
Wydana wiosną przez Wydawnictwo Krytyki Politycznej książka Obwarzanek po polsku bierze na warsztat wypracowaną przez Kate Raworth koncepcję ekonomii obwarzanka i rozważa perspektywy jej wdrożenia nad Wisłą. Obwarzanek to metafora-metoda mająca za zadanie zobrazować/zrealizować konieczność i potencjał zmieszczenia się ludzkości w granicach wyznaczonych warunkami planetarnymi z jednej, a ludzkimi potrzebami z drugiej strony. Książka pod redakcją Michała Sutowskiego gromadzi kilkanaście tekstów polskich autorek i autorów o różnych zainteresowaniach, oferując więcej niż tylko przegląd wizji zaradzenia lokalnym przejawom wyzwań globalnych. Droga między globalnymi wyzwaniami i ich lokalnymi przejawami nie jest, bo nie może być, jednokierunkowa. Obwarzanek po polsku pozwala przyjrzeć się i poczuć, jak to, co stereotypowe lokalne, łączy się i przenika z tym, co stereotypowo globalne, wspólnie tworząc planetarne realia.
W tym sensie słyszę tu echa założenia, z którego wyszedł kilka lat temu Edwin Bendyk w książce W Polsce, czyli wszędzie. Rzecz o upadku i przyszłości świata (2020). Wobec iście apokaliptycznych diagnoz klimatycznych, pytanie o przyszłość Polski może wydawać się nieistotne, naiwne, nie na miejscu, pisał Bendyk w rozdziale dzielącym z całą jego książką tytuł. Zapytawszy jednak, „Czy w takim razie ma w ogóle znaczenie to, co w Polsce się dziś dzieje? Skoro Ziemia, nasz dom, płonie, kogo mogą obchodzić lokalne spory o sądownictwo, demokrację, państwo prawa i nadużycia władzy?”, na kolejnych stronach wykazał, że znaczenie ma i obchodzić powinno, Polska bowiem z kraju uważanego przez niektórych za „nigdzie”, stała się „wszędzie”: choroby toczące Polskę toczą także świat, kryzysy lokalne to elementy kryzysu powszechnego, a skoro tak, to „także w Polsce nie możemy być obojętni ani też nie możemy się wyrzec odpowiedzialności za przyszłość”. Obwarzanek po polsku odpowiedzialność tę traktuje poważnie i w zgromadzonych tekstach pokazuje, jak „myśleć obwarzankiem”.
Tylko co to dokładnie znaczy? Rozmawiając o książce na łamach Gazeta.pl, Sutowski odpowiada następująco:
„To znaczy brać pod uwagę, że to, w jaki sposób żyjemy, a zwłaszcza produkujemy i konsumujemy, musi uwzględniać i potrzeby społeczne, i granice ekologiczne naraz. Bo tradycyjne myślenie głównego nurtu ekonomii skupia się na generowaniu zysku na poziomie mikro oraz wzrostu PKB na poziomie makro. Natomiast myślenie obwarzankiem zakłada dwojakość celów: o ekosystem i dobrobyt dbamy równocześnie. I to nie jest postulat idealistów czy pięknoduchów, tylko twardy realizm. Po prostu przekraczając zbyt wiele granic wytrzymałości systemów ziemi sprawimy, że podtrzymanie warunków trwania naszej cywilizacji będzie zwyczajnie niewykonalne. I nie chodzi tu tylko o wartości, ale także o materialne podstawy. Natura bez nas, tzn. bez ludzi jako cywilizacji poradzi sobie świetnie, natomiast my jako ludzkość jesteśmy po prostu jej częścią – nie zważając na nią, sprowadzamy na siebie katastrofę.” (Kielak, 2023)
Trudno nie chcieć podpisać się pod tym obiema rękami. Jak długo jeszcze podobne zdroworozsądkowe postulaty będą się spotykać z absurdalnymi zarzutami naiwności i nierealistyczności ze strony samozwańczych pragmatyków? Uświadomienie sobie, jak kluczowy dla wszystkiego, co najważniejsze, jest planetarny ekosystem, to więcej, niż „twardy realizm” – to absolutne minimum realizmu, do jakiego powinien aspirować każdy pragmatycznie myślący człowiek. Ale pod sam koniec cytowanej wypowiedzi wkrada się optymistyczny zgrzyt – otóż natura bynajmniej nie „poradzi sobie świetnie” bez ludzkości, przynajmniej na krótką (w planetarnej skali czasu) metę. Zamęt (to eufemizm) wprowadzony przez człowieka w system Ziemi jeszcze długo będzie zbierał śmiertelne żniwo. Epoka, w której żyjemy, jest jedną z najbardziej bioróżnorodnych w dziejach planety, ale wobec masowej destrukcji ekosystemów dobiega właśnie końca. Potrzeba będzie być może nawet milionów lat, by życie wróciło do poziomu różnorodności, jaki znali nasi nie tak jeszcze dawni przodkowie.
Otwierająca książkę rozmowa Sutowskiego z Raworth pt. „Światowy kryzys to doskonała pora na wielką transformację” zaczyna się mocno, bo od kwestii zaludnienia. To drażliwy temat: stwierdzić publicznie, że ludzi na świecie jest dla ich własnego dobra zbyt wielu, to narazić się na poważne oskarżenia. Raworth „ludność” wymienia na pierwszym miejscu czynników kluczowych dla zapewnienia równowagi między globalnymi możliwościami planety a wymogami bytowymi ludzkości, ale wiedząc zapewne, że rzecz jest kontrowersyjna, wypowiada się ostrożnie, w rozmowie z Sutowskim – która ukazała się najpierw na stronie Krytyki Politycznej (2021) – ograniczając się do oględnego stwierdzenia, że „w skali makro stabilizacja liczby ludzi na Ziemi jest po prostu konieczna”. Chyba dzięki tej oględności spotyka ją tylko pytanie Sutowskiego „Pani jest maltuzjanistką?”, na które Raworth odpowiada przezornie, że liczy się i liczba ludzi, i wpływ ich konsumpcji. Następnie rozmowa schodzi na inne tematy, od dobrobytu i dystrybucji, przez mieszkalnictwo i zatrudnienie, po aspiracje, transport i technologie, i choć są to wszystko świetne tematy, szybkiego porzucenia tematu ludności jednak szkoda. Kwestia przeludnienia jest warta całej rozmowy, zwłaszcza, że, jak zwraca uwagę Sutowski, koncepcja obwarzanka poddaje w wątpliwość najważniejsze dogmaty głównonurtowej ekonomii. Wykorzystanie takiej obrazoburczej soczewki do bliższego przyjrzenia się tabu, jakim jest w wielu tak lewicowych, jak prawicowych kręgach kwestia przeludnienia, byłoby niezwykle cenne. Zmniejszenie populacji jest otóż środkiem zarazem mitygacji i adaptacji: nie tylko łatwiej będzie ograniczyć ślad ekologiczny ludzkości, ale także – o czym rzadko się mówi – mniej nas będzie cierpieć i ginąć w wyniku katastrof klimatycznych i wymuszonych nimi migracji. Niestety, podnoszenie kwestii przeludnienia spotyka się często z podejrzliwością i wrogością dziwnie podobną do podejrzliwości i wrogości wobec ostrzeżeń przed nadciągającą katastrofą klimatyczną – tak, jak uparte promowanie przez władze polityk pronatalistycznych pod prąd demograficznych trendów dziwnie przypomina subsydiowanie przemysłu paliwowego zamiast czystej energii. Zbyt wiele już czasu zmarnowaliśmy nie mierząc się z wyzwaniami klimatycznymi – wyciągnijmy ze skutków tego zwlekania wnioski, zamiast ucinać dyskusję o wyzwaniach globalnej populacji zanim na dobre się zacznie (Juraszek 2022).
Drugim po rozmowie z Raworth tekstem w książce jest „Dom urealniony, czyli ekokrytyczne refleksje nad Ekonomią obwarzanka Kate Raworth”. Filip Springer prowadzi tu dochodzenie etymologiczne, by wykazać, jak ekonomia, której źródłosłów to grecki oikos – „dom” – temu domowi się sprzeniewierza. Poszerza też nasze rozumienie tego, czym jest ów starogrecki dom, a także tytułowy obwarzanek: nie statycznym miejscem na mapie wnętrz i zewnętrz, ale przestrzenią stawania się na przecięciach i zbiegnięciach splotów i węzłów żywych organizmów pośród świata. To jest rzeczywistość, której musimy się nauczyć na nowo, by przetrwać – i kwitnąć.
W „Przechodnim berle królowej nauk” Jerzy Kociatkiewicz również wychodzi od starożytnych Greków, tym razem po to, by krytycznie przyjrzeć się podziałowi na dyscypliny naukowe. Rzeczywistość bowiem nie daje się bezkosztowo poszatkować na wąskie poletka, na których specjaliści mogą sobie w najlepsze cyzelować swoje teorie i liczyć, że wszystko samo się produktywnie zsumuje. Ekonomii, z jej podpartymi matematycznie modelami, obrywa się od Kociatkiewicza najmocniej: liczby otóż nie „mówią same za siebie”, choćby zdawały się przekonujące. Biorąc modele za realia, zapominamy, że ich siła jest głównie retoryczna. Tak naprawdę operujemy ekonomicznymi metaforami, choćby tak doskonale przyswojonymi, jak „rynek”, zakłamując w ten sposób rzeczywistość. „Ekonomia obwarzanka” też jest metaforą, ale w przeciwieństwie od innych w dyskursie ekonomicznym dominujących, pozwalającą nie tracić z oczu kluczowych aspektów rzeczywistości planetarnej, w tym ludzkiej. Koncepcja Raworth opiera się na myśleniu systemowym, gdzie elementy sieci powiązań pozostają ze sobą w złożonych relacjach, a każda zmiana, jeśli ma być skuteczna i pożądana, musi brać te relacje pod uwagę w sposób oddający sprawiedliwość poszczególnym elementom bez narzuconej arbitralnie hierarchiczności. Po filozofii, teologii, matematyce, a obecnie być może ekonomii właśnie, kolejną królową nauk powinniśmy obrać myślenie systemowe.
W jednym z mocniejszych tekstów zbioru, czyli „Nie ma natury, jest historia klasowa”, Kacper Pobłocki krytycznie przygląda się założeniom, na jakich swoją koncepcję opiera Raworth. Wychodząc z perspektywy antropologii jako „nauki najbardziej holistycznej”, poddaje w wątpliwość sztuczny podział na dyscypliny akademickie oraz stereotypy indywidualizmu i wspólnotowości, po które zdarza się Raworth sięgać. Pobłocki opisuje perspektywy zagranicznych badaczy na polskie społeczeństwo i dokonuje demontażu stereotypowo ujmowanych różnic kulturowych między Polską a światem anglosaskim czy szerzej zachodnim. Odwołując się do seriali, powieści i historii, pokazuje oblicza relacyjności i historyczno-klasowy charakter indywidualizmu i kolektywizmu. Podważając podejście Raworth, stawia pod znakiem zapytania bazujące na roli kultury wizje różnic między krajami – bez względu na cele, jakie takim wizjom przyświecają. Kwestia tego, czy ekonomia opisuje rzeczywistość, nie jest wedle Pobłockiego sednem problemu – jest nim sprawowanie władzy i kształtowanie świata, które dokonują się przy pomocy pojęć ekonomicznych. W przeciwieństwie do pozostałych, tekst Pobłockiego mógłby śmiało znaleźć się w krytycznym wobec ekonomii obwarzanka zbiorze polemik – co nie znaczy, że każdy, komu w obwarzanku coś zgrzyta, przytaknie wszystkim stawianym przez Pobłockiego zarzutom.
Zgoła inaczej do koncepcji Raworth podchodzi Hanna Szymborska w „Perspektywach agnostycznego podejścia do wzrostu w Polsce”. Analizy i recepty ekonomii obwarzanka są tu punktem wyjścia do rozważań, czy wobec wyzwań społecznych i klimatycznych podążanie za wzrostem gospodarczym jest dla Polski właściwe, i jakich zmian nam potrzeba, by przejść do gospodarki regeneracyjnej i dystrybucyjnej. Szczegółowy opis stanu polskiej gospodarki i jej wymiarów społecznych i klimatycznych służy tu wykazaniu potencjału rozwiązań proponowanych przez Raworth do pozytywnej transformacji Polski i uniknięcia błędów innych krajów, póki mamy na to jeszcze czas.
Podobnie Aleksandra Lis w tekście „Obwarzanek dla polskiej energetyki. Wizja rozproszonej energetyki i jej ograniczenia” czerpie z koncepcji Raworth, by nakreślić wizję bezpiecznego i sprawiedliwego systemu energetycznego nad Wisłą. Wracamy tu do wspomnianego wcześniej pojęcia relacyjności, by opisać system energetyczny jako społeczno-techniczny, a zatem działający na przecięciu, czy też nałożeniu się, pozornie rozdzielnych dziedzin. Zrozumienie nierozerwalności związku między tym, co lokalne, a tym, co globalne, jest kluczowe do zmierzenia się z ryzykami, a współdzielenie, współposiadanie i inne mechanizmy zarządzania dobrem wspólnym powinny stać się integralnym elementem postaw i działań. Lis jednak zastrzega, że te idee nie do wszystkich trafią, i że nie wszystko współdzielić się da. W „obwarzankowym” systemie energetycznym powinno znaleźć się miejsce dla każdego.
Temat ten podejmuje także Agata Stasik w tekście „Energetyka w modelu obwarzanka. Jasny cel, trudna droga”. Stasik zaczyna od stwierdzenia, że choć obwarzanek to metafora nowatorska, to nawiązuje ona do toczących się już od dawna debat o zrównoważania życia i rozwoju, i dodaje, że „W dzisiejszych czasach, chętnie nadstawiających ucha apokaliptycznym wizjom”, chodzi jednak bardziej o kryzys cywilizacji niż o zagładę gatunku. Jednostronne to stwierdzenie, bo apokaliptycznym wizjom popularnością co najmniej dorównują wizje (techno)optymistyczne, a i tak często przysłania je obie mgła negacjonizmu i/lub obojętności. Tak czy owak, Stasik prognozuje, że czekają nas dziesięciolecia eksperymentowania z efektywnymi rozwiązaniami w granicach wyznaczonych planetarnymi możliwościami i ludzkimi potrzebami. I nie wiemy, dokąd nas to eksperymentowanie zaprowadzi. Niemniej, próbować trzeba. Stasik właściwej metody nawigowania upatruje w „backcastingu” (przeciwieństwie „forecasting”, czyli typowego prognozowania przyszłości), tzn. uzgodnieniu punktu docelowego, a następnie planowaniu działań mających nas doń doprowadzić. Wskazuje na związane z tym ryzyka, jak demotywujące samozadowolenie z samego ogłoszenia celów, ale słusznie moim zdaniem podkreśla, że prawdziwą ślepą uliczką jest odrzucanie ambitnych wizji.
Z kolei Michał Paca w tekście „Gospodarowanie w obiegu zamkniętym obwarzanka” określa koncepcję ekonomii obwarzanka mianem „zupełnie nowego podejścia”. Gospodarka regeneracyjna proponowana przez Raworth nawiązuje do modelu gospodarki obiegu zamkniętego – tutaj Paca zagłębia się w problematykę generowania i przetwarzania odpadów w kontekście dążenia do trwałego dobrobytu: jak zapewnić polepszenie losu ludziom uboższym, zarazem nie kontynuując destrukcyjnych metod zwiększania PKB, i podkreśla znaczenie działań nie tylko systemowych, ale i indywidualnych – oraz wszystkich pomiędzy. Ciekawym elementem tego tekstu są przykłady inicjatyw lokalnych na gruncie polskim, jak np. kooperatywy spożywcze.
Do zostawienia w tyle dyskusji o wyższości działań systemowych nad indywidualnymi i odwrotnie namawia też Adam Ostolski w „Jak upiec obwarzanek? Kryzys legitymizacji neoliberalizmu a zielona transformacja”. Koncepcja obwarzanka pomaga nam wyjść poza tego rodzaju jałowe rozważania i klarowniej ująć związki między biegunami tych i innych sporów. Ostolski zwraca uwagę na stojący za wielorakimi przejawami napięć społecznych gniew na „niedotrzymane obietnice neoliberalizmu”. Koncepcja obwarzanka, z jej wizją pogodzenia ludzkich potrzeb z granicami wytrzymałości planety, miałaby pomóc znaleźć wyjście z sytuacji, ma ona bowiem przewagę nad podejściem technokratycznym, które wyklucza wiele cennych perspektyw i utrudnia budowanie oddolnego poparcia dla zmian.
Na znaczenie miast w procesie zmiany zwraca uwagę Joanna Erbel w „Żyć w miejskim obwarzanku”. To na poziomie miejskim właśnie obwarzanek jako strategia rozwoju jest wdrażany w miastach takich, jak Amsterdam, Barcelona czy Londyn. Miasta to według Erbel „naturalna przestrzeń tworzenia się innowacji”. Tylko czy jest to model właściwy dla innych miast? Erbel podejmuje próbę odpowiedzi na to pytanie, zagłębiając się w kwestie roli wyobraźni i wrażliwości w procesie zmiany. Zaangażowanie obywatelek i obywateli jest kluczowe dla uwolnienia potencjału innowacyjnego, który tkwi w mieście jako szczególnym ekosystemie. Podobnie jak wcześniej Paca, Erbel podkreśla wagę oddolnych inicjatyw i działań wspólnych. Przykłady z Polski i zagranicy budują obraz pola możliwości, jakie oferuje lokalność: rozwiązań już istniejących nie brakuje, trzeba po nie sięgać i poszerzać ich zasięg.
Jędrzej Malko w „Kredycie publicznym” poświęca uwagę roli pieniądza, uważanego do niedawna za przeźroczystą technologię umożliwiającej wymianę towarów i usług, a nie, jak to w ostatnich latach coraz częściej się wykazuje, narzędzie polityczne i społeczne, którego charakter jest negocjowalny. Liczne przykłady finansowego wykluczania i wykorzystywania nieuprzywilejowanych służą Malce do nakreślenia kontekstu, w którym proponuje on wprowadzenie otwartej linii kredytowej w banku centralnym dla każdego obywatela i każdej obywatelki, co pozwoliłoby zwiększyć ich siłę nabywczą, obniżyć koszt dostępu do płynności finansowej, poprawić sytuację grup zmarginalizowanych, stymulować popyt, etc. Taki kredyt publiczny nie byłby wedle Malki alternatywą dla sprawiedliwych podatków, wyrównaniu sił związków zawodowych i przedsiębiorców czy pomocy społecznej i usług publicznych, ale pomógłby polepszyć środowisko gospodarcze. Byłby to element potrzebnej zmiany samej instytucji i idei pieniądza w kierunku bardziej sprawiedliwego i zrównoważonego porządku.
W tekście „Obwarzanek uzbrojony, czyli polski dobrobyt i granice ekologiczne w czasach agresji Rosji na Ukrainę” Michał Sutowski odpiera przewidywalne zarzuty z niektórych kręgów, wedle których koncepcja obwarzanka miałaby być zawracaniem głowy powielającym naiwne niegdysiejsze fanaberie o ekologii, gdy tymczasem mamy na owej głowie sprawy prawdziwie poważne i pilne. Jak słusznie zwraca uwagę, przestarzałe jest właśnie myślenie, że „ekologia” jest czymś drugorzędnym i niepraktycznym, co może poczekać, aż wzbogacimy się i wzmocnimy. Bynajmniej: owe „fanaberie” okazują się być niezbywalnym elementem dobrego, bezpiecznego życia. Przeciwstawianie ekologii dobrobytowi nie ma sensu: ekonomia obwarzanka umożliwia nie tylko pogodzenie tych pozornie przeciwstawnych wartości, ale i pokazuje, że przeciwstawne wcale nie są. Sutowski bierze na warsztat kwestię bezpieczeństwa i pokazuje, jak ekologia, sprawiedliwość i obronność są ze sobą synergicznie powiązane. Przykład – mokradła, przez pokolenia uważane za szkodliwe nieużytki, które trzeba likwidować, nie tylko stanowią bezcenne i pożyteczne ekosystemy same w sobie, ale też w razie agresji zbrojnej tworzą naturalną zaporę przeciwko inwazji. Z kolei bezemisyjna energetyka rozproszona zmniejszyłaby potęgującą ryzyko zależność energetyczną i centralizację źródeł mocy. To tylko ułamek zniuansowanej argumentacji Sutowskiego, pokazującej synergię elementów błędnie uważanych często za odrębne.
Wieńcząca zbiór rozmowa Sutowskiego z Edwinem Bendykiem pt. „Żeby ekonomia polityczna w modelu obwarzanka miała sens, musiałby zapanować ekosocjalizm” zaczyna się właśnie od pytania o nasze priorytety w czasie wojny, by przejść do całego wachlarza powiązanych kwestii geopolitycznych, geoenergetycznych, geotechnologicznych. Lokalna polska perspektywa staje się tu jednym z punktów przesiadkowych w krążącej od Europy przez Azję i Afrykę po obie Ameryki i z powrotem dyskusji globalnej. Właśnie to spojenie lokalnego z globalnym jest jednym z atutów tej rozmowy – jak i całej książki. Z kolei tytułowy ekosocjalizm jest przez Bendyka zdefiniowany jako „Wynegocjowanie proporcji między równowagą termodynamiczną a równowagą społeczną”. Same technologie nie wystarczą, by przywrócić sprzyjający nam stan planety: trzeba ich stosowanie osadzić w kontekście, czy wręcz na fundamencie praktyk lokalnych, decentralizacji, energetyki rozproszonej – a przede wszystkim inaczej spojrzeć na rolę tradycyjnie rozumianego wzrostu. Inaczej „rachunek termodynamiczny się po prostu nie zgadza”. A czasu zostało niewiele.
Ogółem Obwarzanek po polsku to cenny tytuł w wydłużającym się katalogu polskich publikacji książkowych poświęconych kwestiom antropocenu. Dla mnie osobiście jednym z najważniejszych wkładów książki w debatę o działaniach klimatycznych jest nienachalne podważenie stanowiącej plagę tejże debaty dychotomii jednostka-system. Od dawna oręduję za tym, by postrzegać relację między rozwiązaniami zbiorowymi i wysiłkami indywidualnymi jako sprzężenie zwrotne w ramach powiązań między działaniami odgórnymi, oddolnymi, a nawet „odbocznymi” – i jedną z kluczowych synergii w dobie społeczno-klimatycznych wyzwań (2021). Widząc, jak dychotomia ta stopniowo odchodzi do lamusa, czuję niejaką ulgę, by nie rzec satysfakcję. Ale ani na ulgę, ani na satysfakcję nie ma miejsca w sytuacji, gdy tyle jeszcze trzeba – i warto – zrobić. Lokalnie, globalnie, planetarnie.
***
Obwarzanek po polsku. Praca zbiorowa pod redakcją Michała Sutowskiego. Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2023.
Zdjęcie: Pixabay
Przypisy:
Bendyk, E. (2020). W Polsce, czyli wszędzie. Rzecz o upadku i przyszłości świata. Wydawnictwo Polityka.
Juraszek, D. (2021). „Obywatelskość à la carte. Autor Antropocenu dla początkujących czyta Zmienić świat raz jeszcze Tomasza S. Markiewki”. Liberté!, https://liberte.pl/obywatelskosc-a-la-carte-autor-antropocenu-dla-poczatkujacych-czyta-zmienic-swiat-raz-jeszcze-tomasza-s-markiewki/
Juraszek, D. (2022). „O czym ostatni raport klimatyczny nie chce mówić wprost”. Liberté!, https://liberte.pl/o-czym-
Kielak, E. (2023). „Obwarzanek uratuje ludzkość? Wszystko zależy od nadzienia”. Gazeta.pl, https://next.gazeta.pl/next/7,
Sutowski, M. (2021). „Raworth: Światowy kryzys to doskonała pora na wielką transformację”. Krytyka Polityczna, https://krytykapolityczna.pl/

Dawid Juraszek Ekspert ds. globalnych problemów środowiskowych. Autor książki "Antropocen dla początkujących. Klimat, środowisko, pandemie w epoce człowieka". Doktorant Uniwersytetu w Maastricht (ekokrytyka poznawcza), absolwent filologii angielskiej, przywództwa w oświacie, zarządzania środowiskiem i stosunków międzynarodowych. Pisał m.in. dla Dwutygodnika, Liberté!, Krytyki Politycznej, Gazety Wyborczej, Polityki, Newsweeka, Ha!artu, Lampy, Focusa Historia, Podróży i Poznaj Świat, a także dla licznych publikacji w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Australii, Kanadzie, Irlandii i Nowej Zelandii. Od kilkunastu lat pracuje w chińskim szkolnictwie wyższym.
czytaj więcej
Azjatech #223: Indyjski satelita bada ciemne tajemnice kosmosu
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Jak narracje strategiczne wpływają na ocenę polityki?
(Subiektywny) przegląd wybranych artykułów badawczych dotyczących stosunków międzynarodowych w regionie Azji i Pacyfiku publikowanych w wiodących czasopismach naukowych.
Anna GrzywaczForbes: W koreańskich czebolach pałeczkę przejęła nowa generacja. I chce wyznaczać globalne trendy
Południowokoreańskie czebole dokonują właśnie istotnej reorientacji swej aktywności biznesowej. Starają się przy tym jak najskuteczniej wpisać w trendy rozwoju technologii przyszłości. Te wyzwania spoczywają na barkach nowego pokolenia liderów.
Andrzej PieniakTradycyjny lek czy groźny narkotyk? Marihuana w Korei Południowej
Pod koniec 2018 roku w Korei Południowej wprowadzono do obrotu leki na bazie konopi (Cannabis sativa, Cannabis indica). Korea jest pierwszym krajem w konserwatywnej pod tym względem Azji Wschodniej, który odważył się na taki krok. Pacjenci muszą jednak mierzyć się z uciążliwym prawem, wysokimi cenami i przede wszystkim silną stygmatyzacją społeczną.
Roman Husarski„Dokąd zmierza Hongkong?” – spotkanie z Adrianem Zwolińskim
Protesty w Hongkongu przyciągają spojrzenia z całego świata - nie tylko prezydenta Trumpa. Jaki los czeka Hongkong? Czemu problemy ekonomiczne i prawne są kluczowe dla każdego ze scenariuszy? Czym jest „problem 2047 roku” i jaki ma związek z obecnymi wydarzeniami? Na te pytania odpowiemy podczas spotkania z naszym ekspertem Adrianem Zwolińskim.
Plastikoza – wstydliwy problem Korei Południowej
W Korei panuje szalona „plastikoza”. Przybyszom z Europy ciężko tego nie zauważyć. Plastik jest wszędzie, poczynając od plastikowych gadżetów, opakowań, rurek, torebek, kubków… to tylko część problemu. Kraj, który lubi chwalić się ekologicznymi innowacjami i technologiami, ma poważny ekologiczny kryzys, którego nie może dłużej ignorować.
Roman HusarskiW Indiach w zależności od sektora różny jest maksymalny dozwolony udział własnościowy podmiotu zagranicznego. Niemniej obecnie w większości z nich polscy inwestorzy, w tym polskie spółki mogą mieć 100 proc. własności.
Krzysztof ZalewskiAzjatech #163: Chiny rzucają wyzwanie Boeingowi i Airbusowi
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Forbes: AUKUS. W Azji kształtuje się nowy ład
Ameryka w ten sposób dokonuje realnego zwrotu w stronę Azji, pociągając za sobą najbardziej zaufanych aliantów. Gra toczy się nie tylko o kwestie bezpieczeństwa, ale też o ład gospodarczy i supremację technologiczną
Krzysztof ZalewskiTydzień w Azji: Kirgistan na drodze politycznej stabilizacji
10 stycznia odbyły się w Kirgistanie przyspieszone wybory prezydenckie (...) Atmosfera społeczna tego głosowania pozostawała wciąż napięta, od momentu ogłoszenia wyników październikowych wyborów, w których żadne ugrupowanie opozycyjne nie zdobyło nawet jednego mandatu poselskiego.
Jerzy OlędzkiTydzień w Azji #115: Czy Kirgistan zrenacjonalizuje wydobycie surowców?
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Nowe studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim: Komunikacja międzykulturowa – Azja i Afryka
Nowy kierunek na studiach magisterskich UW, który serdecznie polecamy.
Oficjalnie nie potwierdzono przypadków zachorowań na koronawirusa w Korei Północnej. Zainteresowanie obserwatorów budzi fakt, że podczas Najwyższego Zgromadzenia Ludowego 12 kwietnia 2020 roku zdecydowano się na przegłosowanie ustawy o wirtualnej edukacji w tym państwie.
Nicolas LeviPatrycja Pendrakowska współzałożycielką WICCI’s India-EU Business Council
Dzieląc się wiedzą, możliwościami biznesowymi i najlepszymi praktykami Rada pomaga zwiększać świadomość o udziale kobiet w rozwoju relacji Indii i Unii Europejskiej.
Współpraca Instytutu Boyma z Forbes Polska
Analitycy Instytutu Boyma od niedawna mają przyjemność współpracować z redakcją polskiego wydania magazynu Forbes. Poniżej prezentujemy listę naszych artykułów.
Azjatech #210: Japończycy opracowali pierwszą na świecie wódkę z drewna
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Polskie porty rosną w siłę – wywiad z Morską Agencją Gdynia
Temat rozwoju infrastruktury w regionie Europy Środkowo-Wschodniej w związku z zapoczątkowaną przez Pekin inicjatywą Pasa i Szlaku nie traci na aktualności. O opinie i dane z pierwszego frontu poprosiliśmy Morską Agencję Gdynia, jedno z wiodących przedsiębiorstw zajmujących się logistyką i transportem transkontynentalnym w Polsce.
Patrycja PendrakowskaTydzień w Azji #98: Chińczycy znowu bliżej z Rosjanami. Dla Gazpromu to jak dar z niebios
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Tydzień w Azji #264: Kolejny europejski kraj otwiera się na Tajwan. Może sporo ugrać
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Kwartalnik Boyma – nr 3 (9) /2021
Oddajemy do rąk naszych Czytelników i Czytelniczek trzecie w 2021 r. wydanie „Kwartalnika Boyma”. Podjęliśmy w nim m.in. tematykę sytuacji kobiet w Azji, polityk klimatycznych, chińskiej demografii i systemu zaufania społecznego.
Azjatech #107: W 2 godziny z Tokio do Nowego Jorku przez orbitę Ziemi
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Ailuna Shamurzaeva Research Fellow Instytutu Boyma
Z radością ogłaszamy, że Ailuna Shamurzaeva została Research Fellow Instytutu Boyma i będzie współpracowała z naszym zespołem w maju i czerwcu 2022 r. Jej zainteresowania badawcze dotyczą ekonomii politycznej, badań nad migracją i handlu międzynarodowego.
Forbes: Czy to nasza przyszłość? Japonia stawia na wzmocnienie bezpieczeństwa w gospodarce
Po latach zaniedbań władze Japonii opracowały sprytny plan, by bronić swojego bezpieczeństwa gospodarczego. Kontrola własności intelektualnej i technologicznej stała się priorytetem. Strategi ma przynieść wymierne korzyści i pomóc zachować przewagę nad konkurencją. Zwłaszcza chińską
Paweł BehrendtForbes: Kres Chinameryki. Czy reszta świata rozluźni więzi gospodarcze z Chinami?
Nowa rzeczywistość zweryfikowała modną dziesięć lat temu koncepcję „Chinameryki”. Dziś nie ma po niej śladu. Dwie największe gospodarki wydają się od siebie oddalać.
Paweł Behrendt