„Powinniśmy mieć flotę, która przyczyniałaby się do poprawy bezpieczeństwa na Bałtyku, Oceanie Atlantyckim i Indyjskim. Choćby dlatego, że szlakami morskimi na tych akwenach przechodzi 95 proc naszego eksportu do Azji, której państwa są naszymi najważniejszymi partnerami handlowymi poza Europą” – mówi dr Tomasz Łukaszuk w rozmowie z Krzysztofem M. Zalewskim
dr Krzysztof M. Zalewski (Prezes Instytutu Boyma): Zajmuje się Pan naukowo maritime governance, czyli zarządzaniem morzami. Czemu jest to istotny problem?
dr Tomasz Łukaszuk (Uniwersytet Warszawski): 73 proc. powierzchni Ziemi stanowią morza i oceany. Z tej perspektywy nazwa „Ziemia” jest dość myląca. Nasza planeta powinna nazywać się raczej Okeanos, jak jeden z greckich tytanów – symbol „morza zewnętrznego”. Uświadommy sobie podstawowy fakt: połowa tlenu w atmosferze pochodzi z mórz, a jedna czwarta część dwutlenku węgla jest tam magazynowana.
Morza i oceany wpływają w sposób decydujący na klimat i na życie na lądach. Głównie poprzez prądy morskie, które w zależności od tego, czy są ciepłe czy zimne, wpływają na to, czy dany obszar lądu nadaje się do życia. W przypadku zimnych prądów sąsiadujące obszary lądowe są zwykle pustyniami, ciepłe prądy współtworzą często bardzo dobre warunki na lądzie, jak choćby Prąd Zatokowy – Golfstrom, decydujący o klimacie Europy i Polski.
Morza i oceany mają ponadto olbrzymie znaczenie polityczne i ekonomiczne. Co najmniej od wczesnej nowoczesności wiadomo, że panowanie nad oceanami daje panowanie nad globalnym handlem. Ze znaczenia morza zdawali sobie też starożytni Grecy i Rzymianie. Ale jak udowodnił norweski badacz Thor Heyerdahl, już wiele tysięcy lat temu ludzie próbowali przekraczać morza i wykorzystywać ich potencjał. Coraz więcej jest badań wskazujących na to, że skala handlu, skala kontaktów między kontynentami była większa niż do niedawna przypuszczaliśmy, właśnie dzięki szlakom morskim.
Przez wieki morza i oceany kojarzyły się z przygodą i niebezpieczeństwem. Czy obecnie je ujarzmiliśmy?
Jeśli chodzi o naszą wiedzę na temat mórz i oceanów, to jest ona prawdopodobnie bardziej ograniczona niż wiedza o układzie słonecznym. Dna oceanów nie są one nawet do końca zmapowane, a fauna i flora głębin jest bardzo słabo poznana. Ponadto pomimo nowoczesnych środków łączności nie każdy statek – odmiennie od samolotu – można śledzić w czasie rzeczywistym.
Więc te zagadki i niebezpieczeństwa związane z morzami istnieją nadal. Również ze względu na nieprzewidywalność warunków pogodowych na morzu. Co więcej, ta nieprzewidywalność szybko będzie się pogłębiać się ze względu na zmiany klimatu. Prądy zmieniają swoją siłę. Te prądy, które były zimne, stają się ciepłymi i to powoduje również zmiany na morzach i oceanach. Skutkiem bezpośrednim jest destabilizacja żeglugi, ale zmiany te odczuwamy już także na lądach.
Co najmniej od kilkudziesięciu lat staramy się jako ludzkość zarządzać morzami dzięki systemowi ONZ. Dwie trzecie powierzchni mórz i oceanów leży poza wodami terytorialnymi i wyłącznymi strefami ekonomicznymi. Z definicji są „dobrem wspólnym” ludzkości.
To prawda, ale konwencja z Montego Bay z 1982 r. i cała debata wokół niej przyniosła ze sobą zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki. Pozytywne było to, że współczesne społeczeństwa jednak przypomniały sobie, że morza i oceany odgrywają pierwszoplanową rolę w naszym życiu i mają wpływ na wszystkie sfery naszych działań, zarówno polityczne, gospodarcze, jak i społeczne. Dzięki nowemu prawu w latach 80-tych i 90-tych powstało wiele instytucji, które decydują o zakresie na przykład szelfu kontynentalnego – a przez to wydobyciu stamtąd ropy i gazu u wybrzeży państw – oraz o kwestiach związanych z pełnym morzem i dnem morskim, które też może być wykorzystywane do wydobywania różnego rodzaju surowców mineralnych. Ograniczyło to potencjalne konflikty.
Negatywnym skutkiem ubocznym tego procesu negocjacyjnego było to, że niektóre państwa zaczęły rodzące się nowe regulacje wykorzystać nie do współpracy, a do ekspansji. Dla przykładu na Morzu Południowochińskim rosła asertywność i ekspansjonizm Pekinu w miarę postępów obrad trzeciej konferencji prawa morza w latach 70. i na początku lat 80. Argumenty podnoszone podczas debat zostały wykorzystane do tworzenia faktów dokonanych na tym akwenie.
Czy Pana zdaniem prawo międzynarodowe obecnie wystarczająco reguluje zarządzanie morzami?
Rzeczywistość na morzu jest bardzo dynamiczna. Obecnie żyjemy w innym świecie niż w latach 80-tych XX wieku. Pojawiło się wielu nowych aktorów pozapaństwowych, jak z jednej strony globalne firmy spedycyjne, brokerskie czy floty prywatne, a z drugiej – wszystkie zagrożenia asymetryczne dla bezpieczeństwa, jak piractwo i terroryzm morski. Paląca stała się też kwestia sposobu traktowania sztucznych wysp – a nawet całych nowych archipelagów – budowanych przez człowieka.
Do tego dochodzi rozwój techniki i kwestia bezzałogowych jednostek morskich, tzw. USV, czy to w postaci dronów bojowych czy – w przyszłości – handlowych.
Nie ma obecnie dobrego klimatu międzynarodowego do zwołania kolejnej konferencji, by te sprawy uregulować, brakuje też odważnych, by – jak to zrobił ambasador Malty przy ONZ Arvid Pardo prawie 60 lat temu – wystąpić na forum Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych i zaproponować zwołanie konferencji dla nowego uregulowania kwestii zarządzania morskiego.
Poruszył Pan kwestie dronów morskich. Czemu to jest wyzwanie?
Po pierwsze jest to kwestia odpowiedzialności. Kapitan na statku jest „pierwszy po Bogu”. Kiedy kapitana nie ma na pokładzie, kiedy on siedzi przy konsoli gdzieś na lądzie, to powstaje pytanie, czy on nadal ma uprawnienia i obowiązki kapitańskie? Czy też odpowiedzialność spoczywa na tym, do kogo bezzałogowiec należy?
Ponadto USV musi mieć pewien zakres autonomii – na przykład na wypadek zerwania połączenia z lądem. Trudno sobie wyobrazić sztuczną inteligencję, która mogłaby zarządzać samodzielnie takim skomplikowanym organizmem jak statek w tak nieprzewidywalnych warunkach, jakie tworzy morze.
Obecnie w kontekście zarządzania morzami najsilniej odczuwamy konsekwencje zakłóceń handlu na Morzu Czerwonym ze względu na ostrzał statków ze strony ruchu Hutich. Czy to nowość w stosunkach międzynarodowych?
Kiedyś handel światowy był zakłócany głównie przez piractwo morskie, dziś doszły do tego wyzwania związane z działalnością quasi-terrorystyczną.
Paradoksalnie sytuacja na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej to dowód na to, że morza i oceany są wspólnym dobrem i skomplikowanym ekosystemem, także z punktu widzenia handlu. Bandera danego statku może być z jednego państwa, właściciel danej jednostki może pochodzić z drugiego, a towar na pokładzie – być własnością firmy z państwa trzeciego. Zdarzało się, że Huti atakując dany statek myśleli, że jest to jednostka izraelska, bo jego macierzystym portem była Hajfa. A okazywało się, że właścicielem statku jest zupełnie kto inny.
Ataki Huti unaoczniają, że potrzebna jest współpraca międzynarodowa ponad podziałami, by zapewnić bezpieczeństwo szlaków morskich.
Nie wszyscy jednak zdają się uważać sytuację na Morzu Czerwonym za własny problem. Czy nie dziwi względna bierność Pekinu, który korzysta też z tego szlaku?
Pamiętajmy, że chińska marynarka wojenna wróciła na Morze Czerwone i Ocean Indyjski na dobre dopiero w 2008 r. Jedyna ich baza w regionie w Dżibuti działa od 2017 r. Potencjał chińskiej marynarki wojennej jest dopiero budowany i zdolności Chin do wysyłania okrętów na wody Morza Czerwonego też są ograniczone.
Pozostaje dyplomacja. Ale nie wiemy, na ile Pekin może mieć wpływ na Teheran oraz na ile Irańczycy kontrolują Hutich.
Jaki więc powinien być wniosek z obecnego kryzysu?
Obecnie 90 proc. światowego handlu zależy od przewozów morskich i jest potrzebny wspólny wysiłek, by chronić system, który tworzy światowe bogactwo. Chodzi o współdziałanie największych marynarek wojennych świata, bo bez tego po prostu nie zapewnimy bezpieczeństwa żeglugi. Uczestniczy w tym NATO i Unia Europejska. Poszczególne państwa członkowskie, jak Włochy, Hiszpania i Francja działają poprzez European Union Naval Force – EUNAVFOR.
Polska także powinna w tym uczestniczyć na miarę naszych zdolności. Musimy z obecnej sytuacji wyciągnąć wnioski i odbudować naszą marynarkę wojenną i flotę handlową. Dużym błędem było ograniczenie do minimum Polskich Linii Oceanicznych i okrojenie Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Jesteśmy państwem morskim i nasza przyszłość zależy od zarządzania morzami.
Powinniśmy mieć flotę, która przyczyniałaby się do poprawy bezpieczeństwa na Bałtyku, Oceanie Atlantyckim i Indyjskim. Choćby dlatego, że szlakami morskimi na tych akwenach przechodzi 95 proc naszego eksportu do Azji, która jest największym naszym partnerem handlowym poza Europą.
dr Tomasz Łukaszuk – od 2017 r. pracownik Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW. Wcześniej członek służby zagranicznej RP. Ambasador w Republice Indii, Afganistanie, Bangladeszu, Bhutanie, Malediwach, Nepalu, Sri Lance (2014-2017), dyrektor Biura Infrastruktury MSZ (2012-2014), dyrektor Departamentu Azji i Pacyfiku (2010-2012), Ambasador w Republice Indonezji i Timorze Wschodnim (2005-2010), zastępca Dyrektora Departamentu Azji i Pacyfiku MSZ (2002-2005) oraz zastępca szefa misji w Ambasadzie w Dżakarcie (1998-2002). Naukowo bada kwestie związane z zarządzaniem morskim.

Krzysztof Zalewski Analityk ds. Indii i energetyki. Obecnie członek Zarządu Fundacji Instytut Studiów Azjatyckich i Globalnych im. Michała Boyma oraz redaktor „Tygodnia w Azji” (wydawanego wspólnie z portalem wnp.pl). Pisze o polityce zagranicznej i transformacjach ery cyfrowej w Indiach i Australii. Poprzednio pracownik Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej w Wiedniu, Biura Spraw Zagranicznych Kancelarii Prezydenta RP, Kancelarii Sejmu RP oraz Ośrodka Studiów Wschodnich w Warszawie
czytaj więcej
Subiektywny przewodnik po wyborach i kampanii w Indiach
Głosowanie w Indiach jest prawem konstytucyjnym. Organizacja wyborów w kraju – znajdującym się na drugim miejscu pod względem liczby ludności i siódmym pod względem powierzchni na świecie – stanowi ogromne wyzwanie. Jak zatem głosuje się w największej demokracji świata, gdzie zarejestrowanych jest ponad dwa tysiące partii politycznych, elektroniczne urządzenia zastępują drukowane karty wyborcze, a urzędnicy przemierzają tysiące kilometrów, by utworzyć lokal wyborczy nawet dla jednego obywatela?
Magdalena RybczyńskaKomu przeszkadza ianfuzō (”comfort woman”)? O cenzurze na festiwalu Aichi Triennale w Japonii
Tytuł jednej z wystaw tegorocznego Aichi Triennale w Japonii przykuwał uwagę niepokojącym pytaniem: “Po «wolności słowa»?”. Znając późniejsze losy ekspozycji, można odpowiedzieć: “chyba tak”.
Karolina ZdanowiczYoung Indo-Pacific: dyskusje panelowe związane ze strategią UE odnośnie Indo-Pacyfiku
Instytut Boyma, współpracując z innymi think tankami, organizuje dyskusje panelowe na tematy związane ze strategią Unii Europejskiej dotyczącej Indo-Pacyfiku.
Podbiła jeden z najtrudniejszych rynków świata. Ma trzy rady dla polskich firm
- Na ważne spotkanie zawsze zakładałam najwyższe szpilki. To bardzo szybko regulowało mój status w sytuacjach biznesowych - mówi Agnieszka Wronkowska, która w latach 2014-2019 pracowała w Indiach jako Managing Director dla Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych.
Krzysztof ZalewskiIndyjscy guru. Kiedy duchowość rozczarowuje
W tradycji indyjskiej guru odgrywa kluczową rolę w procesie rozwoju duchowego człowieka. Z czasem jednak globalizacja duchowości zmieniła jego rolę i usytuowanie społeczne. Obecnie wizerunek duchowego przywódcy kojarzy się z mężczyzną w szafranowych szatach, którego zdjęcia stanowią wystrój licznych sal modlitewnych, przedsiębiorstw czy prywatnych samochodów. Wyznawców przyciąga różnorodnymi „nadprzyrodzonymi” zdolnościami...
Magdalena RybczyńskaForbes: Chińczycy tracą w Polsce wpływy polityczne. Czy warto nadal z nimi współpracować?
W 2012 r. z inicjatywy Pekinu rozpoczęto spotkania reprezentantów ChRL z ich odpowiednikami w państwach Europy Środkowej i Wschodniej. Dziesięć lat później kolejne stolice wycofują się jednak ze współpracy w tym formacie. Do Wilna, które odeszło w zeszłym roku, dołączyły ostatnio Tallin i Ryga
Patrycja PendrakowskaTydzień w Azji #32: Czy USA zasiądą do negocjacji z Iranem?
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Wyjaśnienie skandalu państwowego funduszu w Malezji, w który uwikłany jest były premier tego kraju, jest kluczowe dla wiarygodności obecnie rządzących w Kuala Lumpur. (...) Warto jednak podkreślić międzynarodowy zakres śledztw i postępowań, który łączy wiele instytucji finansowych. Pokazuje, jak chęć zysku sprzyja nieprzestrzeganiu prawa i procedur w nawet najbardziej renomowanych bankach i funduszach świata
Andrzej AndersAzjatech #209: Sąsiad Chin staje się nowym potentatem w branży gier
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Kwartalnik Boyma – nr 1 (7) /2021
Oddajemy do rąk naszych Czytelników i Czytelniczek pierwsze w 2021 r. wydanie „Kwartalnika Boyma”. Ten numer postanowiliśmy poświęcić zagadnieniom związanym z kobietami i kobiecością w Azji – nie tylko ze względu na to, że numer wydajemy w marcu, a 8 marca obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Kobiet, ale również ze względu na to, że wokół nas toczy się wiele debat dotyczących feminizmu i praw kobiet.
Kwartalnik Boyma – nr 1 (3) /2020
Serdecznie zapraszamy do lektury kolejnego numeru Kwartalnika Boyma. Trzecie wydanie poświęcone jest tematom związanym z ekologią i wyzwaniami środowiskowymi.
Dlaczego Brunei wzmacnia prawo szariatu? Gospodarka napędzana strachem
Sytuacja makroekonomiczna Brunei Darussalam przypomina rumah melayu - bogaty malajski dom wzniesiony na palach, które może nie są przeżarte przez korniki i nie zawalą się w ciągu kilku tygodni, jednak co jakiś czas niepokojąco trzeszczą.
Adrian ZwolińskiTydzień w Azji #61: #TydzieńwAzji pod znakiem ratowania gospodarki. Jakie pakiety od rządów?
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
RP: Gospodarcza rywalizacja Uzbekistanu z Kazachstanem. Kogo wybiorą inwestorzy?
Dotychczas pozycja Kazachstanu jak lidera napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Azji Centralnej nie podlegała dyskusji. Teraz jednak o inwestorów mocno zabiega też sąsiedni Uzbekistan. Oba kraje zaczynają na tym polu mocno rywalizować.
Jerzy OlędzkiRP: Najważniejsze negocjacje handlowe Unii w erze cyfrowej – układ UE-Indie
Umowy między Unią Europejską a Indiami w dziedzinie handlu, ochrony inwestycji i systemu oznaczeń geograficznych dla produktów to najważniejsze obecnie układy tego typu negocjowane przez Komisję Europejską w imieniu 27 państw unijnych.
Krzysztof ZalewskiTydzień w Azji: Inauguracja Centrum Badań Myśli Xi Jinpinga nad Dyplomacją
20 lipca br. Minister Spraw Zagranicznych Chin Wang Yi uroczyście zainaugurował otwarcie Centrum Badań Myśli Xi Jinpinga nad Dyplomacją. Co to oznacza w praktyce?
Patrycja PendrakowskaInstytut Boyma współtworzył Europejskie Forum Gospodarcze w Łodzi
16 grudnia 2022 r. Krzysztof M. Zalewski prowadził panele dyskusyjne o szansach polskiego biznesu na rynkach ASEAN, Bliskiego Wschodu i Turcji na XV Europejskim Forum Gospodarczym w Łodzi.
Azjatech #51: Czy rośnie AmerIndia? Facebook kupuje udziały w indyjskiej Reliance Jio
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Azja Centralna: nowe energetyczne rozdanie
Sytuacja energetyczna Azji Centralnej w teorii jest dobra. Bogactwo zasobów naturalnych gazu i ropy w Kazachstanie, Turkmenistanie i Uzbekistanie oraz system rzeczny umożliwiający pozyskiwanie energii z hydroelektrowni w Kirgistanie i Tadżykistanie wydają się wystarczające dla zapewniania regionowi bezpieczeństwa energetycznego.
Jerzy OlędzkiForbes: Czy NATO przygotowuje się na wrogi atak? „Musimy być gotowi na dwa scenariusze”
Obecnie sojusznicy są podzieleni w sprawie przyszłości Ukrainy. W 2008 r. obiecano Kijowowi możliwość przystąpienia do NATO, ale bez żadnych planów bądź zobowiązań.
Krzysztof ZalewskiProgram staży w Instytucie Studiów Azjatyckich i Globalnych im. Michała Boyma
Instytut Boyma uruchamia program staży dla studentów, wychodząc naprzeciw prośbom i oczekiwaniom związanym ze skromną ofertą staży finansowanych ze środków publicznych w ośrodkach analitycznych/centrach badawczych w Polsce.
RP: Czy warto założyć firmę w Japonii? Rekomendacje polskiego przedsiębiorcy z Tokio
W usługach budowanie głębokich relacji z klientami jest kluczowe. Cierpliwe tłumaczenie i wyjaśnianie zająć może dłużej, niż sama usługa.
Andrzej PieniakAzjatech #191: Azja Południowo-Wschodnia włącza się w kosmiczny wyścig
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
„Obyś była matką tysiąca synów” – status kobiety w społeczeństwie indyjskim
Konstytucja Indii z 1950 roku wprowadziła zasadę równości szans płci, która przyznaje kobietom i mężczyznom takie same prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym. Dlaczego zatem prawie czterdzieści procent dziewczynek w wieku 15-17 lat nie uczęszcza do szkół, wciąż kultywuje się zwyczaj przekazywania posagu a prenatalna selekcja płci to nadal ogromny społeczny problem?
Magdalena Rybczyńska