
Wydana wiosną przez Wydawnictwo Krytyki Politycznej książka Obwarzanek po polsku bierze na warsztat wypracowaną przez Kate Raworth koncepcję ekonomii obwarzanka i rozważa perspektywy jej wdrożenia nad Wisłą. Obwarzanek to metafora-metoda mająca za zadanie zobrazować/zrealizować konieczność i potencjał zmieszczenia się ludzkości w granicach wyznaczonych warunkami planetarnymi z jednej, a ludzkimi potrzebami z drugiej strony. Książka pod redakcją Michała Sutowskiego gromadzi kilkanaście tekstów polskich autorek i autorów o różnych zainteresowaniach, oferując więcej niż tylko przegląd wizji zaradzenia lokalnym przejawom wyzwań globalnych. Droga między globalnymi wyzwaniami i ich lokalnymi przejawami nie jest, bo nie może być, jednokierunkowa. Obwarzanek po polsku pozwala przyjrzeć się i poczuć, jak to, co stereotypowe lokalne, łączy się i przenika z tym, co stereotypowo globalne, wspólnie tworząc planetarne realia.
W tym sensie słyszę tu echa założenia, z którego wyszedł kilka lat temu Edwin Bendyk w książce W Polsce, czyli wszędzie. Rzecz o upadku i przyszłości świata (2020). Wobec iście apokaliptycznych diagnoz klimatycznych, pytanie o przyszłość Polski może wydawać się nieistotne, naiwne, nie na miejscu, pisał Bendyk w rozdziale dzielącym z całą jego książką tytuł. Zapytawszy jednak, „Czy w takim razie ma w ogóle znaczenie to, co w Polsce się dziś dzieje? Skoro Ziemia, nasz dom, płonie, kogo mogą obchodzić lokalne spory o sądownictwo, demokrację, państwo prawa i nadużycia władzy?”, na kolejnych stronach wykazał, że znaczenie ma i obchodzić powinno, Polska bowiem z kraju uważanego przez niektórych za „nigdzie”, stała się „wszędzie”: choroby toczące Polskę toczą także świat, kryzysy lokalne to elementy kryzysu powszechnego, a skoro tak, to „także w Polsce nie możemy być obojętni ani też nie możemy się wyrzec odpowiedzialności za przyszłość”. Obwarzanek po polsku odpowiedzialność tę traktuje poważnie i w zgromadzonych tekstach pokazuje, jak „myśleć obwarzankiem”.
Tylko co to dokładnie znaczy? Rozmawiając o książce na łamach Gazeta.pl, Sutowski odpowiada następująco:
„To znaczy brać pod uwagę, że to, w jaki sposób żyjemy, a zwłaszcza produkujemy i konsumujemy, musi uwzględniać i potrzeby społeczne, i granice ekologiczne naraz. Bo tradycyjne myślenie głównego nurtu ekonomii skupia się na generowaniu zysku na poziomie mikro oraz wzrostu PKB na poziomie makro. Natomiast myślenie obwarzankiem zakłada dwojakość celów: o ekosystem i dobrobyt dbamy równocześnie. I to nie jest postulat idealistów czy pięknoduchów, tylko twardy realizm. Po prostu przekraczając zbyt wiele granic wytrzymałości systemów ziemi sprawimy, że podtrzymanie warunków trwania naszej cywilizacji będzie zwyczajnie niewykonalne. I nie chodzi tu tylko o wartości, ale także o materialne podstawy. Natura bez nas, tzn. bez ludzi jako cywilizacji poradzi sobie świetnie, natomiast my jako ludzkość jesteśmy po prostu jej częścią – nie zważając na nią, sprowadzamy na siebie katastrofę.” (Kielak, 2023)
Trudno nie chcieć podpisać się pod tym obiema rękami. Jak długo jeszcze podobne zdroworozsądkowe postulaty będą się spotykać z absurdalnymi zarzutami naiwności i nierealistyczności ze strony samozwańczych pragmatyków? Uświadomienie sobie, jak kluczowy dla wszystkiego, co najważniejsze, jest planetarny ekosystem, to więcej, niż „twardy realizm” – to absolutne minimum realizmu, do jakiego powinien aspirować każdy pragmatycznie myślący człowiek. Ale pod sam koniec cytowanej wypowiedzi wkrada się optymistyczny zgrzyt – otóż natura bynajmniej nie „poradzi sobie świetnie” bez ludzkości, przynajmniej na krótką (w planetarnej skali czasu) metę. Zamęt (to eufemizm) wprowadzony przez człowieka w system Ziemi jeszcze długo będzie zbierał śmiertelne żniwo. Epoka, w której żyjemy, jest jedną z najbardziej bioróżnorodnych w dziejach planety, ale wobec masowej destrukcji ekosystemów dobiega właśnie końca. Potrzeba będzie być może nawet milionów lat, by życie wróciło do poziomu różnorodności, jaki znali nasi nie tak jeszcze dawni przodkowie.
Otwierająca książkę rozmowa Sutowskiego z Raworth pt. „Światowy kryzys to doskonała pora na wielką transformację” zaczyna się mocno, bo od kwestii zaludnienia. To drażliwy temat: stwierdzić publicznie, że ludzi na świecie jest dla ich własnego dobra zbyt wielu, to narazić się na poważne oskarżenia. Raworth „ludność” wymienia na pierwszym miejscu czynników kluczowych dla zapewnienia równowagi między globalnymi możliwościami planety a wymogami bytowymi ludzkości, ale wiedząc zapewne, że rzecz jest kontrowersyjna, wypowiada się ostrożnie, w rozmowie z Sutowskim – która ukazała się najpierw na stronie Krytyki Politycznej (2021) – ograniczając się do oględnego stwierdzenia, że „w skali makro stabilizacja liczby ludzi na Ziemi jest po prostu konieczna”. Chyba dzięki tej oględności spotyka ją tylko pytanie Sutowskiego „Pani jest maltuzjanistką?”, na które Raworth odpowiada przezornie, że liczy się i liczba ludzi, i wpływ ich konsumpcji. Następnie rozmowa schodzi na inne tematy, od dobrobytu i dystrybucji, przez mieszkalnictwo i zatrudnienie, po aspiracje, transport i technologie, i choć są to wszystko świetne tematy, szybkiego porzucenia tematu ludności jednak szkoda. Kwestia przeludnienia jest warta całej rozmowy, zwłaszcza, że, jak zwraca uwagę Sutowski, koncepcja obwarzanka poddaje w wątpliwość najważniejsze dogmaty głównonurtowej ekonomii. Wykorzystanie takiej obrazoburczej soczewki do bliższego przyjrzenia się tabu, jakim jest w wielu tak lewicowych, jak prawicowych kręgach kwestia przeludnienia, byłoby niezwykle cenne. Zmniejszenie populacji jest otóż środkiem zarazem mitygacji i adaptacji: nie tylko łatwiej będzie ograniczyć ślad ekologiczny ludzkości, ale także – o czym rzadko się mówi – mniej nas będzie cierpieć i ginąć w wyniku katastrof klimatycznych i wymuszonych nimi migracji. Niestety, podnoszenie kwestii przeludnienia spotyka się często z podejrzliwością i wrogością dziwnie podobną do podejrzliwości i wrogości wobec ostrzeżeń przed nadciągającą katastrofą klimatyczną – tak, jak uparte promowanie przez władze polityk pronatalistycznych pod prąd demograficznych trendów dziwnie przypomina subsydiowanie przemysłu paliwowego zamiast czystej energii. Zbyt wiele już czasu zmarnowaliśmy nie mierząc się z wyzwaniami klimatycznymi – wyciągnijmy ze skutków tego zwlekania wnioski, zamiast ucinać dyskusję o wyzwaniach globalnej populacji zanim na dobre się zacznie (Juraszek 2022).
Drugim po rozmowie z Raworth tekstem w książce jest „Dom urealniony, czyli ekokrytyczne refleksje nad Ekonomią obwarzanka Kate Raworth”. Filip Springer prowadzi tu dochodzenie etymologiczne, by wykazać, jak ekonomia, której źródłosłów to grecki oikos – „dom” – temu domowi się sprzeniewierza. Poszerza też nasze rozumienie tego, czym jest ów starogrecki dom, a także tytułowy obwarzanek: nie statycznym miejscem na mapie wnętrz i zewnętrz, ale przestrzenią stawania się na przecięciach i zbiegnięciach splotów i węzłów żywych organizmów pośród świata. To jest rzeczywistość, której musimy się nauczyć na nowo, by przetrwać – i kwitnąć.
W „Przechodnim berle królowej nauk” Jerzy Kociatkiewicz również wychodzi od starożytnych Greków, tym razem po to, by krytycznie przyjrzeć się podziałowi na dyscypliny naukowe. Rzeczywistość bowiem nie daje się bezkosztowo poszatkować na wąskie poletka, na których specjaliści mogą sobie w najlepsze cyzelować swoje teorie i liczyć, że wszystko samo się produktywnie zsumuje. Ekonomii, z jej podpartymi matematycznie modelami, obrywa się od Kociatkiewicza najmocniej: liczby otóż nie „mówią same za siebie”, choćby zdawały się przekonujące. Biorąc modele za realia, zapominamy, że ich siła jest głównie retoryczna. Tak naprawdę operujemy ekonomicznymi metaforami, choćby tak doskonale przyswojonymi, jak „rynek”, zakłamując w ten sposób rzeczywistość. „Ekonomia obwarzanka” też jest metaforą, ale w przeciwieństwie od innych w dyskursie ekonomicznym dominujących, pozwalającą nie tracić z oczu kluczowych aspektów rzeczywistości planetarnej, w tym ludzkiej. Koncepcja Raworth opiera się na myśleniu systemowym, gdzie elementy sieci powiązań pozostają ze sobą w złożonych relacjach, a każda zmiana, jeśli ma być skuteczna i pożądana, musi brać te relacje pod uwagę w sposób oddający sprawiedliwość poszczególnym elementom bez narzuconej arbitralnie hierarchiczności. Po filozofii, teologii, matematyce, a obecnie być może ekonomii właśnie, kolejną królową nauk powinniśmy obrać myślenie systemowe.
W jednym z mocniejszych tekstów zbioru, czyli „Nie ma natury, jest historia klasowa”, Kacper Pobłocki krytycznie przygląda się założeniom, na jakich swoją koncepcję opiera Raworth. Wychodząc z perspektywy antropologii jako „nauki najbardziej holistycznej”, poddaje w wątpliwość sztuczny podział na dyscypliny akademickie oraz stereotypy indywidualizmu i wspólnotowości, po które zdarza się Raworth sięgać. Pobłocki opisuje perspektywy zagranicznych badaczy na polskie społeczeństwo i dokonuje demontażu stereotypowo ujmowanych różnic kulturowych między Polską a światem anglosaskim czy szerzej zachodnim. Odwołując się do seriali, powieści i historii, pokazuje oblicza relacyjności i historyczno-klasowy charakter indywidualizmu i kolektywizmu. Podważając podejście Raworth, stawia pod znakiem zapytania bazujące na roli kultury wizje różnic między krajami – bez względu na cele, jakie takim wizjom przyświecają. Kwestia tego, czy ekonomia opisuje rzeczywistość, nie jest wedle Pobłockiego sednem problemu – jest nim sprawowanie władzy i kształtowanie świata, które dokonują się przy pomocy pojęć ekonomicznych. W przeciwieństwie do pozostałych, tekst Pobłockiego mógłby śmiało znaleźć się w krytycznym wobec ekonomii obwarzanka zbiorze polemik – co nie znaczy, że każdy, komu w obwarzanku coś zgrzyta, przytaknie wszystkim stawianym przez Pobłockiego zarzutom.
Zgoła inaczej do koncepcji Raworth podchodzi Hanna Szymborska w „Perspektywach agnostycznego podejścia do wzrostu w Polsce”. Analizy i recepty ekonomii obwarzanka są tu punktem wyjścia do rozważań, czy wobec wyzwań społecznych i klimatycznych podążanie za wzrostem gospodarczym jest dla Polski właściwe, i jakich zmian nam potrzeba, by przejść do gospodarki regeneracyjnej i dystrybucyjnej. Szczegółowy opis stanu polskiej gospodarki i jej wymiarów społecznych i klimatycznych służy tu wykazaniu potencjału rozwiązań proponowanych przez Raworth do pozytywnej transformacji Polski i uniknięcia błędów innych krajów, póki mamy na to jeszcze czas.
Podobnie Aleksandra Lis w tekście „Obwarzanek dla polskiej energetyki. Wizja rozproszonej energetyki i jej ograniczenia” czerpie z koncepcji Raworth, by nakreślić wizję bezpiecznego i sprawiedliwego systemu energetycznego nad Wisłą. Wracamy tu do wspomnianego wcześniej pojęcia relacyjności, by opisać system energetyczny jako społeczno-techniczny, a zatem działający na przecięciu, czy też nałożeniu się, pozornie rozdzielnych dziedzin. Zrozumienie nierozerwalności związku między tym, co lokalne, a tym, co globalne, jest kluczowe do zmierzenia się z ryzykami, a współdzielenie, współposiadanie i inne mechanizmy zarządzania dobrem wspólnym powinny stać się integralnym elementem postaw i działań. Lis jednak zastrzega, że te idee nie do wszystkich trafią, i że nie wszystko współdzielić się da. W „obwarzankowym” systemie energetycznym powinno znaleźć się miejsce dla każdego.
Temat ten podejmuje także Agata Stasik w tekście „Energetyka w modelu obwarzanka. Jasny cel, trudna droga”. Stasik zaczyna od stwierdzenia, że choć obwarzanek to metafora nowatorska, to nawiązuje ona do toczących się już od dawna debat o zrównoważania życia i rozwoju, i dodaje, że „W dzisiejszych czasach, chętnie nadstawiających ucha apokaliptycznym wizjom”, chodzi jednak bardziej o kryzys cywilizacji niż o zagładę gatunku. Jednostronne to stwierdzenie, bo apokaliptycznym wizjom popularnością co najmniej dorównują wizje (techno)optymistyczne, a i tak często przysłania je obie mgła negacjonizmu i/lub obojętności. Tak czy owak, Stasik prognozuje, że czekają nas dziesięciolecia eksperymentowania z efektywnymi rozwiązaniami w granicach wyznaczonych planetarnymi możliwościami i ludzkimi potrzebami. I nie wiemy, dokąd nas to eksperymentowanie zaprowadzi. Niemniej, próbować trzeba. Stasik właściwej metody nawigowania upatruje w „backcastingu” (przeciwieństwie „forecasting”, czyli typowego prognozowania przyszłości), tzn. uzgodnieniu punktu docelowego, a następnie planowaniu działań mających nas doń doprowadzić. Wskazuje na związane z tym ryzyka, jak demotywujące samozadowolenie z samego ogłoszenia celów, ale słusznie moim zdaniem podkreśla, że prawdziwą ślepą uliczką jest odrzucanie ambitnych wizji.
Z kolei Michał Paca w tekście „Gospodarowanie w obiegu zamkniętym obwarzanka” określa koncepcję ekonomii obwarzanka mianem „zupełnie nowego podejścia”. Gospodarka regeneracyjna proponowana przez Raworth nawiązuje do modelu gospodarki obiegu zamkniętego – tutaj Paca zagłębia się w problematykę generowania i przetwarzania odpadów w kontekście dążenia do trwałego dobrobytu: jak zapewnić polepszenie losu ludziom uboższym, zarazem nie kontynuując destrukcyjnych metod zwiększania PKB, i podkreśla znaczenie działań nie tylko systemowych, ale i indywidualnych – oraz wszystkich pomiędzy. Ciekawym elementem tego tekstu są przykłady inicjatyw lokalnych na gruncie polskim, jak np. kooperatywy spożywcze.
Do zostawienia w tyle dyskusji o wyższości działań systemowych nad indywidualnymi i odwrotnie namawia też Adam Ostolski w „Jak upiec obwarzanek? Kryzys legitymizacji neoliberalizmu a zielona transformacja”. Koncepcja obwarzanka pomaga nam wyjść poza tego rodzaju jałowe rozważania i klarowniej ująć związki między biegunami tych i innych sporów. Ostolski zwraca uwagę na stojący za wielorakimi przejawami napięć społecznych gniew na „niedotrzymane obietnice neoliberalizmu”. Koncepcja obwarzanka, z jej wizją pogodzenia ludzkich potrzeb z granicami wytrzymałości planety, miałaby pomóc znaleźć wyjście z sytuacji, ma ona bowiem przewagę nad podejściem technokratycznym, które wyklucza wiele cennych perspektyw i utrudnia budowanie oddolnego poparcia dla zmian.
Na znaczenie miast w procesie zmiany zwraca uwagę Joanna Erbel w „Żyć w miejskim obwarzanku”. To na poziomie miejskim właśnie obwarzanek jako strategia rozwoju jest wdrażany w miastach takich, jak Amsterdam, Barcelona czy Londyn. Miasta to według Erbel „naturalna przestrzeń tworzenia się innowacji”. Tylko czy jest to model właściwy dla innych miast? Erbel podejmuje próbę odpowiedzi na to pytanie, zagłębiając się w kwestie roli wyobraźni i wrażliwości w procesie zmiany. Zaangażowanie obywatelek i obywateli jest kluczowe dla uwolnienia potencjału innowacyjnego, który tkwi w mieście jako szczególnym ekosystemie. Podobnie jak wcześniej Paca, Erbel podkreśla wagę oddolnych inicjatyw i działań wspólnych. Przykłady z Polski i zagranicy budują obraz pola możliwości, jakie oferuje lokalność: rozwiązań już istniejących nie brakuje, trzeba po nie sięgać i poszerzać ich zasięg.
Jędrzej Malko w „Kredycie publicznym” poświęca uwagę roli pieniądza, uważanego do niedawna za przeźroczystą technologię umożliwiającej wymianę towarów i usług, a nie, jak to w ostatnich latach coraz częściej się wykazuje, narzędzie polityczne i społeczne, którego charakter jest negocjowalny. Liczne przykłady finansowego wykluczania i wykorzystywania nieuprzywilejowanych służą Malce do nakreślenia kontekstu, w którym proponuje on wprowadzenie otwartej linii kredytowej w banku centralnym dla każdego obywatela i każdej obywatelki, co pozwoliłoby zwiększyć ich siłę nabywczą, obniżyć koszt dostępu do płynności finansowej, poprawić sytuację grup zmarginalizowanych, stymulować popyt, etc. Taki kredyt publiczny nie byłby wedle Malki alternatywą dla sprawiedliwych podatków, wyrównaniu sił związków zawodowych i przedsiębiorców czy pomocy społecznej i usług publicznych, ale pomógłby polepszyć środowisko gospodarcze. Byłby to element potrzebnej zmiany samej instytucji i idei pieniądza w kierunku bardziej sprawiedliwego i zrównoważonego porządku.
W tekście „Obwarzanek uzbrojony, czyli polski dobrobyt i granice ekologiczne w czasach agresji Rosji na Ukrainę” Michał Sutowski odpiera przewidywalne zarzuty z niektórych kręgów, wedle których koncepcja obwarzanka miałaby być zawracaniem głowy powielającym naiwne niegdysiejsze fanaberie o ekologii, gdy tymczasem mamy na owej głowie sprawy prawdziwie poważne i pilne. Jak słusznie zwraca uwagę, przestarzałe jest właśnie myślenie, że „ekologia” jest czymś drugorzędnym i niepraktycznym, co może poczekać, aż wzbogacimy się i wzmocnimy. Bynajmniej: owe „fanaberie” okazują się być niezbywalnym elementem dobrego, bezpiecznego życia. Przeciwstawianie ekologii dobrobytowi nie ma sensu: ekonomia obwarzanka umożliwia nie tylko pogodzenie tych pozornie przeciwstawnych wartości, ale i pokazuje, że przeciwstawne wcale nie są. Sutowski bierze na warsztat kwestię bezpieczeństwa i pokazuje, jak ekologia, sprawiedliwość i obronność są ze sobą synergicznie powiązane. Przykład – mokradła, przez pokolenia uważane za szkodliwe nieużytki, które trzeba likwidować, nie tylko stanowią bezcenne i pożyteczne ekosystemy same w sobie, ale też w razie agresji zbrojnej tworzą naturalną zaporę przeciwko inwazji. Z kolei bezemisyjna energetyka rozproszona zmniejszyłaby potęgującą ryzyko zależność energetyczną i centralizację źródeł mocy. To tylko ułamek zniuansowanej argumentacji Sutowskiego, pokazującej synergię elementów błędnie uważanych często za odrębne.
Wieńcząca zbiór rozmowa Sutowskiego z Edwinem Bendykiem pt. „Żeby ekonomia polityczna w modelu obwarzanka miała sens, musiałby zapanować ekosocjalizm” zaczyna się właśnie od pytania o nasze priorytety w czasie wojny, by przejść do całego wachlarza powiązanych kwestii geopolitycznych, geoenergetycznych, geotechnologicznych. Lokalna polska perspektywa staje się tu jednym z punktów przesiadkowych w krążącej od Europy przez Azję i Afrykę po obie Ameryki i z powrotem dyskusji globalnej. Właśnie to spojenie lokalnego z globalnym jest jednym z atutów tej rozmowy – jak i całej książki. Z kolei tytułowy ekosocjalizm jest przez Bendyka zdefiniowany jako „Wynegocjowanie proporcji między równowagą termodynamiczną a równowagą społeczną”. Same technologie nie wystarczą, by przywrócić sprzyjający nam stan planety: trzeba ich stosowanie osadzić w kontekście, czy wręcz na fundamencie praktyk lokalnych, decentralizacji, energetyki rozproszonej – a przede wszystkim inaczej spojrzeć na rolę tradycyjnie rozumianego wzrostu. Inaczej „rachunek termodynamiczny się po prostu nie zgadza”. A czasu zostało niewiele.
Ogółem Obwarzanek po polsku to cenny tytuł w wydłużającym się katalogu polskich publikacji książkowych poświęconych kwestiom antropocenu. Dla mnie osobiście jednym z najważniejszych wkładów książki w debatę o działaniach klimatycznych jest nienachalne podważenie stanowiącej plagę tejże debaty dychotomii jednostka-system. Od dawna oręduję za tym, by postrzegać relację między rozwiązaniami zbiorowymi i wysiłkami indywidualnymi jako sprzężenie zwrotne w ramach powiązań między działaniami odgórnymi, oddolnymi, a nawet „odbocznymi” – i jedną z kluczowych synergii w dobie społeczno-klimatycznych wyzwań (2021). Widząc, jak dychotomia ta stopniowo odchodzi do lamusa, czuję niejaką ulgę, by nie rzec satysfakcję. Ale ani na ulgę, ani na satysfakcję nie ma miejsca w sytuacji, gdy tyle jeszcze trzeba – i warto – zrobić. Lokalnie, globalnie, planetarnie.
***
Obwarzanek po polsku. Praca zbiorowa pod redakcją Michała Sutowskiego. Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2023.
Zdjęcie: Pixabay
Przypisy:
Bendyk, E. (2020). W Polsce, czyli wszędzie. Rzecz o upadku i przyszłości świata. Wydawnictwo Polityka.
Juraszek, D. (2021). „Obywatelskość à la carte. Autor Antropocenu dla początkujących czyta Zmienić świat raz jeszcze Tomasza S. Markiewki”. Liberté!, https://liberte.pl/obywatelskosc-a-la-carte-autor-antropocenu-dla-poczatkujacych-czyta-zmienic-swiat-raz-jeszcze-tomasza-s-markiewki/
Juraszek, D. (2022). „O czym ostatni raport klimatyczny nie chce mówić wprost”. Liberté!, https://liberte.pl/o-czym-
Kielak, E. (2023). „Obwarzanek uratuje ludzkość? Wszystko zależy od nadzienia”. Gazeta.pl, https://next.gazeta.pl/next/7,
Sutowski, M. (2021). „Raworth: Światowy kryzys to doskonała pora na wielką transformację”. Krytyka Polityczna, https://krytykapolityczna.pl/

Dawid Juraszek Ekspert ds. globalnych problemów środowiskowych. Autor książki "Antropocen dla początkujących. Klimat, środowisko, pandemie w epoce człowieka". Doktorant Uniwersytetu w Maastricht (ekokrytyka poznawcza), absolwent filologii angielskiej, przywództwa w oświacie, zarządzania środowiskiem i stosunków międzynarodowych. Pisał m.in. dla Dwutygodnika, Liberté!, Krytyki Politycznej, Gazety Wyborczej, Polityki, Newsweeka, Ha!artu, Lampy, Focusa Historia, Podróży i Poznaj Świat, a także dla licznych publikacji w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Australii, Kanadzie, Irlandii i Nowej Zelandii. Od kilkunastu lat pracuje w chińskim szkolnictwie wyższym.
czytaj więcej
Zmiany na Jedwabnym Szlaku: dokąd zmierza Azja Centralna? [nagranie + fotorelacja]
Debata Instytutu Boyma poświęcona miejscu Azji Centralnej w światowej gospodarce i możliwościach Polski zaistnienia w tym regionie odbyła się w poniedziałek 28 października 2019 w Warszawie.
Tydzień w Azji #193: Sprężone powietrze ma pomóc w rozwoju OZE w Chinach
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Azjatech #184: Alibaba do podziału. To może być pogrzeb chińskiego giganta
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Forbes: Polska na globalnym szlaku kolejowym. Czy to się nam opłaci?
Rozwój połączeń kolejowych pomiędzy Chinami a Europą jest szansą dla polskiej gospodarki i przedsiębiorców. Nie jesteśmy w stanie łatwo zmienić ujemnego salda w handlu z Państwem Środka, ale możemy maksymalnie wykorzystać szanse, jakie daje transport towarów przez nasz kraj. (...) Polskie terminale i firmy logistyczne starają się wykorzystać szansę, która jest również okazją dla firm z innych branż
Andrzej AndersTydzień w Azji #209: Chiny uderzą w czuły punkt Zachodu. Mści się uzależnienie
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
RP: Gdzie polskie firmy mogą inwestować za granicą?
Wielu polskich przedsiębiorców po etapie szybkiego rozwoju na rodzimym rynku szuka okazji do ekspansji zagranicznej. Warto przyjrzeć się, na których rynkach najszybciej zachodzą zmiany sprzyjające biznesowi.
Krzysztof ZalewskiKonferencja „Kierunek Azja – polskie szanse i biznesowy potencjał”
Konferencja ma na celu popularyzowanie kierunku azjatyckiego jako bardzo perspektywicznej destynacji dla polskich przedsiębiorców. Została objęta patronatem Instytutu Boyma.
Badania opinii publicznej a postprawda w polityce indonezyjskiej
(Subiektywny) przegląd wybranych artykułów badawczych dotyczących stosunków międzynarodowych w regionie Azji i Pacyfiku publikowanych w wiodących czasopismach naukowych.
Anna GrzywaczAre “Climate Refugees” (Just) About Climate?
As the awareness of the scale and pervasiveness of climate impacts on human societies keeps rising, so does the frequency with which the terms “climate refugees” and “climate migrants” are being used in the public discourse “to describe those who are being displaced due to adverse consequences related to climate change” (Atapattu, 2020). One might be forgiven to think these terms – given their apparent utility and ubiquity – are purely descriptive and conveniently straightforward. Not quite. And contesting their seeming obviousness is key to tackling the issues that they purport to describe.
Dawid JuraszekDecyzją milionów Amerykanów Joe Biden z ramienia Partii Demokratycznej 20 stycznia 2021 r. zostanie zaprzysiężony na 46. prezydenta USA. Wraz z nim stery w zarządzaniu państwem przejmuje Kamala Harris.
Iga BielawskaRosja ma nową generację systemów przenoszenia głowic nuklearnych, ale z punktu widzenia Kremla nie ma już odpowiedniej ich liczby. Bombowce, rakiety i okręty podwodne z czasów sowieckich muszą być wycofane już teraz lub w najbliższym czasie.
Krzysztof ZalewskiAzjatech #46: Systemy promieniowania UV dezynfekują autobusy w Chinach
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Azjatech #240: Krzemowa Dolina Wschodu dołącza do wyścigu o intratną branżę. Ma asa w rękawie
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
OZE w Chinach: rola sektora w ochronie środowiska i bezpieczeństwie energetycznym
Niniejszy artykuł ma na celu wprowadzenie do polityki energetycznej ostatnich lat w Chinach w kontekście odnawialnych źródeł energii oraz roli OZE w budowaniu bezpieczeństwa ChRL.
Karolina ZałęgowskaKwartalnik Boyma – nr 2 (4) /2020
Tematem wiodącym Kwartalnika Boyma #4 jest bezpieczeństwo. Nie ograniczyliśmy się jednak do tradycyjnego rozumienia tego terminu zawężonego do spraw militarnych i stosunków międzynarodowych. Naszym celem było możliwie szerokie ujęcie problemu, stąd sporo miejsca poświęciliśmy energetyce.
Tydzień w Azji #216: Wyczekiwany przełom na linii Korea Południowa – Japonia
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
RP: Indie wspierają inwestycje produkcyjne. Mogą na tym skorzystać i polskie firmy
Rządowi Indii zależy na ściągnięciu do kraju inwestycji produkcyjnych. Tworzy więc bodźce dla rozwoju fabryk na Subkontynencie Indyjskim. Polskie przedsiębiorstwa eksportujące do Indii coraz częściej decydują się na wytwarzanie w tym kraju.
Krzysztof ZalewskiW wielu krajach rozwijających się postępujący proces degradacji środowiska naturalnego jest jedną z negatywnych oznak rozwoju ekonomicznego. Indie doskonale to potwierdzają. (...) Czy rządzący mają pomysł na poprawę stanu nie tylko indyjskiego ekosystemu, ale także warunków życia milionów Indusów?
Iga BielawskaWill 2023 be the year of improving relations between Albania and South Korea?
In April 2021, the 30 years of establishing diplomatic relations between the Republic of Korea (ROK) and Albania was officially organized in the South Korean embassy in Athens, the capital of Greece. The localization of these official festivities perfectly pictured the nature of the relations between these two countries.
Nicolas LeviTydzień w Azji #160: USA ogłosiły swoją strategię dla Indopacyfiku. Liczą na sojuszników i partnerów
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Tydzień w Azji #75: Japonia chce wspierać turystykę, ale plan blokują podejrzenia korupcyjne
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Tydzień w Azji #184: Biznes szykuje się na wojnę o Tajwan. Powstają plany ewakuacji
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Współczesna joga: innowacja czy sprzeniewierzenie tradycyjnej indyjskiej wiedzy przez Zachód?
„Świat opanowała jogomania” - z tym stwierdzeniem nie sposób polemizować, gdy wokół nieustannie pojawiają się nowe szkoły i coraz bardziej nowatorskie metody ćwiczeń jogi
Magdalena RybczyńskaRP: Wyboista droga do wznowienia eksportu mięsa z Polski do Chin
Eksport wieprzowiny znad Wisły do Chin jest obecnie niemożliwy, podobnie jak drobiu i wołowiny. Mimo ponad dekady starań o uczynienie Państwa Środka stałym rynkiem eksportowym dla polskich firm, działania te nie przyniosły trwałych rezultatów.
Patrycja Pendrakowska