Analizy

Wybory w Turkmenistanie. Dynastia ma się dobrze

O zmianie na prezydenckim stanowisku mówiło się w Turkmenistanie już od pewnego czasu. Oczywiście nie miało to nic wspólnego z przewidywaną porażką rządzącego żelazną ręką Gurbunguły Berdimuchamedowa, bowiem taki scenariusz jest w tej autorytarnie rządzonej republice po prostu nierealny.

Instytut Boyma 31.03.2022

O zmianie na prezydenckim stanowisku mówiło się w Turkmenistanie już od pewnego czasu. Oczywiście nie miało to nic wspólnego z przewidywaną porażką rządzącego żelazną ręką Gurbunguły Berdimuchamedowa, bowiem taki scenariusz jest w tej autorytarnie rządzonej republice po prostu nierealny. Taka zmiana mogła być jedynie wyreżyserowanym spektaklem, w którym odbywają się pozorne wybory i w których wygrywa kandydat wskazany przez Arkadaga (Obrońcy Narodu, oficjalny tytuł G. Berdimuchamedowa). Jak to zwykle bywa w państwach autorytarnych władza jest podzielona między klany, które kontrolują wszystkie obszary życia politycznego i gospodarczego. Nie jest więc zaskoczeniem, że jedynym kandydatem na nowego prezydenta był syn G. Berdimuchmedowa, Serdar. W wyborach uzyskał 72.97 proc. głosów.

Arkadag przygotowuje grunt pod zmiany

Tak, jak nie można mówić o wyborach w sensie demokratycznej procedury wyłaniania władzy, tak nie można też mówić o oddaniu władzy przez G. Berdimuchmedowa. Prawdziwy stan rzeczy oddaje stwierdzenie o rezygnacji z piastowania przez niego najwyższej funkcji w państwie i przekazanie jej synowi. Nie ma tu więc mowy o oddawaniu władzy, ale raczej o dopuszczeniu do niej następcy wybranego z grona najbliższej rodziny.

Kroki podjęte przez Arkadaga w przeszłości nie pozostawiały złudzeń kto przejmie po nim stanowisko. Serdar Berdimuchamedow stopniowo obejmował funkcje w kolejnych najwyższych urzędach, został szefem Najwyższej Izby Kontroli, członkiem Urzędu Bezpieczeństwa Państwa i wicepremierem, a wcześniej sprawował funkcje gubernatora prowincji Ahał, wiceministra spraw zagranicznych i ministra przemysłu. Na miesiąc przed wyborami prezydent zwołał sesję Hałk Masłachaty (odpowiednik Senatu), której tematem przewodnim rozwój państwa w następnych 30 latach. Tym samym prezydent dał jednoznacznie do zrozumienia, że przygotowuje zmiany u steru władzy i oczywiście nikt nie miał wątpliwości kto tę władze obejmie.

Turkmenów utwierdzały w słuszności tego wyboru media, całkowicie kontrolowane przez władze i podkreślające na każdym kroku „geniusz” „dbającego o społeczeństwo” prezydenckiego syna. Fakt, że pozostawał on kompletnie obojętny na pogłębiającą się zapaść gospodarczą kraju i powszechny niedobór żywności nie został odnotowany.

W ostatnim czasie Serdar odbył dużą liczbę podróży po kraju. Czy mógł nie zauważyć katastrofalnej sytuacji aprowizacyjnej, długich kolejek przed sklepami, podwyżek cen podstawowych artykułów spożywczych (od 300 do 500 proc.) czy oznak społecznego niezadowolenia?

Tego typu wizyty były również starannie reżyserowane, a miejsca „przypadkowych” spotkań z mieszkańcami starannie przygotowane, aby stworzyć w mediach wizerunek prosperity i złudzenia, że problemy dotykają tylko nielicznych regionów. Równolegle cały czas funkcjonowała machina siermiężnego, ale dość skutecznego public relations, którego efektem było rozpowszechnienie wśród Turkmenów „plotki” o następcy z jednoczesnym budowaniem jego wizerunku.

 

Po co zmiana władzy?

Co jednak skłoniło G. Berdimuchmedowa do przekazania władzy, jeśli nie był to stan zdrowia ani bezpośrednie zagrożenie z powodu niezadowolenia społeczeństwa?

W istocie najprawdopodobniej tym czynnikiem było nagromadzenie zbyt wielu kryzysów, które coraz mocniej dotykały kraj i jego obywateli. Do okresu pandemii (której oficjalnie w Turkmenistanie nie było), której towarzyszyło globalne spowolnienie gospodarcze i spadek cen surowców energetycznych (czyli głównego źródła dochodów państwa) dołączyła niepewność sytuacji politycznej w regionie, w związku z przejęciem władzy w Kabulu przez talibów. Cały też czas odczuwane były skutki bezprecedensowej suszy  z 2021 r., a przysłowiową kroplą, która przelała czarę stanowiły styczniowe rozruchy w Kazachstanie. Ta fala społecznych niepokojów zachwiała pewnością siebie prezydenta i uczyniła realnym jego obawy o możliwość rozlania się tej fali niezadowolenia na Turkmenistan.

W tej sytuacji potrzebny był nowy plan, który odwróciłby uwagę społeczeństwa od wydarzeń w sąsiedniej republice i zarazem obudził w Turkmenach nadzieję na pozytywne zmiany. Tym planem stało się przekazanie władzy synowi, który jest gwarantem kontynuowania kierunków polityki swojego ojca. Ale o tym społeczeństwo pozbawione dostępu do wolnych mediów nie mogło wiedzieć.  Warto też wspomnieć, że prezydent musiał czekać z namaszczeniem swojego syna na następcę do ukończenia 40 lat (w 2021 r.), bowiem jest to minimalny wiek, który określa konstytucja dla kandydatów na najwyższy urząd.

Czas  (braku) wyborów

Choć wraz ze wzrostem dynamiki rozwoju gospodarek na świecie gwałtownie zaczęły rosnąć ceny surowców energetycznych, to sytuacja gospodarcza Turkmenistanu wcale nie uległa poprawie. Przy długookresowych kontraktach na dostawy surowców, zmiany cen światowych widać dopiero z pewnym opóźnieniem w przychodach i wydatkach państw-eksporterów. W przypadku Turkmenistanu zwiększone wpływy do budżetu były przekierowywane na wzmocnienie systemu bezpieczeństwa, czyli zakupy wyposażenia do tłumienia rozruchów społecznych oraz broń i sprzęt wojskowy dla armii. Prezydent Berdimuchamedow nie zamierzał zacząć liczyć się ze zdaniem społeczeństwa.

Na wspomnianej wcześniej sesji Hałk Masłachaty, która odbyła się 11 lutego, prezydent potwierdził termin wcześniejszych wyborów prezydenckich 12 marca (powinny się odbyć dopiero w 2024 r.) i ogłosił rezygnację z kolejnego startu. Oficjalnie swoją decyzję uzasadnił wprowadzaniem państwa na nowy etap rozwoju i potrzebą dania szansy młodym liderom narodu. Oddając władzę w ręce syna tym samym powierzał mu realizację planu rozwoju kraju do 2052 r., którego szczegóły nie zostały podane do wiadomości publicznej i można przypuszczać, że dostęp do nich ma tylko wąskie grono najbardziej zaufanych osób z otoczenia prezydenta. Jeśli w ogóle istnieją.

Wystąpienie prezydenta było równoznaczne z rozpoczęciem kampanii wyborczej. Dzień po wystąpieniu G. Berdimuchmedowa, kongres prezydenckiej Demokratycznej Partii Turkmenistanu nominował Serdara na kandydata na prezydenta. Swoich kandydatów wystawiły też dwie pozostałe partie Babamurata Neredowa nominowała Partia Rolna Turkmenistanu, a Agajan Bechmuradow został kandydatem Partii Przemysłowców i Przedsiębiorców. Nie miało to oczywiście żadnego znaczenia dla procesu wyborczego, bo obie partie są powiązane z rządzącymi i ściśle przez nich kontrolowane. Łącznie Centralna Komisja Wyborcza zarejestrowała 9 kandydatów, w tym 6 wystawionych z inicjatywy różnych społecznych ugrupowań. Start w wyborach zapowiadali też czterej przebywający za granicą opozycjoniści, ale wobec braku zezwolenia władz na ich powrót do kraju to zamierzenie stało się nierealnym scenariuszem.

Z braku możliwości funkcjonowania realnej opozycji w republice i pełnej kontroli nad mediami przez władze proces wyborczy od samego początku był więc formalnością. Aby jednak zapewnić sobie poparcie całego społeczeństwa, w części dystryktów lokalni włodarze po prostu nakazali udział w wyborach i oddanie głosów na Serdara pracownikom sektora publicznego i ich rodzinom pod groźbą utraty pracy i przywilejów. Te grupy miały też obowiązek wcześniejszego głosowania w dniach 10-11 marca, a nieobecność musiała być pisemnie uzasadniona. Standardem była „pomoc” pracowników lokali wyborczych przy wskazywaniu głosującym, gdzie należy postawić na liście krzyżyk.

Nie było więc dla nikogo zaskoczeniem, gdy 15 marca Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła wyniki, w których 72.97 proc. ważnych głosów otrzymał Serdar Berdimuchamedow. Frekwencja wyniosła 97 proc., czyli w 2600 lokalach wyborczych swój głos oddało prawie 3.4 mln uprawnionych wyborców.

Czy Turkmeni mogą oczekiwać zmian?

Zmiana prezydenta jest tylko zabiegiem kosmetycznym. W istocie u władzy nadal pozostaje klan Berdimuchamedowa i skonsolidowana wokół niego lojalna grupa innych rodzin. Ponadto ustąpienie Arkadaga ze stanowiska nie należy utożsamiać z jego odsunięciem się w cień. Podobny scenariusz można było zaobserwować w sąsiednim Kazachstanie, w którym prezydent Nazarbajew przekazał władze Kasymowi-Żomartowi Tokajewowi (oczywiście za pośrednictwem wyborów). Jednak w odróżnieniu od Kazachstanu, turkmeńska elita władzy jest silnie skonsolidowana wokół klanu Berdimuchamedowów. Brak jest choćby namiastki opozycji wprowadzającej element niepewności w grze politycznej i brak jest przejawów demokratyzacji życia społecznego.

Nowy prezydent nie musi się więc obawiać prób podważenia jego pozycji, ale też nie bardzo może (nawet gdyby chciał) nakreślić własny kierunek rozwoju państwa i koniecznych reform. Takie próby spowodują natychmiastową reakcję stojącego „za tronem” Arkadaga, który w istocie nadal trzyma w ręku wszystkie sznurki systemu zarządzania państwem (zachował m.in. funkcję przewodniczącego Hałk Masłachaty).

Prawdopodobnie zarówno ojciec, jak i syn w pierwszej kolejności będą dbać o utrzymanie i poszerzanie swojego imperium finansowego, którego istnieniu w dłuższej perspektywie mogłyby zagrozić reformy polityczne i ekonomiczne. W tak ukształtowanej politycznej rzeczywistości Turkmeni nie mogą liczyć na fundamentalne zmiany gospodarcze i poprawę stopy życiowej. Wspomniane wcześniej zagrożenie wybuchem społecznym pozostaje realne.

Jedyną szansą na stopniowe zmiany wydaje się być zbliżenie z państwami zachodnimi, zwłaszcza otwarcie nowego rozdziału kontaktów z Waszyngtonem. Wcześniejsze próby nacisków na rządy Nijazowa i Berdimuchmedowa ze strony USA i Unii Europejskiej nie przyniosły żadnych rezultatów, a Aszchabad zrobił wówczas zwrot w kierunku Chin.

Serdar Berdimuchmedow jest wykształcony w Europie (studiował w Genewie) i zapewne bardziej otwarty na zmiany i wykazujący większą od swego ojca akceptację dla zachodniego modelu funkcjonowania państwa. Z drugiej strony pozostaje on w bliskich relacjach z Kremlem (studiował na Akademii Dyplomatycznej w Moskwie), który mocno zabiega o wzmocnienie swoich wpływów w tej republice.

Sytuację może skomplikować napaść Rosji na Ukrainę, bowiem Turkmenistan jako kraj neutralny nie może angażować się w relacje z którąkolwiek ze stron konfliktu. Oczywiście nie oznacza to, że nie może utrzymywać związków o charakterze gospodarczym, ale w świetle dotkliwych sankcji nałożonych na Rosję, Aszchabad nie może już liczyć na obiecywane wsparcie finansowe.

W tej sytuacji pozostaje szukanie pomocy w Chinach i/lub w krajach zachodnich. Niezależnie od tego, który kierunek zdominuje przyszłe relacje zagraniczne Turkmenistanu, można spodziewać się procesu stopniowego otwierania kraju na zachodnie inwestycje i odchodzenia od autarkicznego modelu gospodarczego . Dynamika i zakres tych zmian będzie jednak bez wątpienia dostosowana do warunków, w których bez przeszkód może funkcjonować imperium polityczno-finansowe Berdimuchamedowów. Nie należy spodziewać się więc jakichkolwiek przejawów procesu demokratyzacji życia społecznego czy politycznego, a jedynie zmian gospodarczych i to tylko w takim zakresie, w jakim wystarczą, by stworzyć społeczeństwu iluzję rozwoju i zapobiec masowemu wybuchowi niezadowolenia Turkmenów.

Jerzy Olędzki

Doktor nauk społecznych w zakresie nauk o polityce, pracę doktorską złożył na Wydziale Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, magister ekonomii i europeistyki, absolwent Wydziału Zarządzania Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi (obecnie Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna) i Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2011 r. specjalizuje się w zagadnieniach geopolitycznych Azji Centralnej i aspektach polityczno-ekonomicznej oraz militarnej współpracy regionalnej. Autor książki "Mocarstwo z panazjatyckiej mozaiki. Geneza i ewolucja Szanghajskiej Organizacji Współpracy".

czytaj więcej

Azjatech #37: Mikroinstalacje fotowoltaiczne na szybach w Korei Południowej

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Azjatech #24: Skuter Gogoro symbolem sukcesów tajwańskich start-upów

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Tydzień w Azji: Czy epidemia zwiększy napięcia międzyreligijne? W Indiach muzułmanie oskarżani o szerzenie epidemii

Polityka władz i obecny sposób relacjonowania wydarzeń w mediach tradycyjnych i społecznościowych w Indiach wydają się kierować frustracje społeczne spowodowane niepewnością i kryzysem gospodarczym przeciw muzułmanom na kontynencie.

Paweł Behrendt dla PR24 o rozmowie Biden-Xi: nie ma mowy o przyjacielskim tonie

Serdecznie zapraszamy do odsłuchania zapisu rozmowy analityka Instytutu Boyma Pawła Behrendta, który w rozmowie z dziennikarzem PR24 Krzysztofem Grzybowskim skomentował rozmowę pomiędzy Xi Jinpingiem i Joe Bidenem. 

Azjatech #20: Czy miejskie niebo zapełni się taksówkami?

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Tydzień w Azji #133: Niemiecka fregata Bayern budzi emocje Pekinu

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Forbes: Chiny kopiują unijne rozwiązanie. Przełomowe zmiany na rynku gazu i ropy

(...) Wydzielenie systemu rurociągów do osobnej spółki jest najbardziej doniosłą reformą w chińskim sektorze energetycznym od dziesięcioleci. Jak może wpłynąć na krajową produkcję, z udziałem chińskich i zagranicznych inwestycji?

Krytyka Polityczna: To nie będzie jeszcze rok Brontoroca [co dalej na Dalekim Wschodzie]

Moskwa i Pekin pozostaną w dość bliskim kontakcie, na Indo-Pacyfiku powstanie największa strefa wolnego handlu na świecie, a USA grozi stopniowa utrata znaczenia. Krzysztof Marcin Zalewski o tym, co przyniesie nowy rok na Dalekim Wschodzie.

Social Credit System – inteligentny panoptykon z chińską charakterystyką czy sposób na zbudowanie społeczeństwa przyszłości?

System zaufania społecznego (SCS) to zakrojony na ogólnokrajową skalę projekt realizowany na przestrzeni ostatnich lat przez chińskie władze. Wprowadziły go zarówno instytucje państwowe, jak i firmy prywatne.

Tydzień w Azji #110: Decoupling z głową – USA szykują łańcuchy dostaw „wolnych od Chin”

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Tydzień w Azji #209: Chiny uderzą w czuły punkt Zachodu. Mści się uzależnienie

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Słońce made in China – energia przyszłości

Energia pochodząca z reakcji termojądrowej (fuzji jądrowej) mogłaby zasilić miliony gospodarstw domowych nie emitując przy tym produktów ubocznych takich jak tlenek węgla, azotu, siarki, pyły, popiół itd . Dlatego naukowcy pracujący przy udoskonalaniu projektu podkładają w nim wielkie nadzieje.

Wspomnienia, czyli co to jest sinologia politologiczna

W odpowiedzi na niedawną publikację prasową prof. Bogdan Góralczyk zdecydował się opowiedzieć na naszych łamach bogatą historię swojego życia. Oddajmy więc głos Profesorowi i wysłuchajmy jego trudnej opowieści

Azjatech #45: Koronawirus zmienia e-commerce. Oto lekcja z Państwa Środka

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Oblicza azjatyckiego stulecia – Dyskusja wokół Kwartalnika Boyma 4(6)/2020

Spotkanie odbędzie się we czwartek, 21 stycznia 2021 o godzinie 19:00 za pośrednictwem platformy Zoom. Do udziału w dyskusji oraz spotkaniu online z autorami i autorkami Instytutu Boyma zapraszamy wszystkich zainteresowanych.

Dlaczego dzisiejsze Chiny są, jakie są? O filozofii politycznej Deng Xiaopinga, jako źródle udanej modernizacji ChRL w XX wieku

Zagadnienie wzrostu pozycji politycznej Chin na świecie stało się w ostatnich latach jednym z częściej wymienianych w dyskursie naukowym i publicystycznym czynników, które mają przyczyniać się do przeobrażeń w zastanym systemie międzynarodowym.

Forbes: Chińczycy chcieli skorzystać na brexicie. Będą musieli obejść się smakiem

Pekin zakładał, że w obliczu brexitu dojdzie do zbliżenia gospodarczego i politycznego między Londynem a Państwem Środka. Szansę na to Chiny upatrywały w potrzebie zastrzyku inwestycyjnego nad Tamizą w związku z rozluźnieniem relacji Londynu z kontynentem.

Kurs on-line: “Conflict Resolution and Democracy”

Instytut Adama zaprasza do udziału w nowym kursie poświęconym rozwiązywaniu konfliktów i wspomaganiu procesów demokratycznych z pomocą metody Betzavta. Zajęcia prowadzone będą za pośrednictwem platformy ZOOM.

Forbes: E-prowincja. Czy koronawirus może stać się szansą dla mniejszych miejscowości?

Jednym z widocznych efektów globalizacji stała się rosnąca rola dużych ośrodków miejskich i pogłębiający się dystans rozwojowy, dzielący je od mniejszych miejscowości. W wyniku pandemii ten trend może ulec spowolnieniu lub nawet odwróceniu. Między innymi dzięki upowszechnieniu się pracy zdalnej

Tydzień w Azji #65: Wielkie zakupy gigantów na rynku naftowym

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Dr Nicolas Levi z wykładem w Seulu

24 maja dr Nicolas Levi wygłosił referat o planie Balcerowicza w kontekście Korei Północnej. Wystąpienie odbyło się w ramach seminarium "Analyzing the Possibility of Reform and its Impact on Human Rights in North Korea".

RP: Indie – wysyłajmy polskie koncentratory pod Taj Mahal

W Indie uderzyła druga w tym kraju fala zakażeń koronawirusem. Całkowita liczba oficjalnie zarejestrowanych przypadków zbliża się do 22 mln od początku pandemii, a dzienny przyrost zachorowań przekracza 400 tys.

Tydzień w Azji #102: Nowy korytarz transportowy w Azji. W tle polskie interesy

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości

Azjatech #78: Toyota dostarczy hybrydowy napęd dla chińskiego producenta samochodów GAC

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.