, z pewnością zdaje sobie sprawę z tych złożonych realiów. Oczywiście Unia jest obecna w Armenii i współpraca trwa, jednak nie osiąga i nie osiągnie ona – przynajmniej w najbliższej przyszłości – takiej skali, jakiej przedstawia się opinii publicznej. Jak zostało zauważone również przez niektórych analityków ormiańskich, zbliżają się wybory parlamentarne w Armenii. Rząd potrzebuje przekonać społeczeństwo do siebie, a kurs na Zachód wydaje się jedyną kartą przetargową.

Jeżeli chodzi o Stany Zjednoczone i o Kartę Strategicznego Partnerstwa, nie można stawić znaku równości pomiędzy tym dokumentem a projektem ustawy o rozpoczęciu procesu akcyjnego do UE. Ponownie chodzi o interesy oraz siłę drugiej strony. USA mogą zaoferować Armenii więcej niż UE, biorąc pod uwagę jej pozycję, wpływy czy zasoby. Pytanie, które się pojawia, dotyczy jednak tego, czy administracja Donalda Trumpa będzie chętna do współpracy. Dlatego w perspektywie krótkoterminowej ciężko twierdzić, jaką część założeń zawartych w dokumencie strony będą w stanie zrealizować.

Ani Minasyan

Magister Politologii oraz Studiów Eurazjatyckich Uniwersytetu Warszawskiego. Aktualnie studentka studiów magisterskich na kierunku Zarządzanie. Główne obszary zainteresowań to kultura Azji, historia powszechna, ze szczególnym uwzględnieniem XX wieku, a także historia i polityka regionu Zakaukazia.

czytaj więcej

Długi koniec Imperium. Azja Centralna żegna się z Rosją?

Dla Władimira Putina niespodziewaną konsekwencją wojny w Ukrainie jest spadek znaczenia Rosji w Azji Centralnej. W autorytarnych państwach tego regionu nie należy się raczej spodziewać demokratycznej odwilży, ale rewizji stosunków łączących je z Moskwą – jak najbardziej.

Azjatech #152: Tworzywo z wydzieliny pazurnic. Naukowcy poszukują zamiennika plastiku

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

RP: Korea Południowa, czyli ciastko z fasoli może być słodkością

Południowokoreański cud gospodarczy to szansa dla polskich eksporterów. Jak przygotować się do wejścia na południowokoreański rynek? Warto poznać panujące tam trendy, które promieniują na całą Azję Wschodnią.

Azjatech #124: Rekordowy lot chińskiego drona

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Tydzień w Azji #290: Chiny zagrażają liderowi, znalazły niszę. Polska w tym wyścigu nie ma szans

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Rosja wobec załamania systemu bezpieczeństwa w Azji Centralnej

Atak Rosji na Ukrainę niesie za sobą konsekwencje w sferze międzynarodowego bezpieczeństwa nie tylko dla praktycznie całej Europy, ale również Azji, zwłaszcza dla tej jej części, w której rosyjskie wpływy są wciąż silne. Takim obszarem jest bez wątpienia Azja Centralna.

RP: Rynek gamingowy w Indiach, czyli krajobraz po rewolucji Jio

Choć dziś rynek gamingowy w Indiach nie jest jeszcze najbardziej zyskowny, to z powodu swojej względnej otwartości, młodej i dynamicznej populacji może być jednym z kluczowych miejsc w przyszłości, gdzie kształtują się globalne trendy i gusta.

Forbes: Dyplomacja kupiecka, czyli jak Berlin dogaduje się z Pekinem

(...) Silna gospodarka, liczba ludności, rozwinięte ośrodki naukowe i względna stabilność ekonomiczna sprawiają, że Chińczycy traktują Berlin jako swego strategicznego partnera. Na to jednak nakładają się tarcia między Pekinem a Waszyngtonem, dlatego Berlin, troszcząc się o interes ekonomiczny, szuka drogi środka

Tydzień w Azji #262: Trzecia demokracja świata wybrała prezydenta. Unia ma problem

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Nowy prezydent i stare dylematy: Co dalej z Koreą Południową?

Wybory w Korei Południowej na początku maja 2017 roku zakończyły się wygraną Mun Jae-ina. Tak jak podczas poprzednich kampanii wyborczych, ku niezadowoleniu Kim Jong-una, Korea Północna nie była głównym wątkiem wyborów. Kandydaci skupiali uwagę wyborców na tematach ekonomicznych oraz skandalu politycznym byłej prezydent Korei Południowej Park Geun-hye.

Forbes: Nie cały świat potępia Rosję. Skąd tyle wyrozumiałości dla polityki Kremla w Azji

Wiele państw Azji potępiło rosyjską agresję na Ukrainę i przyłączyło się do koordynowanych przez USA sankcji. Inne jednak próbują zachować neutralność lub skrycie sympatyzują z Moskwą. Warto zastanowić się nad źródłami tych postaw i konsekwencjami wojny dla największego z kontynentów i jego mieszkańców.

Forbes: Indie – cyfrowy kolos zwalnia, prognozy w dół. Winne nie tylko parabanki

W ostatnich latach Indie należały do najszybciej rozwijających się państw globu. Kraj dokonał imponującego cyfrowego skoku. Czemu w ostatnich kwartałach znacznie spowolnił wzrost tej trzeciej wedle parytetu siły nabywczej i piątej w wartościach bezwzględnych gospodarki świata? I gdzie może tkwić jej siła, by przezwyciężyć obecne trudności?

Kim Dzong UN i jego jointy. Czy marihuana faktycznie jest legalna w Korei Północnej?

Nieustannie jesteśmy karmieni różnymi sensacyjnymi wiadomościami z Korei Północnej. Nasz wewnętrzny krytycyzm w stosunku do oryginalnych newsów zazwyczaj jest osłabiony. Łatwiej nam zaakceptować absurdalne informacje w stosunku do reżimu, który określany jest jako „szalony”, a w dodatku wyjątkowo skutecznie próbujący izolować się od reszty świata. Niestety często nawet poważne platformy informacyjne powielają niesprawdzone i wątpliwe […]

Tydzień w Azji #107: Komuniści otwierają Wietnam

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

RP: Uzbekistan rozważa skrócenie tygodnia pracy

Na fali coraz powszechniejszych w państwa zachodnich rozważań o dążeniu do stopniowego wprowadzania czterodniowego tygodnia pracy podobne podejście chcą wprowadzić władze Uzbekistanu. To pierwsza tego typu inicjatywa w Azji Centralnej.

„Nowa doktryna Pentagonu a środowisko geopolityczne Azji Wschodniej” – wykład Pawła Behrendta

Zapraszamy serdecznie na wykład Pawła Behrendta "Nowa doktryna Pentagonu a środowisko geopolityczne Azji Wschodniej". Po wykładzie odbędzie się spotkanie na którym goście będą mogli uraczyć się kieliszkiem zimnego prosecco i schłodzić w naszych klimatyzowanych pomieszczeniach.

RP: Polska żywność może teraz trafić szerszym strumieniem do Uzbekistanu

W ostatnich kilkunastu latach wielkość obrotów artykułami rolno-spożywczymi Polski z Uzbekistanem nie była imponująca. Teraz może się to zmienić.

Tydzień w Azji: K-pop, K-culture, K-money. Jak Korea z sukcesem sprzedaje produkty swojej kultury

W środę 15 października na południowokoreańskiej giełdzie (KOSPI) po raz pierwszy zanotowana została spółka Big Hit Entertainment. Jest to największa agencja muzyczna specjalizująca się w gatunku K-pop, czyli koreańskiej muzyce popularnej. 

Azjatech #162: Apple stopniowo odwraca się od Chin

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Tydzień w Azji #144: Po 68 latach Air India wraca do grupy Tata

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Tydzień w Azji #264: Kolejny europejski kraj otwiera się na Tajwan. Może sporo ugrać

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Tydzień w Azji #189: Kryzys na chińskim rynku nieruchomości rozlewa się na inne sektory

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Tydzień w Azji #183: Innej reakcji być nie mogło. Nacjonaliści zdominowali „cyfrowe wyżyny” Chin

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Tydzień w Azji #259: Wojna stworzyła nowe strategiczne okazje dla Polski

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.