Zarys historyczny wzajemnych stosunków dyplomatycznych.
Włochy, jako państwo o znaczącej pozycji w świecie, zarówno teraz, jak i historycznie, bez wątpienia posiadają bogatą sieć relacji międzynarodowych, które utrzymują z powodzeniem do dzisiaj. Takie powiązania i współpraca, w sferze politycznej, ekonomicznej, czy też kulturalnej, łączą Włochów także z krajami szeroko pojętej Azji. Giganci Wschodu, jak Japonia, Chiny czy Korea Południowa, wymieniały kontakty i posiadały placówki dyplomatyczne już u progu XIX wieku. Już w 1866 roku, czyli krótko po zjednoczeniu Włoch, podpisano pierwsze traktaty włosko-japońskie, zatem relacje istnieć musiały także wcześniej. Rzeczywiście, już Marco Polo pisał o kraju zwanym Zipangu, choć informacje te były najprawdopodobniej z drugiej ręki. Istnienie kontaktu potwierdza także fakt, że w 1542 roku kilku włoskich jezuitów dotarło do Japonii wraz ze swoimi portugalskimi współbraćmi. Zaledwie czterdzieści lat później japońska misja chrześcijańska, dowodzona przez Włocha, jezuitę Alessandro Valignano, dotarła do jego kraju.[1] Zapoczątkowało to wzajemne zainteresowanie, toteż Hasekura Tsunenaga, jako polityk japoński spotkał się w 1615 roku z papieżem Pawłem V. Alessandro Fe D’Ostiani był jednym z pierwszych na długiej liście ambasadorów w Kraju Kwitnącej Wiśni i jednym z wysłanników Królestwa Sardynii, jednoczącego w tym czasie część terenów włoskich. W 1887 roku jeden z ministrów, Inoue Kaoru mówił, że “Italia [jest] prawdziwą przyjaciółką Japonii”. Krótko po tym kontakty handlowe zaczęły być utrzymywane na większą skalę, ponieważ niemal tuż przed wybuchem wojny japońsko-rosyjskiej Genua sprzedała Japonii statki z pełnym wyposażeniem, projektu Salvatore Positano. Relacje te opierały się także na wzajemnym podziwie dla własnej kultury, tak i Włosi (Puccini i D’Annunzio czerpali z kultury Japonii), jak i sami Japończycy, którzy podróżowali do Włoch, uznawanych za kopalnię dziedzictwa kulturalnego. Następnie nadeszły czasy porozumień japońsko-włoskich i niemieckich, owocujących paktem państw Osi, w trakcie których Japonia zrezygnowała z chęci posiadania Etiopii na rzecz poparcia przez Włochy powstającego właśnie Mandżukuo. W trakcie II wojny światowej część marynarzy włoskich walczyła także u boku wojsk japońskich w Kobe.[2]
Początki relacji chińsko-włoskich datują się, podobnie jak w przypadku Japonii, na XIX wiek. W 1866 roku podpisany został pierwszy traktat o przyjaźni między oboma państwami. To początek skoordynowanych kontaktów, na poziomie handlowym jak i politycznym, gdyż już wcześniej Włosi docierali do Państwa Środka – wystarczy wspomnieć o osławionej już wyprawie Marco Polo. Po stłumieniu powstania bokserów, do czego przyczynili się również Włosi, w 1902 roku założono koncesję włoską w mieście Tianjin, w celach ochrony własnej ambasady i ludności mieszkającej w Chinach. Był to dobry teren ze względu na bliskość Francuzów, bliskość także Pekinu i przepływającą przez miasto rzekę. W odróżnieniu od kolonii afrykańskich, tu wymiana kulturalna była bardzo żywa. Do dziś widać to w architekturze dzielnicy, którą zresztą Włosi chcieliby odrestaurować. Dzielnica ta tętniła życiem, aż do 1947 roku, w którym to została zarządzona jej ewakuacja. Przed nią jednak miasto stopniowo wymierało przez coraz bardziej osaczające działania wojenne Japończyków. W Chinach stacjonował także Batalion Włoski, złożony początkowo z byłych skazanych z austriackich więzień, później wzmocniony i podzielony na trzy kompanie stuosobowe. Garnizon odwiedził w 1928 cesarz Pu Yi. Relacje handlowe działały również bardzo dynamicznie, także gdy rozpoczęła się już wojna chińsko- japońska. Gibello Socco i Evaristo Caretti zostali powołani na najwyższe stanowiska w ministerstwie transportu i poczty. Galeazzo Ciano był bliskim współpracownikiem Czang Kaj Szeka, próbując mediacji w wojnie z Japonią. Utrzymywano od tego czasu także stały kontakt morski. Pomimo wciąż okazywanej, choć już częściowo, sympatii dla Japonii, także ze względu na relacje dyplomatyczno-wojskowe, po poddaniu się Włoch w trakcie II wojny światowej, część żołnierzy włoscy pozostający w Azji zwrócili się zdecydowanie przeciw Japończykom. Stało się tak np. w Singapurze, gdzie dopiero co przybyłe jednostki łodzi podwodnych należących do Włoch (gdyż niemieckie U-Booty nie były przystosowane do manewrów w tym rejonie), zostały aresztowane. Ich przybycie do rejonu Pacyfiku zbiegło się bowiem z poddaniem się Włoch. Część marynarzy trafiła do obozów, część zdecydowała się walczyć po stronie japońskiej. Jedna jednostka, L’Ammiraglio Cagni, dowodzona przez komendanta Rosselli Lorenziniego, pomimo wyraźnej sugestii swego zwierzchnika w Betasom (baza w Bordeaux), zdecydowała się zwrócić przeciw Japonii i dołączyć do jednostek alianckich w Durbanie, ewentualnie dokonując tam honorowej kapitulacji.[3] W Pekinie radio La Stazione było bronione przez 100 marynarzy i żołnierzy, wytrwawszy cały jeden dzień przeciw znacznie liczniejszym przeciwnikom. Włosi, którzy zostali wzięci do niewoli, trafili na długą poniewierkę do obozów w Korei. [4]
Z samą Koreą włoska dyplomacja miała najmniej do czynienia, choć już w 1884 roku istniał konsulat w Seulu. w 1902 po śmierci konsula Francesettiego, oddelegowano tam Carlo Rossettiego. Był on uważnym obserwatorem przemian jakie zachodziły w tym okresie historii Korei, czego świadectwem jest otwarto w ostatnich latach wystawa na jego temat w ambasadzie włoskiej w Korei Południowej. Pierwsze kontakty między oboma krajami zostały nawiązane jednak już w końcu XVI wieku, kiedy to wysłani zostali pierwsi misjonarze katoliccy podróżujący do Chin i Japonii. Bardziej znanym przypadkiem jest ten z lipca 1866 roku, gdy admirał di Savoia, zawijając na pokładzie swego statku do portu Wonsan, wyraził życzenie nawiązania kontaktów dyplomatycznych. Kontakty te nie były aż tak szeroko rozwinięte, jak z większymi sąsiadami ówczesnego Joseon, lecz także tu dało się odczuć toczące się konflikty zbrojne. Dobre relacje zostały przerwane tuż po wojnie rosyjsko-japońskiej, na skutek aneksji Korei w 1905 roku. Kraj odbudował się na poziomie międzynarodowym dopiero po II wojnie światowej, przezwyciężając okupację japońską w 1945 roku i ogłaszając się Republiką Korei w 1948 roku. Dwa lata później wybuchła krwawa wojna koreańska. Włochy, niebędące w tym okresie członkiem ONZ, wysłały jednak personel medyczny w liczbie 128 osób do obozu szpitala polowego Czerwonego Krzyża, działającym pod numerem 68. Personel ten pracował tam jeszcze dwa lata po ciężkim finale konfliktu. Relacje dyplomatyczne między Koreą i Włochami powróciły w listopadzie następnego, tj 1956 roku, a jeszcze rok później punkty poselskie działające w obu krajach, przekształcono w ambasady, podpisując wzajemną umowę w 1959 roku. W 2004 zaś świętowano 120 rocznicę stosunków dyplomatycznych.
Instytucje kulturalne:
A. Ogólnotematyczne:
W związku z bardzo dobrymi, i co ważne ciągłymi na wielu płaszczyznach, relacjami z Chinami, Japonią i Koreą, powstaje także wiele stowarzyszeń promujących kulturę krajów azjatyckich. Część z nich skupia się jedynie na języku, część zajmuje się szeroko pojętą kulturą. To dzięki nim Włosi mogą stykać się z Azją w Europie, uczyć się języków, chodzić na tematyczne wystawy. Trzy wyżej wymienione kraje są w tej promocji najsilniejsze. Pomimo istniejących relacji dyplomatycznych także z Indiami, czy Filipinami, kraje te nie stworzyły sobie jeszcze kulturalnej niszy w Italii.
Największym zainteresowaniem cieszą się placówki związane z Koreą Południową, o czym świadczy chociażby ich ilość, powstałe w większości na nowej fali rosnącego zainteresowania jej kulturą i językiem, placówki japońskie, a w końcu Chiny. Najważniejszymi i najliczniejszymi placówkami są jednak te zajmujące się Azją ogólnie i szeroko pojętą. Mają one stabilną, renomowaną pozycję i prowadzą działalność na wpół akademicką.
Wśród nich jest ISMEO (Associazione Internazionale di Studi sul Mediterraneo e l’Oriente), międzynarodowe stowarzyszenie, z Ariano Valerio Rossim na czele, a zajmujące się szkoleniami i badaniami kultury krajów azjatyckich, ale też i afrykańskich i ich relacji z krajami basenu Morza Śródziemnego. Tworzy także podobne studiom programy szkoleniowe, promuje relacje między tymi krajami i współpracuje z wieloma innymi placówkami. Placówka ma szerokie zainteresowania – oprócz powyżej wymienionych, stanowiących jej trzon,
organizuje także kursy językowe, wyjazdy archeologiczne i epigraficzne (choć głównie do krajów Bliskiego Wschodu), zajmuje się także konferencjami tematycznymi. ISMEO pomaga także imigrantom zaaklimatyzować się w społeczeństwie, angażując w to władze lokalne, zapewniając kursy szkoleniowe i zawodowe. Jeżeli chodzi o Azję, to skupiono się głównie na Nepalu i Indiach. W ostatnich miesiącach zaprezentowano wystawę „Jedwab – nić łącząca Piemont z Japonią”. ISMEO ma siedzibę w Rzymie i Mediolanie. [5]
La Scuola Italiana di Studi sull’Asia Orientale (Italian School of East Asian Personale Studies, ISEAS), jak wskazuje jej nazwa, skupia się na pracach badawczych o Azji Wschodniej. Instytucja ma duże wsparcie Uniwersytetu Neapolitańskiego „L’Orientale” i Komitetu Koordynacji Regionalnej uniwersytetów regionu Kampanii oraz współpracuje ściśle z Instytutem Włoskim Kultury w Tokio. W tym ostatnim mieście z kolei współdzieli siedzibę ze swoim francuskim odpowiednikiem i współdziała z Institute for Research in Humanities Uniwersytetu Tokijskiego. Szkoła jest włączona także w struktury European Consortium for Asian Field Study. Zapewnia to pomoc naukowcom włoskim działającym w Japonii. Pomimo działalności jako placówka włoska, Szkoła chętnie współpracuje z badaczami spoza Włoch, głównie ze względu na dobre położenie i możliwość prowadzenia badań całej Azji Wschodniej z Tokio. Działalność ta zaowocowała także tzw. Kyoto Lectures, czyli seryjnym publikacjom rezultatów badań naukowców. Dyrektorem placówki jest Paolo Calvetti, Szkoła posiada także filię w Kyoto. [6]
Nie sposób nie wspomnieć w tym miejscu o włoskich Instytutach Kultury, które, choć promujące Włochy poza ich granicami, znacznie przyczyniają się do zacieśniania więzi kulturalnych z wszystkimi krajami, gdzie mają placówki. Oprócz nauki języka włoskiego, organizują różne wydarzenia kulturalne, także konferencje podejmujące tematy współpracy kulturalnej. Instytuty są, poza Europą, także we wszystkich najważniejszych miastach Azji. Są to przede wszystkim Pekin i Tokio, ale także Seul, New Delhi i pozostałe ważne miasta kontynentu, tworząc znakomitą siatkę placówek. [7]
L’Associazione per lo Studio in Italia dell’Asia Centrale e del Caucaso (czyli ASIAC) ma na celu promocję wiedzy wzajemnej i współpracy z krajami Azji centralnej i Kaukazu. Jej działalność związana jest przede wszystkim z uczelniami wyższymi i placówkami kulturalnymi, kreuje także spotkania naukowców i wspomaga działalność badawczą. Co ważne w przypadku tego stowarzyszenia, działający w nim ludzie są bardzo często również zaangażowani w biznes, lub aktywni w swoich regionach, a także w placówkach rządowych. Dzięki temu mogą zapewnić szerokie, wielopoziomowe spojrzenie na badanie problemy. Stowarzyszenie nie zatrudnia jednak swych członków i osób wspierających, nie przyjmuje także stażystów. [8]
Ostatnią ze znanych placówek, jakie zajmują się sprawami ogólnoazjatyckimi jest Centro di Cultura Italia-Asia (Centrum Kulturalne Włochy- Azja), założone już w 1977 roku, w Mediolanie. Jego patronem jest ciekawa postać Guglielmo Scalise (1891-1975), który poświęcił ponad 40 lat dla zacieśnienia relacji Włoch z państwami azjatyckimi, propagując ich języki i kulturę. Podobny cel ma także to centrum, działające na zasadzie wolnego stowarzyszenia naukowców i badaczy (z płatnym jednak członkostwem), zrzeszając w swych szeregach także
bardzo znanych orientalistów. Centrum może pochwalić się także różnorodnym kalendarzem wydarzeń, wśród których są konferencje, wystawy (jak najnowsza o historii kimona), kursy i seminaria naukowe. Wszystko to, będąc poświęcone cywilizacji azjatyckiej, organizowane jest we współpracy ze znakomitymi krajowymi placówkami kulturalnymi, jak np. Dom Kultury w Mediolanie, Muzeum Sztuki i Nauki, Biblioteka PIME i Instytut Petrarki. Centrum wydaje także tzw. Zeszyty Azjatyckie i monografie.
B. Placówki koreańskie:
Zdecydowana większość placówek działających w tematach okołoazjatyckich, a mniejszego kalibru niż instytucje badawcze opisane powyżej, w chwili obecnej poświęconych jest Korei Południowej.
Wśród nich jest koreański odpowiednik Włoskich Instytutów Kultury, czyli Instytut Kultury Koreańskiej, z placówką w Rzymie. Działa on od października 2016 roku, a więc jest stosunkowo młody, a jego dyrektorem jest Choong Suk Oh. Jak informują na swej stronie internetowej, celem Instytutu jest promocja wymiany kulturalnej pomiędzy oboma krajami. Organizuje kursy języka koreańskiego, a także kuchni tego kraju i nauki gry na jego tradycyjnych instrumentach. Można także podjąć się nauki taekwondo.
Poza tą oficjalną placówką istnieją jednak także inne, skupiające się na kulturze i nie będące jednocześnie związane w jakikolwiek sposób z instytucjami urzędowymi. Wśród nich jedną z np. GeKo – Stowarzyszenie kulturalne Genua-Korea, z siedzibą w tymże mieście na północy Włoch. Dyrektorem tego działającego od 2007 roku miejsca jest Kwon Soo Jung, piosenkarka operowa. Założyła ona GeKo wraz z lekarzem Chul Ho Cho. Placówka oferuje kursy kulturalne i języka koreańskiego dla Włochów, ale także odpowiednie kursy językowe skierowane do dzieci koreańskich emigrantów mieszkających we Włoszech. Dla tychże Koreańczyków organizowane są ponadto kursy języka włoskiego. Stowarzyszenie udostępnia także dla członków i studentów bibliotekę. Organizuje także wydarzenia kulturalne, mające na celu przybliżenie i promowanie kultury Korei, w tym koncerty i konferencje. Pomimo tej bardzo dobrej oferty, jaką instytucja reklamowała się na własnej stronie internetowej i fanpage’u na Facebooku, jest jednak nieaktualizowana od paru lat. [9]
Stowarzyszenie Kulturalne Italia-Corea „Calmo mattino” tj. spokojny poranek, nawiązuje do określenia jakim nazywano Koreę Południową. Stowarzyszenie zostało założone w 2005 roku, z celem szerzenia dialogu kulturalnego pomiędzy Włochami i Koreą, oraz ich współpracy międzynarodowej na polu kulturalnym. Obecnie stowarzyszenie już nie wykonuje swej działalności, zakończonej oficjalnie w 2011 roku, założyciel „Calmo mattino” Giancarlo Pappagallo wciąż aktualizuje jednak stronę internetową, a także swego bloga prywatnego „Italy-Corea”, poruszającego wspomniane tematy kulturalne i dzieląc się aktualnościami z Korei. [10]
W Toskanii działa zaś Stowarzyszenie Toskania-Korea, nazwana Taegukgi z siedzibą we Florencji. Skupia się na współpracy z ambasadą Korei Południowej i instytucjami regionalnymi i wspiera relacje miast koreańskich z włoskimi. Dla Taegukgi ważne jest także wsparcie społeczności koreańskiej mieszkającej w Toskanii, udzielana wraz z instytutami szkolnymi i uniwersytetami. Oprócz tego również ta organizacja udziela kursów języka koreańskiego, podkreślając, że nauczycielami są native speakerzy, kursy historii kina koreańskiego, jest także jednym z organizatorów Florence Korea Film Fest – czyli festiwal kina swego kraju. Taegukgi udziela także tłumaczeń użytkowych różnego typu. [11]
Na północy Włoch istnieje także Stowarzyszenie Wspólnoty Koreańskiej (북부 이태리 한인회), z siedzibą w Mediolanie, które zrzesza Koreańczyków mieszkających w okolicznych regionach, jak i całej Italii. Organizuje ono spotkania, wsparcie przy pracy, wydarzenia sportowe. Wydaje także miesięcznik „Forum Corea”, publikowany w języku koreańskim i dystrybuowany bezpłatnie w urzędowych placówkach koreańskich, restauracjach i sklepach. [12]
Centrum Badań Kulturalnych Koreańsko-Włoskich (Centro Ricerche Culturali fra Corea e Italia – CRICCI), również usytuowane w Mediolanie, założone zostało w 1996 przez Cho Min Sang’a, przede wszystkim świadczy usługi nauczania języka włoskiego dla imigrantów koreańskich, a także usługi tłumaczeniowe. Publikuje miesięcznik dwujęzyczny „Noi Cricci”, obecnie wstrzymany. Współpracuje ponadto z innymi placówkami w organizacji wydarzeń kulturalnych. Nie posiada własnej strony internetowej. [13]
C. Placówki chińskie:
Fundacja Italia-Cina, pomimo dość ogólnej, prostej nazwy, kontynuuje działalność dawnego Instytutu Italo-chińskiego, działającego od 1971 roku. Fundacja, oficjalnie otwarta 2003 roku w Mediolanie, przez Cesare Romiti, działa jednak prężniej, wciąż się rozwijając i utrzymując kontakty z innymi ważnymi placówkami publicznymi i wieloma firmami, także międzynarodowymi. Celem jest utrzymanie kontaktu Włoch z Chinami, na poziomie ekonomicznym kulturowym, a także naukowym. Fundacja wydaje coroczny raport swych działań, organizuje wydarzenia, konferencje, propaguje dyskusje na bieżące tematy. W tematyce biznesowej skupia się na tzw Focus Cina, wydaje także periodyk Mondo Cinese. Organizuje także szkolenia dla osób chcących działać w sferze biznesowej w Chinach. [14]
ASIC – Associazione Sviluppo Italia-Cina, działała w obu krajach już od 2005 roku, ale formalnie założona została dopiero 6 lat później, w 2011. Wśród założycieli byli ludzie zajmujący się popularyzacją przyjaźni chińsko-włoskiej. Obecnie zajmuje się tłumaczeniami, kursami językowymi, promuje turystykę, kulturę i sport w obu krajach. Osoby stowarzyszone mogą także asystować w spotkaniach delegacji obu krajów. Działalność ASIC przejawia się także poprzez organizację konferencji, debat i publikację biuletynu własnego autorstwa. Organizacja prowadzi także własną stronę internetową i jej odpowiednik na Facebooku, gdzie pro bono pisze o swych działaniach, prezentuje informacje dotyczące tematów kulturalnych i własnych inicjatyw. [15]
Bardzo podobny zakres działań prezentuje także ANGI – Stowarzyszenie Nowej Generacji Włosko-Chińskiej, działającej głównie w Piemoncie, z siedzibą w Turynie. Do działań organizacji należy informowanie o wydarzeniach każdego typu; kulturalnych, gospodarczych i językowych, angażujących oba kraje. ANGI założyła także centrum Języka i Kultury Chińskiej, mające na celu nauczanie języka chińskiego, we współpracy z uniwersytetem Szanghajskim. Odpowiednikiem tej placówki skierowanej do chińskich obywateli na terenie Włoch jest bliźniacze centrum nauczania języka włoskiego, wspomagane przez Uniwersytet w Sienie. Organizacja współpracuje z różnymi placówkami kulturalnymi, pomaga także w tłumaczeniach i sprawach okołozawodowych. [16]
D. Placówki japońskie:
Podobną organizacją jest Stowarzyszenie Kultury Japońskiej w Mediolanie, położony w okolicy podobnych placówek zagranicznych. Jego celem jest propagowanie kultury Kraju Kwitnącej Wiśni we Włoszech, poprzez organizację wydarzeń kulturalnych, prowadzenie własnej strony i przez liczne kanały social mediów. Publikuje także webzine i newsletter. [17]
Ochacaffe, położona w Padwie, propaguje również wszystkie odcienie kultury japońskiej, począwszy od muzyki w niej popularnej, przez komiksy po kursy językowe. Taki sam zakres tematyczny stowarzyszenie to rozwija w bliźniaczej placówce w Osace. Oba miejsca współpracują nie tylko ze sobą lecz także z innymi miejscami we Włoszech i Japonii. Pomagają Włochom chcącym wyjechać do Japonii nie tylko w przypadkach wyjazdów turystycznych, lecz także tych z celem uczelnianym lub zawodowym. Ochacaffe udziela się także w social media, na uwagę zasługuje posiadany przez nich kanał na YouTube. [18]
W przypadku języka japońskiego, oprócz powyżej wymienionych dwóch placówek, istnieje też kilka małych, skupiających się raczej na nauczaniu języka japońskiego. Podchodzą one do tego w nieco nieformalny sposób, dlatego nie są szerzej opisywane w tymże zestawieniu. Wśród nich są np. Stowarzyszenia Hashi (z Werony) i Sakura (w Turynie), oraz organizacja Nichii-Kyokayi.
Niniejszy materiał znajdą Państwo w Kwartalniku Boyma nr – 1/2019
czytaj więcej
Azjatech #11: Uzbekistan wyprodukuje papier z kamienia
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Tydzień w Azji #78: Liberalizacja po chińsku: pierwsza prywatna rafineria może eksportować
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Forbes: Nowoczesne mieszkanie po pandemii
Pandemia może spowodować zmianę trendu na rynku mieszkaniowym (...). Rightmove, brytyjski portal nieruchomości, odnotował znaczny wzrost liczby osób poszukujących domów położonych z dala od centrów miast, z większymi ogrodami i miejscem na domowe biuro.
Magdalena Sobańska-CwalinaSzósty numer Kwartalnika „Polska w Wietnamie” już dostępny
Ambasada RP w Hanoi serdecznie zaprasza do zapoznania się z szóstym numerem Kwartalnika „Polska w Wietnamie”.
Debata poruszająca kwestie wyników ostatnich wyborów parlamentarnych w Indiach odbyła się w czwartek 6 czerwca 2019 w siedzibie Instytutu Boyma.
Azjatech #47: Kazachska nauka próbuje swoich sił w walce z koronawirusem
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
#Azjatech 52: Bez portfela, bez karty, bez kodu. Kolejny etap cyfrowej rewolucji w Korei
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Dr Anna Grzywacz dla czasopisma naukowego Asian Perspective o polityce zagranicznej Singapuru
Na łamach 4 numeru 43 tomu czasopisma naukowego "Asian Perspective" ukazał się artykuł analityczki Instytutu Boyma Anny Grzywacz.
Anna GrzywaczTydzień w Azji #191: Niemcy szykują gospodarczy rozwód z Chinami
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Azjatech #111: Nawigacja niesatelitarna dla japońskich pojazdów autonomicznych
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Forbes: Japoński exodus z Chin. Czego warto uczyć się od Tokio
Do niedawna gospodarka światowa przypominała długi pociąg ze sprzęgniętymi ze sobą wagonami. Obecnie coraz więcej wagonów chce się odłączyć od chińskiej lokomotywy. Japonia konsekwentnie i bez rozgłosu realizuje projekt stopniowego uniezależniania się od Państwa Środka (...)
Paweł BehrendtAzjatech #165: USA i Chiny ścigają się o to, kto ochroni Ziemię
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Tydzień w Azji #135: Pekin daje swoim prowincjom czerwone kartki za klimat
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Azjatech #181: Azjaci szykują mocną odpowiedź na ChatGPT
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
AzjaTech#3: Kodeks drogowy dla aut autonomicznych i projekt nowego statku powietrznego
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości. W tym numerze piszemy m.in. o japońskim kodeksie drogowym dla pojazdów autonomicznych, inteligentnej telewizji przemysłowej w Korei i otoczeniu regulacyjnym dla innowacji w Kazachstanie.
Tydzień w Azji #258: Tam wciąż tli się niebezpieczny konflikt. Komu jest na rękę?
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Azjatech #149: Chińczycy oskarżają amerykańską agencję o ataki cybernetyczne
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
„Miasto samowystarczalne” – rozmowa z Honoratą Grzesikowską – dyrektorem biura Guallart Architects
MSC: W sierpniu 2020 r. firma, w której jest od pięciu lat jest Pani dyrektorem biura – wygrała międzynarodowy „konkurs na projekt architektoniczny Xiong’an z cechami chińskimi, zgodnie z zasadą wysokiej jakości”. Zwycięstwo zapewnił Państwu projekt ”Miasto samowystarczalne”.
Magdalena Sobańska-CwalinaInicjatywy i programy o charakterze stricte proekologicznym, jakkolwiek przychylnie przyjęte przez rządy i środowiska naukowe republik Azji Centralnej, nie doczekały się wymiernych efektów w postaci rzeczywistego wpływu na procesy gospodarcze, zwłaszcza w kwestii gospodarowania zasobami. Wciąż niestety, w państwach określanych wspólnym mianem emerging markets, dominuje bowiem aksjomat podporządkowania kwestii ekologicznych zapewnieniu stałego rozwoju ekonomicznego.
Jerzy OlędzkiRP: Rok 2024 może stać się okresem nowego otwarcia w relacjach Polski z Uzbekistanem
Już od marca br. pasażerowie PLL LOT będą mogli latać z Warszawy do Taszkentu - stolicy Uzbekistanu. Ułatwi to współpracę gospodarczą i turystykę.
Magdalena Sobańska-CwalinaAzjatech #166: Koreańscy giganci technologiczni znaleźli się w potrzasku
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Eko-zagrożenia i biz-rozwiązania: eksperyment na chińskiej uczelni
Od dwóch lat badam, jak moi studenci na jednym z kantońskich uniwersytetów widzą miejsce kwestii środowiskowych w swojej karierze. Są to przyszli absolwenci studiów magisterskich na kierunku biznes międzynarodowy, w większości Chińczycy, ale także obcokrajowcy z innych krajów Azji, a nawet dalszych. Skutki są mieszane, zależnie od tego, jak wprowadzę temat – i jak rozumieć skuteczność.
Dawid JuraszekAzjatech #90: Tajwański Foxconn wkracza na rynek samochodów elektrycznych
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Forbes: Chińczycy chcieli skorzystać na brexicie. Będą musieli obejść się smakiem
Pekin zakładał, że w obliczu brexitu dojdzie do zbliżenia gospodarczego i politycznego między Londynem a Państwem Środka. Szansę na to Chiny upatrywały w potrzebie zastrzyku inwestycyjnego nad Tamizą w związku z rozluźnieniem relacji Londynu z kontynentem.
Patrycja Pendrakowska