Analizy

Język rosyjski w Azji Centralnej – ryzykowne inicjatywy

Rozpad Związku Radzieckiego i powstanie na jego gruzach pięciu republik w Azji Centralnej zapoczątkowało odbudowywanie tożsamości etnicznej i narodowej przez Kazachów, Uzbeków, Turkmenów, Tadżyków i Kirgizów oraz inne ludy pozbawione państw.

Instytut Boyma 02.04.2022

Rozpad Związku Radzieckiego i powstanie na jego gruzach pięciu republik w Azji Centralnej zapoczątkowało odbudowywanie tożsamości etnicznej i narodowej przez Kazachów, Uzbeków, Turkmenów, Tadżyków i Kirgizów oraz inne ludy pozbawione państw.

Większość populacji tego regionu należy do tureckiej grupy językowej i stąd w ostatnim trzydziestoleciu Ankara bardzo wzmocniła wysiłki na rzecz odbudowy świadomości etnicznej i integracji kulturowej. Pomimo upływu 30 lat od powstania niepodległych republik, wciąż językiem o największym zasięgu i będącym w powszechnym użyciu pozostaje jednak rosyjski.

Uwarunkowania popularności języka rosyjskiego w regionie

Z uwagi na silne związki historyczne, negatywnie kojarzące się z okresem imperialnym Kremla (carskim i radzieckim), wielu przywódców republik podjęło decyzję o walce z dominacją języka rosyjskiego na rzecz propagowania powszechnego użycia języków narodowych. Od razu trzeba zaznaczyć, że ze względu na wciąż kluczową pozycję Rosji w regionie, silne zakorzenienie w kulturze oraz znaczny udział mniejszości rosyjskiej w populacjach republik, próby całkowitego zepchnięcia języka rosyjskiego na margines były – przynajmniej na razie – skazane na niepowodzenie. Dodatkowo Moskwa co jakiś czas przypomina przywódcom republik o kluczowym znaczeniu rosyjskiego jako wspólnego, uniwersalnego języka dyplomacji i handlu w przestrzeni poradzieckej. Te ogólnikowe komunikaty płynące z Kremla należy rozumieć jako oczekiwanie lokalnego wspierania utrzymania jego popularności poprzez obowiązkowe nauczanie i zapewnienie statusu jako jednego z języków urzędowych.

Naturalnym czynnikiem sprawiającym, że rosyjski pozostaje najpopularniejszym w regionie językiem obcym jest jego „import” z terytorium Rosji przez migrantów ekonomicznych z Tadżykistanu, Kirgistanu, Turkmenistanu i Uzbekistanu. Masowość tego zjawiska przekłada się na jego popularność i postrzeganie jako zdecydowanie bardziej przydatnego od angielskiego czy chińskiego. Drugim ważnym elementem jest silne uzależnienie republik w sferach gospodarczej i bezpieczeństwa od Rosji, co zapewnia językowi rosyjskiemu żywotność. Jednak w niektórych republikach zostały podjęte ustawowe decyzje o uczynieniu rosyjskiego językiem drugoplanowym, o zakresie ograniczonym do komunikacji w relacjach międzynarodowych i międzyetnicznych, a nawet sprowadzeniem jego roli do nieoficjalnej komunikacji.

Turkmenizacja Turkmenistanu

Turkmenistan był pierwszym państwem w Azji Centralnej, który pozbawił język rosyjski statusu języka urzędowego. W maju 1990 r., a więc jeszcze przed ogłoszeniem niepodległości, przywódcy Komunistycznej Partii Turkmenistanu podjęli decyzję o uznaniu języka ojczystego jako urzędowego, ograniczając tym samym pozycję języka rosyjskiego do komunikacji międzyetnicznej. Zapis, że jedynym oficjalnym językiem w republice jest turkmeński został zawarty też w Konstytucji uchwalonej przez parlament w maju 1992 r., przy czym rosyjski przestał oficjalnie pełnić nawet dotychczasową funkcję. Wpływ na degradację rosyjskiego miała też zapewne masowa migracja ludności rosyjskiej z Turkmenistanu, niepewna swojej przyszłości na fali silnie promowanej przez prezydenta Nijazowa „turkmenizacji” kraju.

Kolejne restrykcje ograniczające używanie rosyjskiego w publicznym obiegu weszły w życie w 1994 r., gdy zamknięto wydawane w tym języku tygodnik „Subbota” i dziennik „Komsomolskaja Prawda” (oficjalnie z powodu nieopłacalnie niskiego nakładu), a łączny czas audycji telewizyjnych i radiowych po rosyjsku ograniczono do 4 godzin tygodniowo. W 1999 r. ostatecznie zaprzestano audycji radiowych po rosyjsku. W przekazach telewizyjnych zredukowano czas używania tego języka do 15-minutowych wiadomości, nadawanych w dodatku co drugi dzień, a od stycznia 2000 r w ogóle zastąpiono je wiadomościami w języku angielskim.

Nie oznacza to, że rosyjski zniknął z obiegu, bowiem cały czas posługują się nim Turkmeni w kontaktach z mniejszością rosyjską, która nie ma obowiązku nauki turkmeńskiego. Ponadto ze względu na powszechne ubóstwo społeczeństwa popularne są wyjazdy zarobkowe, choć głównie do Kazachstanu, ale również w tym przypadku językiem komunikacyjnym jest rosyjski. Warto też wspomnieć, że rosyjski jest w powszechnym użyciu przy porozumiewaniu się obcokrajowców, zarówno z Azji, jak i z Europy, bowiem znajomość angielskiego przez Turkmenów w starszych generacjach jest marginalna.

Wprowadzenie w 1993 r. turkmeńskiej odmiany alfabetu łacińskiego (na wzór turecki) i natychmiastowe przestawienie na niego całego systemu szkolnictwa w zamierzeniu miało ograniczyć znaczenie rosyjskiego. Brak było zwyczajowego kilkuletniego okresu przejściowego i co za tym idzie nastąpiła masowa wymiana oznaczeń drogowych, dokumentów i pism urzędowych z cyrylicy na nowy alfabet.

Ten nagły zwrot spowodował poważne problemy dla osób starszych, zamieszkujących głównie obszary wiejskie oraz dla mniejszości rosyjskojęzycznej, które to grupy nie miały możliwości ani czasu na opanowanie transkrypcji. Władze od lat silnie promują też naukę angielskiego i tureckiego, które wśród młodych Turkmenów stają się popularniejsze od rosyjskiego. Co ciekawe, jednocześnie szkoły, w których nauczanie odbywa się w języku rosyjskim są uważane przez Turkmenów za elitarne, gwarantujące wyższy poziom nauczania, ale ze względu na koszty pozostają dla większości z nich niedostępne.

Antyrosyjska krucjata Islama Karimowa

Uzbekistan zdecydował o rozpoczęciu detronizacji języka rosyjskiego niedługo po odzyskaniu niepodległości, co było przejawem antyrosyjskiego nastawienia prezydenta Islama Karimowa. Już w 1993 r. zdecydował on o powszechnym wprowadzeniu alfabetu łacińskiego, ale nie zakazał przy tym używania cyrylicy. Pomimo upływu prawie 30 lat od tego momentu nadal zdecydowana większość publikacji jest drukowana w cyrylicy, a popularność edycji korzystających z alfabetu łacińskiego jest większa głównie wśród młodych Uzbeków.

Wraz z wejściem w życie zmiany alfabetu pojawiła się bardzo silna opozycja ze strony środowisk artystycznych i naukowych, które wykazywały, że zdecydowana większość uzbeckiego dorobku kulturowego jest zapisana cyrylicą, a dokonanie jej całościowej transkrypcji na alfabet łaciński spowoduje zubożenie dziedzictwa literackiego. Ponadto podnoszona była też kwestia, że zanik znajomości cyrylicy spowoduje ograniczenie dostępu kolejnych pokoleń do osiągnięć rodzimej kultury, bowiem proces transkrypcji i transliteracji będzie trwał zapewne wiele lat.

Autorytarny styl rządów I. Karimowa umożliwiał mu nieliczenie się z krytyką. W rezultacie podjął on kolejną decyzję usuwającą język rosyjski jako urzędowy. Tym samym Uzbekistan stał się drugą po Turkmenistanie republiką centralnoazjatycką, w której ten język przestał pełnić oficjalną rolę. W kolejnych latach prezydent kontynuował antyrosyjski kurs, odmawiając wejścia do Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej (EUG) i w 2012 r. występując ostatecznie z Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ).

Dopiero po śmierci Islama Karimowa w 2016 r., gdy władzę przejął Szawkat Mirzijojew, nastąpiła odwilż w dwustronnych relacjach między obu państwami. W otwartej multiwektorowej polityce nowego prezydenta Moskwa dostrzegła szansę na renesans relacji i zarazem przywrócenie językowi rosyjskiemu utraconej rangi. Na fali otwarcia nowego rozdziału w negocjacjach uzbeckiej akcesji do EUG, władze rosyjskie nie omieszkają podkreślać międzynarodowego znaczenia swojego języka. Obecnie Moskwa próbuje też zwiększyć jego popularność poprzez nakłonienie prezydenta Mirzijojewa do wprowadzenia dla migrantów ekonomicznych, których jest co najmniej 1,5 mln rocznie, obowiązku nauki języka rosyjskiego i znajomości podstaw prawa obowiązującego w Federacji Rosyjskiej. W zamian oczywiście osoby te zostałyby objęte ułatwieniami w procesie rejestracji i dostępu do rosyjskiego rynku pracy. W kraju, w którym prawie 30 proc. populacji swobodnie posługuje się językiem rosyjskim, nie stanowi to dużego problemu. W dodatku, jak argumentują językoznawcy, kulturoznawcy oraz politolodzy, przywrócenie pozycji rosyjskiego wzmocniłoby integrację narodową, a także regionalną w samym wieloetnicznym Uzbekistanie.

 

Prorosyjski Tadżykistan?

Tadżykistan, rządzony autorytarnie przez prezydent Emomali Rahmona, należy do najbardziej lojalnych popleczników rosyjskich interesów w regionie. Ta uboga republika, nawet jak na standardy Azji Centralnej, jest silnie powiązana z Rosją pod względem gospodarczym oraz w sferze bezpieczeństwa. Ponadto to właśnie Tadżykowie stanowią najliczniejszą grupę migrantów zarobkowych w Rosji.

Konsekwencją tych uwarunkowań powinna być niezachwiana pozycja języka rosyjskiego. Tak jednak się nie stało. Podobnie jak w pozostałych republikach odzyskanie niepodległości sprzyjało niekorzystnemu dla pozycji rosyjskiego wzrostowi nastrojów nacjonalistycznych. Przełomowym momentem dla języka rosyjskiego był rok 2005, gdy na fali podgrzewanego przez prezydenta nacjonalizmu, on sam zmienił swoje nazwisko z rosyjskiego Rahmonow na lokalny wariant – Rahmon.

Cyrylica i język rosyjski są obce dla rdzennej kultury Tadżyków, którzy od wieków posługiwali się perskimi pismem hieroglificznym. Cyrylica została wprowadzona przez Moskwę na tych terenach dopiero po utworzeniu Tadżyckiej Radzieckiej Republiki Ludowej i choć jest używana do dziś, to język rosyjski przestał pełnić swoją oficjalną rolę. Od 2009 r. wszystkie dokumenty rządowe i urzędowe są wydawane wyłącznie w języku tadżyckim. Ta decyzja miała poważne skutki dla mniejszości rosyjskiej i rosyjskojęzycznej, bowiem zrozumienie dokumentów i wypełnianie formularzy stało się dla nich barierą trudną do przejścia. To skutkowało oczywiście odpływem części mniejszości rosyjskiej, której populacja i tak znacząco zmniejszyła się w trakcie wielkiego eksodusu w latach 1992-97, gdy republika była pogrążona w wojnie domowej.

Wycofanie języka rosyjskiego z oficjalnego obiegu, w tym ze szkół, ma swoje implikacje natury ekonomicznej. Coraz mniejsza liczba Tadżyków posługuje się rosyjskim na poziomie umożliwiającym im zdanie egzaminu wymaganego do oficjalnego ubiegania się o pracę w Rosji. Negatywne skutki dla całej gospodarki tadżyckiej obrazują dane: transfery zagraniczne migrantów zarobkowych stanowią od 40 do 50 proc. PKB i ich zmniejszenie wpłynie znacząco na kondycję ekonomiczną i tak ubogiego kraju.

Młodzi Tadżykowie dostrzegają potrzebę nauki języka rosyjskiego, ale wobec braku wykwalifikowanych nauczycieli dostęp do kursów jest bardzo ograniczony. Dodatkowo, podobnie jak w Turkmenistanie, nieliczne szkoły rosyjskojęzyczne są uważane za oferujące znacznie wyższy poziom kształcenia od rodzimych, a znajomość tego języka dla tadżyckich elit jest wręcz obligatoryjna.

Przyjazny Kirgistan

Kirgistan pozostał jedyną obok Kazachstanu republiką, w której rosyjski utrzymał status języka urzędowego. Podobnie jak w przypadku sąsiedniego Tadżykistanu najpowszechniejszym źródłem dochodów mieszkańców jest praca za granicą, w Rosji lub Kazachstanie. Częste zmiany u steru władzy, zwykle w warunkach społecznych rewolt, nie sprzyjały forsowaniu reform w sferze oficjalnej komunikacji, a prorosyjskie nastawienie kolejnych ekip rządzących nie skłaniało do ograniczania języka rosyjskiego. Konsekwencją tych uwarunkowań było wprowadzenie w 2000 r. do nowej konstytucji zapisu przyznającego językowi rosyjskiemu status równoprawny z kirgiskim.

Popularności rosyjskiego nie zaszkodził nawet powrót do alfabetu persko-arabskiego, który obowiązywał do 1928 r., bowiem cyrylica pozostała również w oficjalnym użyciu. Po odzyskaniu niepodległości pojawił się co prawda pomysł zlatynizowania alfabetu (taki w wersji tureckiej funkcjonował w pierwszych latach radzieckiego władztwa), ale ostatecznie nie został on wdrożony. Dziś język rosyjski i cyrylica są w powszechnym użyciu w kręgach władzy i administracji państwowej. Szacuje się, że 20 proc. kirgiskich dzieci pobiera naukę w języku rosyjskim, 11 proc. studentów wybiera go jako główny, mając w perspektywie kontynuację studiów w Rosji, a 78 proc. Kirgizów przyznaje, że ogląda rosyjskojęzyczne programy telewizyjne oraz czyta gazety i magazyny wydawane w tym języku. Kirgistan jest więc najbardziej przyjazną republiką dla rosyjskiego i wydaje się, że ten model koegzystencji dwóch języków jest rozwiązaniem najkorzystniejszym dla mieszkańców republiki.

Kazachstan zbyt blisko Rosji

Kazachstan, którego licząca ponad 6500 km granica z Rosją jest najdłuższą na świecie, znajduje się w trudnej sytuacji w kwestii ograniczania popularności języka rosyjskiego. Przede wszystkim Rosjanie zamieszkujący głównie północne terytorium republiki stanowią ponad 20 proc. populacji i mają zagwarantowaną naukę w języku rosyjskim, jak również uznanie go jako urzędowego.

Niemniej pojawiają się społeczne napięcia na tym tle, bowiem część szkół stała się dwujęzyczna, a rosyjska mniejszość nie ma obowiązku nauki kazachskiego. Skalę tego zjawiska obrazuje fakt, że jedynie ok. połowy szkół naucza wyłącznie w języku kazachskim, pozostałe są dwujęzyczne lub tylko rosyjskojęzyczne. Z drugiej strony jakakolwiek ingerencja administracyjna, uderzająca w zasięg języka rosyjskiego jest z góry skazana na porażkę. Ponad 90 proc. kazachskiej populacji posługuje się na co dzień tym językiem (zwykle jego kazachską odmianą).

Potwierdzeniem tej tezy są przykłady już wprowadzonych ustaw. Jedną z pierwszych było prawo, które zobowiązywało nadawców do używania w programach telewizyjnych i radiowych przez większość czasu języka kazachskiego, niezależnie od przynależności państwowej nadawcy. Przyczyniło się to bez wątpienia do poszerzenia kręgu odbiorców języka ojczystego, ale nie stanowiło zagrożenia dla dominacji języka rosyjskiego.

Przełomowym krokiem na drodze stopniowego odchodzenia od rosyjskiego, określanej czasem jako „derusyfikacja”, była decyzja prezydenta Nursułtana Nazarbajewa o zmianie alfabetu z cyrylicy na łaciński, którą ogłosił w październiku 2017 r. Zgodnie z zapisami ustawy proces transformacji ma się zakończyć w roku 2025.

Ten krok należy uznać za przełomowy i zarazem dość zaskakujący, bowiem alfabet łaciński był bardzo krótko używany na obszarze Kazachstanu. Aż do opanowania tych obszarów przez carską Rosję w XIX w. w użyciu był język alfabet arabski. Dopiero komuniści dokonali obowiązkowej transkrypcji arabskiego na łaciński, który po kilku latach, w 1940 r., został zastąpiony cyrylicą.

Problemem budzącym wiele kontrowersji wśród językoznawców było wprowadzenie znaków diakrytycznych (liter unikatowych dla danego języka), których elementem wyróżniającym był apostrof. Na fali sporów dopiero w 2021 r. publicznie zaprezentowano ostateczną wersję alfabetu z siedmioma unikatowymi literami, w których apostrofy zastąpiono innymi znakami – tzw. przegłosami (dwie kropki nad literą), kreskami poziomymi, kreskami falowanymi znanymi z języków iberyjskich oraz ogonkami, podobnymi do występujących w polskich literach.

W 2018 r. N. Nazarbajew wprowadził zalecenie, aby w kręgach rządowych i parlamentarnych porozumiewano się tylko w języku kazachskim, co okazało się trudne w realizacji, bowiem część urzędników nawet wyższego szczebla słabo znała język oficjalny. Ostatecznie więc dopuszczono posługiwanie się rosyjskim, wyraźnie podkreślając, że decyzją była zaleceniem, a nie nakazem (kluczowe słowo „tylko” usunięto).

W grudniu 2021 r. przyjęte zostało prawo, które utrzymuje co prawda język rosyjski jako urzędowy, ale definitywnie pozbawia go dotychczasowej równorzędnej pozycji z kazachskim. Najbardziej widocznym skutkiem nowych zapisów jest pojawienie się nazw w języku kazachskim przed rosyjskimi we wszystkich publicznych wizualizacjach (np. nazwy ulic, oznaczenia towarów, a nawet w reklamach). Oczywiście taki zwrot nie mógł się spotkać z aprobatą na Kremlu, który ostrzegł, że działania w tym kierunku będą miały negatywne konsekwencje dla relacji dyplomatycznych. Pierwsze głosy strony rosyjskiej (pozarządowe) z żądaniem przywrócenia równoprawności języka rosyjskiego pojawiły się w styczniu 2022 r., wraz z wystąpieniem prezydenta Kasyma-Żomarta Tokajewa o interwencję sił Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ) podczas eskalacji rozruchów społecznych. Póki co, rząd w Nur-sułtan nie podjął żadnych kroków zamrażających implementację nowych przepisów, ale niewykluczone, że poprawki po myśli Moskwy zostaną w końcu wprowadzone.

Przyszłość języka rosyjskiego w regionie

W świetle przedstawionych faktów i uwarunkowań nie należy oczekiwać zmierzchu popularności języka rosyjskiego w regionie. Fundamentem dla tego języka są silne wpływy rosyjskie, podtrzymywane przez dwie organizacje: militarną OUBZ i gospodarczą EUG, do których należy większość republik. Nie ma tu wielkiego znaczenia wzrastająca pozycja gospodarcza Chin, która daleko przekracza możliwości Federacji, bowiem język Państwa Środka jest znacznie trudniejszy do nauki i w dodatku pochodzący z mniej wpływowego dla regionu kręgu kulturowego. Pomimo ofensywy chińskiej kultury za pośrednictwem Instytutów Konfucjusza istotną barierą jest tu też bardzo negatywnie odbierana polityka Pekinu wobec Ujgurów w Sinciangu, którzy należą do kręgu narodów tureckich, a ich 300-tysięczna diaspora zamieszkuje Kirgistan, Kazachstan i Uzbekistan. Trzeba też wspomnieć o znaczącym wzroście nastrojów sinofobicznych w społeczeństwach republik, które coraz bardziej obawiają się chińskiej dominacji i z niechęcią traktują szybko bogacącą się mniejszość chińską.

Z kolei język angielski, którego popularność stopniowo rośnie, w miarę jak republiki zacieśniają relacje gospodarcze z Zachodem, nie stanowi konkurencji zdolnej zdetronizować pozycję rosyjskiego. Wciąż bowiem w relacjach wewnętrznych między republikami dominuje rosyjski i społeczeństwa nie widzą potrzeby, aby ten stan zmieniać. Szansą na wzmocnienie roli angielskiego może być paradoksalnie realizacja chińskiej globalnej Inicjatywy Pasa i Szlaku, w której Azja Centralna odgrywa kluczową rolę na kontynencie. Postępująca globalizacja wymusi zapewne większy zakres posługiwania się językiem angielskim, niemniej, nie należy spodziewać się, że będzie to proces szybki czy powszechny.

Jerzy Olędzki

Doktor nauk społecznych w zakresie nauk o polityce, pracę doktorską złożył na Wydziale Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, magister ekonomii i europeistyki, absolwent Wydziału Zarządzania Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi (obecnie Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna) i Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2011 r. specjalizuje się w zagadnieniach geopolitycznych Azji Centralnej i aspektach polityczno-ekonomicznej oraz militarnej współpracy regionalnej. Autor książki "Mocarstwo z panazjatyckiej mozaiki. Geneza i ewolucja Szanghajskiej Organizacji Współpracy".

czytaj więcej

Forbes: Dlaczego warto rozmawiać z weterynarzem, czyli historia indyjskiego króla szczepionek

Pod względem liczby dawek produkowanych preparatów Serum Institute of India nie ma sobie równych w branży. 1,5 mld szczepionek rocznie trafia do prawie 170 państw świata. Dwie trzecie dzieci na Ziemi zaszczepiono preparatami indyjskiej firmy...

Tydzień w Azji #60: Rosja, Stany, Arabia Saudyjska. Kto pierwszy odpuści w wojnie cenowej?

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Tydzień w Azji #67: Hongkong – nadchodzi druga fala demonstracji

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Działania charytatywne Wietnamczyków w Polsce: ich zakres i źródła

Skala pomocy udzielanej medykom przez społeczność wietnamską w czasie pandemii 2020 roku wzbudza podziw i wdzięczność. Wynika z poczucia przynależności do Polski oraz z głęboko zakorzenionego w kulturze nakazu udzielania pomocy potrzebującym i spłacenia długu zaczerpniętego w czasie, gdy sami tej pomocy potrzebowali.

Centralnoazjatyckie gry wojenne

Prezentowane opracowanie ma na celu przybliżenie tematyki militarnego potencjału państw Azji Centralnej, zwłaszcza pod kątem rynku broni i inwestycji w modernizację sił zbrojnych. W opracowaniu dokonano analizy sytuacji militarnej poszczególnych republik, jak również przedstawiono zmiany jakie zachodziły w tym regionie wraz ze zmieniającymi się uwarunkowaniami geopolitycznymi od czasu upadku ZSRR.

Rozwój potencjału okrętów eskortowych Marynarki Wojennej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej

Chiny od początku lat 90. wprowadziły do służby wiele nowych typów okrętów nawodnych głównych klas pozyskanych za granicą oraz zbudowanych przez własny przemysł

Projekt Nowy Kazachstan. Szanse i zagrożenia społeczno-polityczne

Projekt Nowy Kazachstan, przedstawiony 16 marca przez prezydenta Kasym-Żomarta Tokajewa, w założeniu ma wyznaczać kierunek zmian w polityce wewnętrznej. Wskazano w projekcie kluczowe obszary, w których planowane są zmiany. Ich przeprowadzenie powinno zdemokratyzować system władzy.

Azjatech #86: Hyundai, Toyota, Nissan… Azjatyckie firmy chcą zmienić rynek samochodów elektrycznych

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Azjatech #7: Chiny rozwijają inteligentne technologie identyfikacji ludzi

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości. W tym numerze najświeższe wiadomości o technologiach z Chin, Izraela oraz Tajlandii.

Azjatech #123: MarCoPay, czyli filipiński fintech dla marynarzy

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Tydzień w Azji #22: Biznes boi się ekstradycji do Chin

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości. W tym numerze wiadomości z Hongkongu, Turkmenistanu, Kirgistanu, Australii oraz Chin.

Indyjski Okrągły Stół: raport ze spotkania 9 marca

Przedstawiamy raport ze spotkania 9 marca: "Indyjski okrągły stół - wyzwania i szanse Polski na Subkontynencie". Raport powstał w oparciu o wnioski z dyskusji z przedstawicielami świata biznesu, administracji publicznej i think-tanków, którzy w niemal zgodnej opinii przedsiębiorców Subkontynent pozostaje obiecującym, lecz trudnym terenem dla polskich firm.

RP: Rok 2024 może stać się okresem nowego otwarcia w relacjach Polski z Uzbekistanem

Już od marca br. pasażerowie PLL LOT będą mogli latać z Warszawy do Taszkentu - stolicy Uzbekistanu. Ułatwi to współpracę gospodarczą i turystykę.

Tydzień w Azji #61: #TydzieńwAzji pod znakiem ratowania gospodarki. Jakie pakiety od rządów?

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Umierający Mekong i polityczny impas – katastrofa ekologiczna z hydropolityką w tle

Kraje Półwyspu Indochińskiego borykają się z problemem pogarszającego się stanu rzeki Mekong, coraz śmielej ujmowanego przez naukowców i publicystów w kategoriach katastrofy ekologicznej. Wśród największych zagrożeń, obok zmian klimatu, wymienia się już istniejące oraz powstające elektrownie wodne w Chinach i Laosie. Przedsięwzięcia te pogłębiają regionalny spór o rzekę kluczową dla społeczności liczących dziesiątki milionów ludzi.

Azjatech #98: Polak stanął na czele jednej z największych firm telekomunikacyjnych w Uzbekistanie

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Azjatech #164: Na morza i oceany mogą wrócić żaglowce

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Tydzień w Azji #229: Fatalne wieści dla Chin. Biznes wyobraża sobie działanie bez nich

Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Forbes: Czy to nasza przyszłość? Japonia stawia na wzmocnienie bezpieczeństwa w gospodarce

Po latach zaniedbań władze Japonii opracowały sprytny plan, by bronić swojego bezpieczeństwa gospodarczego. Kontrola własności intelektualnej i technologicznej stała się priorytetem. Strategi ma przynieść wymierne korzyści i pomóc zachować przewagę nad konkurencją. Zwłaszcza chińską

RP: Umowa o wolnym handlu UE-Australia na horyzoncie

W ostatnich latach weszły w życie umowy o wolnym handlu UE z Japonią, Wietnamem i Singapurem. Teraz Bruksela negocjuje z Canberrą.

Patrycja Pendrakowska oraz Andrzej Anders prelegentami na seminarium „Współpraca gospodarcza z ChRL w perspektywie konfliktu USA-Chiny” w Warszawie

Nasi analitycy opowiedzą o współpracy gospodarczej z ChRL z perspektywy samorządowej, Polski oraz UE.

Azjatech #157: Powódź po suszy. Czy światową gospodarkę zaleje nadprodukcja chipów?

Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.

Instytut Boyma współtworzył Europejskie Forum Gospodarcze w Łodzi

16 grudnia 2022 r. Krzysztof M. Zalewski prowadził panele dyskusyjne o szansach polskiego biznesu na rynkach ASEAN, Bliskiego Wschodu i Turcji na XV Europejskim Forum Gospodarczym w Łodzi.

RP: Korea Południowa – jak podbić rynek kosmetyczny w kraju kultu piękna?

Koreańczycy uznawani są za jeden z najbardziej dbających o wygląd narodów świata. Wpływa to korzystnie na rozmiar tamtejszego rynku kosmetycznego. Niektóre polskie przedsiębiorstwa kosmetyczne już tam sprzedają, i to nie od dziś.