Od dwóch lat badam, jak moi studenci na jednym z kantońskich uniwersytetów widzą miejsce kwestii środowiskowych w swojej karierze. Są to przyszli absolwenci studiów magisterskich na kierunku biznes międzynarodowy, w większości Chińczycy, ale także obcokrajowcy z innych krajów Azji, a nawet dalszych. Skutki są mieszane, zależnie od tego, jak wprowadzę temat – i jak rozumieć skuteczność.
Eksperyment rozpocząłem w roku 2018, kiedy to w ramach prac końcowych zadałem studentom stworzenie biznesplanu w wymarzonej dziedzinie działalności gospodarczej. Zakładałem podówczas, że, wobec promowania kwestii ekologicznych w chińskiej przestrzeni publicznej i rosnącej społecznej świadomości wyzwań klimatycznych, z jakimi dzisiejszej młodzieży przyjdzie się mierzyć przez całe życie, pokaźny odsetek biznesplanów wykorzysta ten temat. Tymczasem na prawie sześćdziesiąt oddanych prac zaledwie dwie miały z ochroną środowiska cokolwiek wspólnego. Wprawdzie jedna z nich, dotycząca proekologicznej aplikacji na smartfony, dowodziła szczególnej wrażliwości jej autora, student ów bowiem dostał się później na prestiżowe studia w USA, podczas rekrutacji szermując m.in. swoimi planowanymi inicjatywami działań na rzecz ochrony środowiska, ale, jak to się mawia, wyjątek potwierdza regułę. Konkludowałem wtedy pesymistycznie, iż przyszli absolwenci biznesu w „większości rozglądają się wokół i inspirują tym, co dziś przynosi dochód, w mniejszości zaś realizują swoje prywatne misje i obsesje. Środowisko naturalne i związane z nim biznesowe możliwości pozostają poza horyzontem ich zainteresowań” (Juraszek 2018).
Rok później, nauczony doświadczeniem, poprowadziłem zawczasu dla nowych klas zajęcia na temat zmian klimatycznych konkretnie w kontekście biznesu, a także nakreśliłem globalne spektrum zagrożeń nie tylko ze strony katastrofy klimatycznej, ale też zanieczyszczenia plastikiem, erozji gleb, niedoboru wody, zapaści bioróżnorodności, itd. Zarządziłem też zespołową pracę nad planami i uczyniłem włączenie kwestii środowiskowych bezwzględnym wymogiem. Rezultatem był wysyp biznesowych inicjatyw proekologicznych z różnych obszarów i o zróżnicowanym charakterze, związanych m.in. z ograniczaniem i przetwarzaniem odpadów (w tym chemicznych i rolniczych), z wydajniejszym zużywaniem energii oraz odnawialnym jej wytwarzaniem, a także z przeciwdziałaniem pustynnieniu czy recyklingiem betonu. Wykonalność części tych projektów była wątpliwa, ale w porównaniu z poprzednim rocznikiem, ci studenci w pełni wykorzystali szansę, by spojrzeć na „zielone” kwestie jako na biznesowe szanse.
Ekstrapolując te rezultaty na przedsiębiorczość w ogóle, konkludowałem podówczas optymistycznie, że „jeśli zostawić przedsiębiorców samym sobie, dać im wolną rękę, powiedzieć ‘hulaj dusza, piekła nie ma’, skutkiem będzie szerzenie się standardowych – cierpiących na instynkt stadny, krótkowzroczność i ignorowanie ryzyka – pomysłów na biznes, z których wiele jak zwykle nie przetrwa pierwszego roku czy dwóch, a nawet, jeśli przetrwają, to nie tylko nie pomogą rozwiązywać problemów środowiskowych, ale jeszcze się do nich przyczynią. Pomysłowość, zaradność i pracowitość przedsiębiorców będą się marnować. Jeśli jednak nakłonić biznes, by kwestie środowiskowe traktował poważnie, jeśli wyznaczyć konkretne cele i je egzekwować, wtedy pomysłowość, zaradność i pracowitość przedsiębiorców przestaną być trwonione na bezwartościowe lub wręcz szkodliwe inicjatywy obliczone na iluzoryczny indywidualny zysk bez oglądania się na prawdziwe koszta ponoszone przez wszystkich. Zamiast tego zaczną być wykorzystywane na coś prawdziwie wartościowego i potrzebnego: przyczynienie się do rozwiązania największego wyzwania, przed jakim kiedykolwiek stała ludzkość” (Juraszek 2019).
Tym razem postanowiłem pójść o krok dalej. Prace zaliczeniowe na powrót miały być indywidualne, ale do każdego studenta i studentki należało zidentyfikowanie problemów ekologicznych w ich rodzinnych krajach lub miastach, i stworzenie pomysłu na biznes, który jeden z tych problemów rozwiąże.
Rezultaty eksperymentu okazały się niezwykle ciekawe. Znów otrzymałem kilkadziesiąt planów (w tym w około dwóch trzecich dotyczących Chin, co odzwierciedla dystrybucję narodowościową na tym kierunku studiów) pokazujących jak na dłoni, które problemy ekologiczne przyszli przedsiębiorcy uważają za ważne i jednocześnie możliwe do rozwiązania przez biznes. Poniżej prezentuję przegląd owych planów, ze szczególnym naciskiem na te przygotowane przez studentów nie-chińskich, one to bowiem pokazują moim zdaniem jednocześnie i różnorodność, i podobieństwo zagrożeń ekologicznych w wielu częściach świata.
Zdecydowana większość studentów to w zanieczyszczeniach wszelkiego rodzaju upatruje zagrożeń ekologicznych – oraz okazji biznesowych. Plastik i inne, trujące środowisko i ludzi odpady, przewijają się przez większość planów.
Anara z Nursułtan (Astana) rzuca statystykami: co roku w stolicy Kazachstanu generowane są trzy-cztery miliony ton plastikowych odpadów, z czego tylko trzy procent podlega przetwarzaniu. Miasto usiane jest wysypiskami. Jak się z tym uporać? Dzięki firmie recyklingowej, która wypłaci mieszkańcom żywą gotówkę za przynoszenie segregowanych odpadów plastikowych, z których następnie produkować będzie obuwie własnej marki. Plany zakrojone są szeroko: podbiwszy stolicę, Anara planuje rozszerzyć działalność na inne kazachskie miasta, jak Ałmaty, Szymkent i Pawłodar.
Shchilia z Biszkeku, wychodząc z podobnego założenia, plany ma nieco skromniejsze: przetwarzanie zatruwających życie mieszkańcom stolicy Kirgistanu plastikowych butelek na butelki nowe, oraz na surowiec budowlany. Podobnie Sasiwan z Tajlandii, który planuje zbierać plastikowe odpady jeszcze zanim trafią do rzek i mórz, i przetwarzać je po połączeniu z gruzem na kostki brukowe. Również Christopher z Australii widzi w plastikowych odpadach potencjał budowlany, i dodając je do betonu, zapowiada wytwarzanie surowca na drogi i budynki do dwóch pięter wysokości. Zniesmaczony nielegalnymi wysypiskami i zatruciem gleby Assel z Szymkentu marzy o dość ogólnikowo zakreślonej firmie recyklingowej. Tymczasem Vianney z Meksyku od plastikowych opakowań chce zupełnie odejść, proponując własne rozwiązanie: enigmatyczną technologię montującą denka i wieczka na aluminiowych puszkach, które następnie można ze sobą łączyć (bliższych szczegółów brak).
Inną perspektywę prezentuje Nurislam z Biszkeku. Według niego problemem jest dostęp do bezpiecznej wody pitnej, na czym zarabiają producenci wody butelkowanej, z wiadomym skutkiem, zwłaszcza, że recykling leży. Zamiast jednak zarzekać się, że postawi recykling na nogi, Nurislam pragnie powstrzymać zalew miasta plastikowymi butelkami u samego źródła, oferując usuwające toksyny filtry do wody w kranie. Toksyny martwią też Krystynę z Siewierodoniecka na Ukrainie. Stosowanie nawozów amoniakowych w nadmiarze szkodzi zdrowiu i środowisku, Krystyna oferuje więc zatem wprowadzenie na rynek urządzenia podającego nawóz bezpośrednio do gleby, zamiast dotychczasowego nieprecyzyjnego opryskiwania (efektem ma być siedmiokrotna redukcja emisji). Najbardziej problematycznym odpadem w Kazachstanie według Muzafara są z kolei stare opony, chce on zatem rozkręcić biznes przerabiający je na nawierzchnię placów zabaw i obiektów sportowych, oraz na kosze na śmieci.
Skoro o oponach, a co za tym idzie o transporcie kołowym mowa, to przejdźmy do kolejnego typu zanieczyszczenia, które spędza sen z powiek moim studentom: powietrza. Semyon z Ałmaty, zatroskany o szerzące ołów, cynk i kadm spaliny, a także ścierające się opony, chce sprzedawać oczyszczacze powietrza do użytku domowego. Sprzęt do użytku osobistego rozwiązujący problem zanieczyszczonego powietrza kusi też You-shin z Korei Południowej, stąd propozycja produkcji przenośnych systemów oczyszczania powietrza dla dostawców i kurierów, w formie kasku motocyklowego wyposażonego w ten system na etapie projektu, lub modułu oczyszczającego dodawanego do kasków już istniejących. Zhokhongir z Kazachstanu do tego samego problemu podchodzi z przeciwnej strony, nastawiając się na założenie firmy produkującej tanie samochody elektryczne. Podobnie Daria z rosyjskiego Krasnodaru, postulująca import chińskich samochodów elektrycznych i zakładanie solarnych stacji ładowania. Apriliana z Dżakarty ma inny przepis na poprawę jakości powietrza w tym jednym z najbardziej zanieczyszczonych miast świata: rozprawienie się z plagą prywatnych pojazdów spalinowych dzięki upowszechnieniu rowerów publicznych, wynajmowanych za pośrednictwem aplikacji na smartfony, i przewiduje rychłe rozszerzenie działalności także na inne miasta Indonezji.
Chinzorig z Ułan Bator przejmuje się nie tyle spalinami samochodowymi, co węglem. W stolicy Mongolii za złą jakość powietrza odpowiada według niego właśnie powszechne palenie węglem przez ludność, czemu rząd próbuje zaradzić wprowadzając zerowe taryfy na prąd elektryczny nocą, zachęcając w ten sposób mieszkańców do przerzucenia się na grzejniki elektryczne. Chinzorig chce produkować grzejniki dobre i tanie, tak, by zmiażdżyć konkurencję. W trosce zaś o jakość powietrza oraz wody jednocześnie, Natcha z Tajlandii chce rozwiązać oba problemy za jednym zamachem, przetwarzając śmieci na prąd elektryczny, najpierw w Bangkoku, a potem innych miastach kraju.
Czysta energia to kwestia, której uwagę poświęca nieco mniej studentów. Johanes z Indonezji, narzekający na niestabilne dostawy prądu w wielu miejscach kraju i powszechne stosowanie generatorów spalinowych, chce rzucić na rynek generator solarny. Naenae z Tajlandii ma mniej entuzjazmu dla energii słonecznej, zwracając uwagę na problem niedoboru czystej energii w porze deszczowej, gdy słońca brak. Rozwiązanie? Turbiny wiatrowe, z których prąd nocą i w innych okresach niskiego poboru mocy byłby wykorzystywany do elektrolizy i wytwarzania wodoru. W rodzinnym Tadżykistanie, a także sąsiednich Uzbekistanie i Turkmenistanie, Islomjon dostrzega wyzwanie, jakim jest niedostatek wody dla rolnictwa, w tym upraw bawełny, z powodu licznych hydroelektrowni. Przestawienie regionu na energię słoneczną dzięki zdobyczom chińskiej technologii miałoby według niego pozwolić uwolnić wodę dla celów rolnych.
Niełatwo zaklasyfikować, a nawet w pełni zrozumieć, propozycję Young-jae z Korei Południowej. Dramat odpadów spożywczych, powodujących szkody ekologiczne i straty ekonomiczne, złagodzić ma zainstalowane pod zlewozmywakiem w każdym domu urządzenie, które przemieli te odpady i odprowadzi do ścieków, zmniejszając ponoć w ten sposób zanieczyszczenie i marnotrawstwo.
Plany studentów chińskich w większości skupiają się na podobnych problemach i rozwiązaniach, nie będę więc ich tu wszystkich szczegółowo prezentował, znajduje się jednak pośród nich kilka projektów wartych osobnej wzmianki. Studentka z prowincji Jiangxi proponuje usuwać zanieczyszczenie powietrza przy pomocy floty dronów-oczyszczaczy. Inny student chce rozwiązać problem suszy i ciężkiej pracy w całym kraju dzięki autonomicznej maszynie nawadniającej. Studentka z miasta Meizhou w prowincji Guangdong zapowiada rozprawienie się z lokalnym problemem toksycznej wody zagrażającej zdrowiu i życiu trzech milionów mieszkańców poprzez produkcję niedrogich i wydajnych filtrów dla zwykłych ludzi. Podobnie hodowla ryb w prowincji Hubei, powodująca poważne zagrożenie dla źródeł wody pitnej, zainspirowała tamtejszą studentkę do zaproponowania produkcji filtrów kuchennych usuwających 99,9 procent bakterii, w przeciwieństwie do filtrów dostępnych obecnie, usuwających procent ponoć zaledwie 80. Student z Shantou, również w Guangdongu, widzi potencjał w produkcji i sprzedaży pomp pozwalających nie tylko odprowadzić, ale też pozyskać, oczyścić i przetransportować wodę z nawiedzających region tajfunów. W prowincji Henan powietrze zanieczyszczają miejscowe kopalnie odkrywkowe, które tamtejsza studentka zamierza otoczyć specjalnymi ekologicznymi zabudowaniami izolującymi zanieczyszczenie. Wreszcie problem śmierdzących śmieci w gorącej podczas miesięcy letnich prowincji Hunan inna studentka zamierza rozwiązać poprzez produkcję koszy i kontenerów wyposażonych w system neutralizacji brzydkich zapachów.
Na podstawie zaprezentowanych tu rezultatów eksperymentu, można by wysnuć optymistyczną konkluzję: oto wyposażeni w odpowiednią wiedzę i nakłonieni do identyfikacji z lokalną sytuacją przyszli przedsiębiorcy zaczynają dostrzegać potencjał biznesu do zyskownego rozwiązania miejscowych problemów środowiskowych. Kreatywni i pełni energii, biorą się za bary z wyzwaniami. W miarę zdobywania doświadczenia i wpływów, przynajmniej część z nich przejdzie w swojej karierze od planów do działań, przyczyniając się do polepszenia stanu środowiska naturalnego tak lokalnie, jak globalnie.
W pewnym sensie ta konkluzja jest niewątpliwie słuszna. Mówię tu o sensie, jaki nauczyliśmy się widzieć w działalności gospodarczej i wielu innych. Jeśli otóż jest jakiś problem, rozwiązujemy go z myślą o zyskach, jakie owo rozwiązanie przyniesie tutaj, nie o stratach, jakie spowoduje gdzie indziej – ani też o głębszej istocie problemu, który rozwiązania wymaga. O czym mówię? O tym, że wiele zaprezentowanych tu inicjatyw zasadza się na stworzeniu produktu lub usługi, które mają neutralizować szkodliwe efekty działania innego produktu lub usługi. Na tym ciąg myślowy zaczyna się i kończy, jak gdyby istnienie szkodliwych efektów pierwotnego produktu/usługi było niezbędne i niekwestionowalne, istnienie zaś szkodliwych efektów działania nowego produktu/usługi nieistotne i niewidoczne.
Weźmy za przykład biznesy recyklingowe czy filtracyjne, które wymagają dla samego swego istnienia ciągłych dostaw odpadów i toksyn, nic tak naprawdę nie robiąc z ich źródłami. Weźmy drony i inne gadżety, które z nieekologicznie pozyskanych surowców powstają, by w niebezpieczne odpady się obrócić. Weźmy wreszcie samochody elektryczne, których produkcja (zwłaszcza eksploatacja złóż litu do akumulatorów) niesie ze sobą ogromny koszt środowiskowy, m.in. zatruwając i uszczuplając zasoby słodkiej wody. W tym problem: zaprezentowane „rozwiązania” przerzucają tylko ten czy tamten problem w czasie i przestrzeni, lub zamieniają jeden na drugi, nie mierząc się tak naprawdę z inherentnymi wadami samego systemu, w ramach którego funkcjonują. Nie potrafią, bo są jego częścią. Dosłownie i w przenośni nie widzą poza nim świata.
Tym razem więc konkluzja nie będzie ani pesymistyczna, ani optymistyczna: przedsiębiorcy mogą zaoferować pomoc, ale nie ratunek. To więcej niż nic, ale o wiele za mało, by w realiach nadciągającej katastrofy klimatycznej i zapaści ekosystemów móc liczyć na bezpieczną przyszłość.
Niniejszy materiał znajdą Państwo w Kwartalniku Boyma nr – 4/2020
Przypisy:
Bibliografia:
D. Juraszek. “Co planują przyszli chińscy przedsiębiorcy – i dlaczego nie ochronę środowiska”. Centrum Studiów Polska-Azja, 14.07.2018. http://www.polska-azja.pl/d-juraszek-co-planuja-przyszli-chinscy-przedsiebiorcy-i-dlaczego-nie-ochrone-srodowiska/
D. Juraszek. „Zielony biznes, złoty interes”. Instytut Boyma, 18.04.2019. https://instytutboyma.org/pl/zielony-biznes-zloty-interes/
Dawid Juraszek Ekspert ds. globalnych problemów środowiskowych. Autor książki "Antropocen dla początkujących. Klimat, środowisko, pandemie w epoce człowieka". Doktorant Uniwersytetu w Maastricht (ekokrytyka poznawcza), absolwent filologii angielskiej, przywództwa w oświacie, zarządzania środowiskiem i stosunków międzynarodowych. Pisał m.in. dla Dwutygodnika, Liberté!, Krytyki Politycznej, Gazety Wyborczej, Polityki, Newsweeka, Ha!artu, Lampy, Focusa Historia, Podróży i Poznaj Świat, a także dla licznych publikacji w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Australii, Kanadzie, Irlandii i Nowej Zelandii. Od kilkunastu lat pracuje w chińskim szkolnictwie wyższym.
czytaj więcej
Tydzień w Azji #341: Chiny ujawniły nowy, arcyważny plan. Tak chcą budować potęgę
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Tydzień w Azji #228: Rysuje się nowy, gigantyczny sojusz światowych mocarstw
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Tydzień w Azji: Pandemia koronawirusa tłem kolejnego kryzysu w relacjach Pekin-Tajpej
Rozwój pandemii koronawirusa przyniósł nowe napięcia na linii Pekin-Tajpej. Jaki wpływ mają te niedawne wydarzenia na nastroje społeczne na wyspie?
Jakub KamińskiKsiążka “Krewetka między wielorybami. Półwysep Koreański w polityce mocarstw” w wolnym dostępie
Zapraszamy do pobrania wersji elektronicznej książki dr Oskara Pietrewicza, poświęconej Półwyspowi Koreańskiemu. Jest to kolejna pozycja wydawnictwa Asian Century udostępniona do przeczytania w wolnym dostępie.
Tydzień w Azji #209: Chiny uderzą w czuły punkt Zachodu. Mści się uzależnienie
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Forbes: Koronawirus testuje chińską służbę zdrowia. Jak ona wygląda w praktyce?
Kontrast między rozwojem chińskiej gospodarki a poziomem opieki medycznej w Państwie Środka jest porażający. Epidemia koronowirusa z Wuhan być może zmusi chińskie władze do inwestycji w powszechną opiekę medyczną. Na reformie służby zdrowia skorzystałoby nie tylko chińskie społeczeństwo, ale również zachodni biznes
Patrycja PendrakowskaAzjatech #239: USA kuszą Samsunga miliardami dolarów. Tak chcą pokonać Chiny
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
ASEAN pod przewodnictwem Wietnamu – wnioski i perspektywy
Wietnam od lat zabiega o dynamiczną i bardziej zunifikowaną współpracę regionalną w ramach formatu ASEAN. Jednym z flagowych celów Hanoi jest utrzymanie pokoju na Morzu Południowochińskim i zabezpieczenie spornych terytoriów przed roszczeniami wysuwanymi przez Pekin.
Patrycja PendrakowskaForbes: Kres Chinameryki. Czy reszta świata rozluźni więzi gospodarcze z Chinami?
Nowa rzeczywistość zweryfikowała modną dziesięć lat temu koncepcję „Chinameryki”. Dziś nie ma po niej śladu. Dwie największe gospodarki wydają się od siebie oddalać.
Paweł BehrendtThe Straits Times 22 października opublikował informację o 10-tygodniowym areszcie dla mężczyzny, który szantażował swoją byłą kochankę opublikowaniem zdjęć, na których jest naga[1]. Sąd zdecydował się zatrzymać mężczyznę, któremu grozi do roku pozbawienia wolności i grzywna (choć zdarzało się wcześniej, że zasądzane było i biczowanie). Po przeczytaniu tej wiadomości można odnieść wrażenie, że prawa kobiet naprawdę są chronione.
Anna GrzywaczAzjatech #161: Chiny chcą stać się światowym supermocarstwem sztucznej inteligencji
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Jak narracje strategiczne wpływają na ocenę polityki?
(Subiektywny) przegląd wybranych artykułów badawczych dotyczących stosunków międzynarodowych w regionie Azji i Pacyfiku publikowanych w wiodących czasopismach naukowych.
Anna GrzywaczAzjatech #121: Japonia ma pomysł na prąd. Stawia na energię z wnętrza Ziemi
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Azjatech #51: Czy rośnie AmerIndia? Facebook kupuje udziały w indyjskiej Reliance Jio
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Współpraca ponad podziałami w walce z kryzysem energetycznym – list otwarty
Mimo podziałów istniejących w naszym społeczeństwie, dramatyczny w skutkach konflikt rosyjsko-ukraiński pokazał, że w chwilach zagrożenia możemy działać wspólnie. Nie możemy stracić tego cennego kapitału zbudowanego od lutego br.
AzjaTech#1: Jak wykorzystać sztuczną inteligencję w edukacji?
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości. W tym numerze piszemy m.in. o wykorzystaniu sztucznej inteligencji w indyjskim systemie edukacji, nowej metodzie syntezowania amoniaku w Japonii oraz najnowszych wydarzeniach związanych z chińskim gigantem Huawei.
Utrata twarzy na rzecz maseczki – chińska dyplomacja maseczkowa
Trudno wyobrazić sobie inny symbol pandemii Covid-19 niż maseczka ochronna. Niepozorny kawałek materiału stwarza nie tylko poczucie bezpieczeństwa i ochrony przed wirusem, ale także staje się elementem polityki zagranicznej. Czy dyplomacja maseczkowa spełni pokładane w niej nadzieje, a może przyczyni się do utraty twarzy Chin na arenie międzynarodowej?
Marcin ŚwierzynaAzjatech #74: Wodór z księżycowego lodu napędzi pojazdy kosmiczne?
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
„Miasto samowystarczalne” – rozmowa z Honoratą Grzesikowską – dyrektorem biura Guallart Architects
MSC: W sierpniu 2020 r. firma, w której jest od pięciu lat jest Pani dyrektorem biura – wygrała międzynarodowy „konkurs na projekt architektoniczny Xiong’an z cechami chińskimi, zgodnie z zasadą wysokiej jakości”. Zwycięstwo zapewnił Państwu projekt ”Miasto samowystarczalne”.
Magdalena Sobańska-CwalinaRP: Południowokoreański biznes i kultura. Jak przygotować się do spotkania?
Polskie firmy coraz częściej mają możliwość budowania relacji z południowokoreańskimi przedsiębiorcami. Pomimo zmian w ostatnich dekadach, w Korei nadal jest ważna hierarchia, wykonywane gesty i koncepcja „zachowania twarzy” w relacjach biznesowych.
Andrzej PieniakTydzień w Azji #96: W Azji dla Azji: o konsekwencjach nowej umowy handlowej
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
RP: Gry wideo z Indii, czyli kto jest lepszy w ludo?
Wygląda na to, że wydawcy starają się na razie wciągnąć jak największą liczbę osób w świat gier wideo. Ci użytkownicy mogą z czasem nabrać apetytu na odważniejsze tytuły.
Krzysztof ZalewskiTydzień w Azji #191: Niemcy szykują gospodarczy rozwód z Chinami
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Forbes: Dlaczego warto rozmawiać z weterynarzem, czyli historia indyjskiego króla szczepionek
Pod względem liczby dawek produkowanych preparatów Serum Institute of India nie ma sobie równych w branży. 1,5 mld szczepionek rocznie trafia do prawie 170 państw świata. Dwie trzecie dzieci na Ziemi zaszczepiono preparatami indyjskiej firmy...
Krzysztof Zalewski