
Gwoli przypomnienia: na jednej z kantońskich uczelni wyższych prowadzę zajęcia dla studentów kierunku biznes międzynarodowy. W zeszłym roku dałem im wolną rękę w doborze tematów indywidualnych prac zaliczeniowych – mogli stworzyć wymarzony biznesplan w dowolnej dziedzinie działalności gospodarczej. Biorąc pod uwagę powszechność tematyki środowiskowej w chińskiej przestrzeni publicznej, deklarowaną przez statystycznego zjadacza ryżu troskę o środowisko, oraz fakt, że dzisiejsza młodzież większość życia spędzi w warunkach narastających zagrożeń środowiskowych, spodziewałem się, że spory odsetek biznesplanów dotyczyć będzie kwestii związanych z czystą energią, przetwarzaniem odpadów, biodegradowalnymi opakowaniami, i tak dalej. W miarę, jak skalę kryzysu ekologicznego, który na siebie ściągamy – globalnie i lokalnie – będzie coraz trudniej ignorować, szanse na dochodowy i pożyteczny biznes w tych dziedzinach mogą tylko rosnąć. Kto jak kto, ale młodzi ludzie aspirujący do sukcesu w sektorze prywatnym muszą to widzieć.
Jakież było jednak moje rozczarowanie, gdy biznesplany zaczęły do mnie spływać. Na blisko sześćdziesiąt prac, tylko dwie (!) dotyczyły ochrony środowiska naturalnego: jedna próbowała rozwiązywać problem marnotrawstwa składników tradycyjnych chińskich leków, druga szerzyła świadomość ekologiczną za pomocą aplikacji na smartfony. Dla przytłaczającej większości moich studentów środowisko naturalne nie zaistniało jako ważna kwestia biznesowa, a zapewne i jakakolwiek inna. Skąd ta ignorancja? Jak pisałem podówczas: „Przyczyn takiego stanu rzeczy należy zapewne upatrywać w typowym dla homo sapiens przedkładaniu przyszłości bliskiej nad daleką, w niewiedzy o skali i zasięgu wyzwań, w przekonaniu, że ktoś inny (rządy, wielkie firmy itd.) powinien się sprawą zająć, oraz w ciągle jeszcze powszechnym przekonaniu, że ochrona środowiska to koszt, nie zysk.”
Czas pokazał, że być może nie doceniłem wagi tych nielicznych inicjatyw prośrodowiskowych, które jednak się pojawiły. Chiński student, który planował proekologiczną aplikację na smartfony, w międzyczasie dostał się na prestiżowe studia w Stanach Zjednoczonych (kierunek polityka publiczna). Komisję rekrutacyjną zjednał sobie między innymi zapowiedzią, że planuje założenie organizacji pozarządowej zajmującej się ochroną środowiska. To jest coś.
Fakt pozostaje wszakże faktem: cóż zdziała jedna organizacja pozarządowa i jedna firma ograniczająca marnotrawstwo leczniczych grzybów, gdy ponad pół setki przedsiębiorstw dookoła będzie trwonić surowce, marnować energię i wytwarzać śmieci? A rzeczywiste proporcje mogą być jeszcze gorsze. W tym roku postanowiłem zatem działać inaczej.
Po pierwsze, zamiast naiwnie ufać, że studenci odpowiednią wiedzę już posiadają, poprowadziłem konkretne zajęcia na temat zmian klimatycznych w kontekście biznesu. Pierwsza reakcja kilku studentów była negatywna: „Ale nas to przecież nie dotyczy!” Jakież czekało ich zaskoczenie, gdy stopniowo zaczęli sobie uświadamiać wpływ klimatu na m.in. infrastrukturę, łańcuch dostaw, dostępność zasobów, bezpieczeństwo energetyczne, postawy konsumenckie, koszty ubezpieczeniowe i samą tkankę społeczną. Słychać było to zaskoczenie w żywiołowych dyskusjach, jakie wywiązały się podczas pracy w grupach nad analizą wrażliwości wybranych firm na zmianę klimatu.
Po drugie, zamiast optymistycznie polegać na zdolnościach logicznych i prognostycznych studentów, poprowadziłem kolejne zajęcia na temat pełnego spektrum zagrożeń dla cywilizacji w ogóle i biznesu w szczególe ze strony nie tylko zmiany klimatu, ale i zanieczyszczenia plastikiem, erozji gleb, niedoboru wody, utraty bioróżnorodności, itd. Ująłem to jednak w formie szans, jakie owe zagrożenia dają przedsiębiorcom na zyskowny biznes – bo zaradzenie tym problemom to po prostu złoty interes – i jednocześnie na zrobienie czegoś dobrego dla społeczeństwa i planety.
Po trzecie, tym razem przydzieliłem biznesplany jako pracę w grupach, zakładając, że w każdym kilkuosobowym zespole znajdzie się przynajmniej jedna osoba o głębszej wiedzy i szerszej świadomości ekologicznej, która pomoże pozostałym połączyć swój interes w zarabianiu pieniędzy z ogólnoludzkim interesem w przetrwaniu cywilizacji i biosfery.
I po czwarte wreszcie, zapowiedziałem, że wszystkie plany muszą wziąć pod uwagę kwestie środowiskowe, jeśli nie bezpośrednio, czyli poprzez uczynienie rozwiązania danego problemu środowiskowego rdzeniem biznesowego projektu, to przynajmniej pośrednio: poprzez uczynienie działalności gospodarczej bardziej przyjazną środowisku.
Dzięki tym zabiegom rezultaty okazały się nieporównywalnie lepsze, niż w poprzednim roczniku. Pojawiły się liczne pomysły na zaradzenie problemom środowiskowym, nie tylko w kwestiach dobrze znanych, ale i tych znanych mniej, a równie ważnych.
Problem ograniczenia i przetwarzania odpadów przyciągnął uwagę kilku grup studentów. Inicjatywy dotyczyły recyclingu różnego rodzaju, jak na przykład wytwarzanie z odzyskanych papierowych odpadów atrakcyjnych wyrobów dekoracyjnych, papierniczych i użytkowych: tu studenci stawiali na wysokiej klasy dizajn, tak, aby klienci nie kojarzyli uzyskanych w ten sposób wyrobów z ich niskim pochodzeniem. Inna grupa dostrzegła problem recyclingu ubrań, które są potężnym źródłem trudnych do powtórnego przetworzenia odpadów; niestety nie byli w stanie wskazać odpowiednich rozwiązań technologicznych, ale zapewniali, że to tylko kwestia czasu. Kolejna, marząca o założeniu sklepu z pieczywem, nastawiła się na ograniczenie ilości plastikowych opakowań, oraz na promowanie opakowań papierowych i wielokrotnego użytku. Pojawiła się też inicjatywa wytwarzania tanich i biodegradowalnych opakowań dla sprzedawców internetowych, którzy w Chinach mają zwyczaj nawet lekkie kartonowe pudełka wielokrotnie obwijać grubymi warstwami taśmy klejącej, nie wspominając o kłębach folii bąbelkowej w środku.
Powiązana kwestia odpadów chemicznych i rolniczych pojawiła się również. Jeden proponowany biznes dotyczył ulepszenia technologii utylizacji i neutralizacji ścieków z przedsiębiorstw tekstylnych i innych. Kolejny wskazywał na problem nawozów sztucznych i pestycydów w zakresie rolnictwa zmechanizowanego, które powoduje ubożenie gleb, zanieczyszczenie wód i zapaść biosfery – tu rozwiązaniem byłaby komercjalizacja niedocenianych metod rolnictwa organicznego. Paląca kwestia postępującego pustynnienia olbrzymich obszarów znalazła się na celowniku innej grupy, która zaproponowała, by obsadzanie pustynniejących terenów leśnymi monokulturami zastąpić obsiewaniem ich specjalnie wyselekcjonowanymi gatunkami roślinności jadalnej. Do uprawy tak stworzonych terenów rolnych i sadów miałaby zostać wynajęta miejscowa ludność.
Nie brakowało też inicjatyw związanych z odnawialnymi źródłami energii oraz wydajniejszym jej wykorzystywaniem. Kilka grup nastawiło się na produkcję i montaż turbin wiatrowych i paneli solarnych. Inna dostrzegła szansę na wypromowanie atrakcyjnych i niedrogich samochodów elektrycznych. Wobec zaś marnotrawstwa na uniwersyteckich kampusach, kolejny zespół zaproponował stworzenie aplikacji smartfonowej monitorującej zużycie wody i prądu przez studentów oraz karanie tych, którzy przekroczą limity poprzez delegowanie ich do sprzątania akademików (niestety nie byli w stanie się zdecydować, czy ich klientelą byliby indywidualni studenci, czy raczej władze uczelni).
Były wreszcie inicjatywy wysoce innowacyjne. Szklane wieżowce powodują zanieczyszczenie światłem i marnotrawstwo energii, czas zatem na nowy, przyjazny dla środowiska zamiennik szkła, zadeklarowała pewna grupa studentów. Wizja zapiera dech w piersiach, ale o szczegóły niestety było trudno. Na koniec pewna grupa, w której oprócz dwóch Chińczyków znalazła się też Rosjanka i Egipcjanin, wzięła się za dramatyczny problem, jakim jest rabunkowa eksploatacja piasku i żwiru do produkcji betonu, gdy jednocześnie ogromne ilości betonu ze starszych budynków są w chwili obecnej marnowane jako gruz, którego tylko nieznaczna ilość wykorzystywana jest ponownie. Planowana przez nich firma zapewniałaby wydajne przetwarzanie gruzu z powrotem na wysokiej jakości składniki betonu, ograniczając konieczność pozyskiwania świeżego piasku i pomagając sektorowi budowlanemu osiągnąć zamknięty obieg surowcami.
Wykonalność tego czy innego wymienionego tu projektu to jedna sprawa; druga, ważniejsza, to sam fakt, że studenci zaczęli kojarzyć ochronę środowiska z obiecującą działalnością gospodarczą. Ilu z nich po otrzymaniu dyplomu pójdzie w „zielony biznes”, a ilu wybierze ciągle jeszcze łatwiejszą ścieżkę wyzysku teraźniejszości kosztem coraz bliższej przyszłości? Nie wiadomo, choć włączenie kwestii środowiskowych do procesu edukacji może pomóc rosnącej liczbie podjąć właściwą decyzję. Wiadomo za to na pewno, że wielu z nich ma potencjał po temu, by zamiast pogarszać problem, pomóc go rozwiązać.
Prowokacyjna konkluzja jest zatem taka: jeśli zostawić przedsiębiorców samym sobie, dać im wolną rękę, powiedzieć „hulaj dusza, piekła nie ma”, skutkiem będzie szerzenie się standardowych – cierpiących na instynkt stadny, krótkowzroczność i ignorowanie ryzyka – pomysłów na biznes, z których wiele jak zwykle nie przetrwa pierwszego roku czy dwóch, a nawet, jeśli przetrwają, to nie tylko nie pomogą rozwiązywać problemów środowiskowych, ale jeszcze się do nich przyczynią. Pomysłowość, zaradność i pracowitość przedsiębiorców będą się marnować.
Jeśli jednak nakłonić biznes, by kwestie środowiskowe traktował poważnie, jeśli wyznaczyć konkretne cele i je egzekwować, wtedy pomysłowość, zaradność i pracowitość przedsiębiorców przestaną być trwonione na bezwartościowe lub wręcz szkodliwe inicjatywy obliczone na iluzoryczny indywidualny zysk bez oglądania się na prawdziwe koszta ponoszone przez wszystkich. Zamiast tego zaczną być wykorzystywane na coś prawdziwie wartościowego i potrzebnego: przyczynienie się do rozwiązania największego wyzwania, przed jakim kiedykolwiek stała ludzkość. I przy okazji zarobienie niezłych pieniędzy.
Niniejszy materiał znajdą Państwo w Kwartalniku Boyma nr – 1/2019
Zdjęcie: Pixabay

Dawid Juraszek Ekspert ds. globalnych problemów środowiskowych. Autor książki "Antropocen dla początkujących. Klimat, środowisko, pandemie w epoce człowieka". Doktorant Uniwersytetu w Maastricht (ekokrytyka poznawcza), absolwent filologii angielskiej, przywództwa w oświacie, zarządzania środowiskiem i stosunków międzynarodowych. Pisał m.in. dla Dwutygodnika, Liberté!, Krytyki Politycznej, Gazety Wyborczej, Polityki, Newsweeka, Ha!artu, Lampy, Focusa Historia, Podróży i Poznaj Świat, a także dla licznych publikacji w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Australii, Kanadzie, Irlandii i Nowej Zelandii. Od kilkunastu lat pracuje w chińskim szkolnictwie wyższym.
czytaj więcej
Tydzień w Azji #42: Nowa (chińska) era blockchainu
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Dr Krzysztof Zalewski uczestnikiem Kigali Global Dialogue w Rwandzie
Krótka notatka i galeria zdjęć od przewodniczącego rady Fundacji Instytut Boyma, który przebywa w Rwandzie na konferencji "Kigali Global Dialogue".
Warszawscy Wietnamczycy – obecni/nieobecni na mapie kulturalnej Warszawy
Serdecznie zapraszamy do udziału w debacie organizowanej przez Muzeum Warszawskiej Pragi, poświęconej zamieszkującej stolicę wietnamskiej diasporze.
Azjatech #214: Chiny chcą stać się super mocarstwem w produkcji robotów
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
RP: Wietnam jako kierunek eksportu? Oto bariery i perspektywy
Decyzje polityczne o odważnym włączeniu się w globalny obieg handlowy sprawiają, że socjalistyczny Wietnam stanowi coraz atrakcyjniejsze miejsce dla inwestorów i eksporterów. Co może czekać polskich przedsiębiorców na tym rynku?
Patrycja PendrakowskaKwartalnik Instytutu Boyma – nr 1/2019
Zapraszamy Państwa do lektury pierwszego wydania Kwartalnika Boyma – próby utworzenia czasopisma inicjującego debatę na istotne tematy związane z Azją Centralną, Azją Południową, Azją Południowo-Wschodnią i Azją Wschodnią.
Forbes: Czy to nasza przyszłość? Japonia stawia na wzmocnienie bezpieczeństwa w gospodarce
Po latach zaniedbań władze Japonii opracowały sprytny plan, by bronić swojego bezpieczeństwa gospodarczego. Kontrola własności intelektualnej i technologicznej stała się priorytetem. Strategi ma przynieść wymierne korzyści i pomóc zachować przewagę nad konkurencją. Zwłaszcza chińską
Paweł BehrendtSprawozdanie z pobytu w Korei (5-10 listopada 2019)
Między 5 a 9 listopada 2019 przebywałem w Korei Południowej, gdzie miałem zaszczyt wygłosić referat pt. The case of North Korean women who worked in Poland between 2000 and 2018: an empirical study podczas szóstej edycji konferencji TPIC (Trans-Pacific International Conference).
Nicolas LeviTydzień w Azji #243: Był kij, teraz Chiny szykują marchewkę dla Tajwanu
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Azjatech #146: Fujitsu opracowuje technologię śledzenia kosmicznych odpadów
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Współpraca ponad podziałami w walce z kryzysem energetycznym – list otwarty
Mimo podziałów istniejących w naszym społeczeństwie, dramatyczny w skutkach konflikt rosyjsko-ukraiński pokazał, że w chwilach zagrożenia możemy działać wspólnie. Nie możemy stracić tego cennego kapitału zbudowanego od lutego br.
Azjatech #106: Koreańczycy chcą dać drugie życie akumulatorom samochodów elektrycznych
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Azjatech #242: Tajwan buduje własną sieć satelitów. W trosce o bezpieczeństwo
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Zagadnienie wzrostu pozycji politycznej Chin na świecie stało się w ostatnich latach jednym z częściej wymienianych w dyskursie naukowym i publicystycznym czynników, które mają przyczyniać się do przeobrażeń w zastanym systemie międzynarodowym.
Jakub KamińskiAzjatech #189: Zimna wojna rozszerza się. Czy USA zakażą chińskich usług w chmurze?
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
RP: Marketing online w Japonii. Jak przez sieć dotrzeć do jednego z największych rynków świata?
Duża część Japończyków przedkłada karierę zawodową nad rodzinę. W ten sposób stają się też konsumentami skupionymi głównie na własnych potrzebach.
Andrzej PieniakTydzień w Azji #102: Nowy korytarz transportowy w Azji. W tle polskie interesy
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości
Najsprytniejsza mikrogospodarka świata
Królestwo Bhutanu należy określić najsprytniejszą mikrogospodarką świata. Spryt to ,,zdolność szybkiego, praktycznego radzenia sobie w trudnych sytuacjach"; krótką definicję trzeba uzupełnić o jeden element – radzenie sobie w trudnych sytuacjach czasem następuje przy pomocy iluzji, wybiegu albo umiejętnością sprawiania dobrego wrażenia. Tak rozumiany spryt pasuje doskonale do bhutańskiej mikrogospodarki.
Adrian ZwolińskiASEAN pod przewodnictwem Wietnamu – wnioski i perspektywy
Wietnam od lat zabiega o dynamiczną i bardziej zunifikowaną współpracę regionalną w ramach formatu ASEAN. Jednym z flagowych celów Hanoi jest utrzymanie pokoju na Morzu Południowochińskim i zabezpieczenie spornych terytoriów przed roszczeniami wysuwanymi przez Pekin.
Patrycja PendrakowskaTydzień w Azji #155: Czy szczyt potęgi Chiny mają już za sobą?
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Eko-zagrożenia i biz-rozwiązania: eksperyment na chińskiej uczelni
Od dwóch lat badam, jak moi studenci na jednym z kantońskich uniwersytetów widzą miejsce kwestii środowiskowych w swojej karierze. Są to przyszli absolwenci studiów magisterskich na kierunku biznes międzynarodowy, w większości Chińczycy, ale także obcokrajowcy z innych krajów Azji, a nawet dalszych. Skutki są mieszane, zależnie od tego, jak wprowadzę temat – i jak rozumieć skuteczność.
Dawid JuraszekOkrągły stół: polsko-azjatycka współpraca w dziedzinie nowych technologii
Jak polskie przedsiębiorstwa z sektora nowych technologii rozwijają współpracę z Azją? Jak polskie instytucje mogą wspierać ekspansję tych firm?
Tydzień w Azji #305: Chińczycy cierpią w strategicznych dla siebie krajach. Narasta sinofobia
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Forbes: Twarz jak księżyc w pełni. Jak być piękną w Indiach?
Bogacąca się, liczna i ciągle młoda klasa średnia w Indiach ma coraz większe aspiracje. Dotyczy to też wyglądu, który w dobie zdjęć przesyłanych przez media społecznościowe staje się coraz istotniejszym symbolem pozycji społecznej. Jeśli dotychczasowe trendy się utrzymają, już wkrótce Indie staną się jednym z głównych rynków dla światowej branży beauty. Czy polski biznes skorzysta z tej szansy?
Iga Bielawska