Ku wielkiemu zaskoczeniu obserwatorów 15 czerwca 2020 japoński minister obrony Tarō Kōno poinformował o anulowaniu procesu pozyskania systemu Aegis Ashore. Dwa stanowiska radarów dalekiego zasięgu miały być podstawowym elementem obrony przeciwrakietowej kraju. Co istotne, decyzja o anulowaniu projektu została ostatecznie sformalizowana 24 czerwca przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego, co oznacza zgodę premiera oraz ministrów obrony i spraw zagranicznych.
Nagły zwrot Tokio wywołał zdziwienie ekspertów i – delikatnie mówiąc – złość Waszyngtonu. Po bliższym zbadaniu sprawy okazuje się, że jak zwykle w przypadku Japonii, prawda nie jest oczywista, a decyzja o rezygnacji z Aegis Ashore może przynieść pozytywne rezultaty dla japońskiej polityki bezpieczeństwa jako całości. Najpierw trzeba jednak przyjrzeć się dziejom japońskiej obrony przeciwrakietowej.
Strach przed ZSRR i Koreą Północną, czyli od Gwiezdnych Wojen do Tarczy
Uwagę na konieczność obrony przed wrogimi pociskami balistycznymi zwrócono w pierwszej połowie lat 80. Głównym potencjalnym przeciwnikiem był wówczas Związek Radziecki. W Tokio i Waszyngtonie obawiano się, że w przypadku wybuchu III wojny światowej ZSRR może zaatakować amerykańskie bazy na terenie Japonii. Drugi scenariusz zakładał odpalenie w stronę archipelagu rakiet balistycznych i detonację w pewnej odległości od wybrzeży ich głowic jądrowych małej mocy. Taka demonstracja siły miała w myśl głównie amerykańskich analiz zniechęcić Japonię do włączenia się do konfliktu.
Obawy te skłoniły Japonię do zacieśnienia współpracy z USA. W roku 1986 premier Yasuhiro Nakasone podpisał umowę o dołączeniu do amerykańskiego programu Gwiezdnych Wojen. Od tego momentu wszelkie japońskie plany budowy systemu obrony przeciwrakietowej są ściśle związane z projektami USA w tej dziedzinie. W latach 1989-1993 japońskie firmy brały udział w pracach nad częścią Gwiezdnych Wojen odpowiadającą za rejon zachodniego Pacyfiku.
Gwiezdne Wojny zostały anulowane, jednak na fali entuzjazmu po wojnie w Zatoce Perskiej Japonia zdecydowała o modernizacji swojego systemu przeciwlotniczego Patriot do standardu PAC-2, zdolnego do zwalczania pocisków balistycznych.
Zagrożenie ze strony Związku Radzieckiego wprawdzie zniknęło, jednak szybko, bo już w połowie lat 90. zostało zastąpione przez Koreę Północną i Chiny. Punktem zwrotnym był rok 1998, gdy północnokoreański pocisk Taepdong przeleciał nad Japonią. Opinia publiczna zaczęła domagać się od rządu jasnych deklaracji, co Siły Samoobrony i amerykański sojusznik są w stanie zrobić by przeciwdziałać temu zagrożeniu (Pflimlin, 2010: 162-163; Smith, 2019: 100-101).
Stąd też w roku 1999 Japonia podpisała kolejną umowę ze Stanami Zjednoczonymi i została stałym uczestnikiem zmiennych amerykańskich programów obrony rakietowej.
Udział Japonii nie jest jednak warunkowany tylko czynnikami militarnymi. Mimo statusu najważniejszego sprzymierzeńca w regionie Tokio, podobnie jak sojusznicy w innych częściach świata, obawia się porzucenia przez Waszyngton w sytuacji kryzysowej. Uczestnictwo w kolejnych wcieleniach tarczy wraz z integracją systemów obrony przeciwrakietowej służyć ma ściślejszemu związaniu USA z Japonią i utrudnieniu porzucenia zobowiązań sojuszniczych.
Sprawy nabrały nowej dynamiki po wyborczym zwycięstwie Donalda Trumpa. Premier Abe przyjął amerykańskiego prezydenta takim jakim jest i spokojnie znosząc jego połajanki starał się wykorzystać nowe okazja do umocnienia sojuszu. Skoro Trump domagał się większych zakupów amerykańskiej broni, to Abe wyszedł naprzeciw tym oczekiwaniom (Miki, 2020). Już pod koniec 2016 Japonia zaczęła wykazywać zainteresowanie kupnem systemu przeciwrakietowego THAAD. W poprzednim roku rozważano, by wzorem Korei Południowej rozmieścić na terenie kraju wyrzutnie należące do sił zbrojnych USA. Szybko jednak obok THAADa pojawił się Aegis Ashore, czyli lądowa wersja okrętowego systemu walki Aegis, używanego też przez Morskie Siły Samoobrony.
Aegis Ashore – do czego służy i czy go budować?
Sprawy zaczęły nabierać tempa wiosną 2017. Grupa polityków rządzącej LDP, w tym były minister obrony Itsunori Onodera, wystosowała do premiera Abe list wzywający do zdecydowanej odpowiedzi na działania Korei Północnej. Autorzy listu zalecali rozbudowę obrony przeciwrakietowej poprzez wzmocnienie jej systemami THAAD i Aegis Ashore, a także rozwój satelitarnych systemów obserwacji i wczesnego ostrzegania. Drugim postulatem było natomiast pozyskania przez Siły Samoobrony zdolności ofensywnych, czyli zakup pocisków manewrujących umożliwiających atak na północnokoreańskie instalacje rakietowe (Reynolds i Hagiwara, 2019).
Dotychczas uruchomiono stanowisko Aegis Ashore jedynie w Deveselu w Rumunii. Kolejne powstaje w Redzikowie w Polsce. System budzi duży sprzeciw Rosji i Chin z prostej przyczyny: radary dalekiego zasięgu umożliwiają Amerykanom “zaglądanie w karty”. Do tego morska wersja systemu Aegis może być wykorzystywana w walce radioelektronicznej, zakłócaniu łączności i pracy radarów przeciwnika.
W połowie maja 2017 ówczesna minister obrony Tomomi Inada potwierdziła zainteresowanie Japonii systemem Aegis Ashore. Sam system to nie tylko radar sprzężony z systemem zarządzania walką, ale także wyrzutnie pocisków przeciwrakietowych SM-3 Block IIA, w pracach nad którymi Japonia bierze duży udział. Pojawiła się więc opcja zbudowania kompleksowego systemu obrony przeciwrakietowej złożonego z baterii Patriot PAC-3, THAAD i SM-3, kierowanych przez Aegis. Zdolności takiego systemu dodatkowo rozszerza komponent morski złożony z niszczycieli z systemem Aegis i pociskami SM-3. Na początku roku 2017 Morskie Siły Samoobrony posiadały już sześć takich okrętów i trwały przygotowania do rozpoczęcia budowy dwóch kolejnych.
Szybko jednak okazało się, że budowa tak złożonego lądowego komponentu tarczy będzie niezwykle droga. Zrezygnowano więc z THAADa i ograniczono się jedynie do Aegis Ashore, chociaż nie do końca. W październiku 2017 zaczęto rozważać rozpoczęcie prac nad integracją systemu Aegis Ashore z pociskami SM-6. Mają one mniejszy zasięg niż SM-3, mogą jednak zwalczać nie tylko pociski balistyczne, ale także manewrujące. Przyczyną takiego pomysłu są Chiny, a konkretnie coraz częstsze i dalsze patrole chińskich bombowców nad zachodnim Pacyfikiem. SM-6 uznano za dobre zabezpieczenie przed możliwością ataku pociskami manewrującymi przenoszonymi przez samoloty (Behrendt, 2017).
W tym czasie wiadomo już było, że powstaną dwa stanowiska Aegis Ashore, jedno na północy, drugie na południu kraju. Zakładano wówczas, że powstaną one do roku 2023. Praktycznie cały rok 2018 trwały negocjacje z Amerykanami. Ostatecznie Departament Stanu wydał zgodę na sprzedaż Aegis Ashore Japonii w styczniu 2019. Koszt dwóch zestawów Aegis Ashore wraz z odpowiednim wyposażeniem, oprogramowaniem, wsparciem logistycznym i sześcioma modułami pionowych wyrzutni dla pocisków rodziny Standard oszacowano na 2,15 mld USD. Osiągnięcie gotowości operacyjnej zakładano na rok 2025. Ogólnie jednak całościowe koszty pozyskanie i wdrożenie Aegis Ashore oceniane są na 4 mld USD dolarów. Natomiast eksploatacja systemu przez planowany okres trzydziestu lat wyniesie japońskiego podatnika kolejnych 4,18 mld USD (Gady, 2019).
Wraz z decyzją Waszyngtonu pojawiły się bardziej konkretne informacje na temat lokalizacji stanowisk systemu. Wybrano Honsiu, główną japońską wyspę, a konkretnie prefektury Akita na jej północnym końcu i Yamaguchi na zachodnim.
Zaczynają się problemy
Jak zawsze w przypadku tego typu inwestycji zaczęły się protesty lokalnej ludności, ale japońskie media szybko wykryły bardziej niepokojące sygnały. Już w kwietniu 2019 poinformowano, że w ramach oszczędności Tokio kupiło wersję pozbawioną system wymiany danych Raytheon Cooperative Engagement Capability (CEC). Oznacza to, że japoński Aegis Ashore nie może wymieniać danych na temat wrogich okrętów, samolotów oraz pocisków balistycznych i manewrujących z niszczycielami z systemem Aegis oraz samolotami wczesnego ostrzegania i dowodzenia. Tym samym rola stanowisk została ściśle ograniczona do obrony przeciwrakietowej, co jest zgodne z pacyfistycznym duchem konstytucji, ale jednocześnie osłabia tarczę jako taką, gdyż jej lądowy i morski komponent działają osobno. Do tego brak CEC pozbawia Aegis Ashore zdolności do samoobrony i wymusza skierowanie dodatkowych środków do ich obrony (Behrendt, 2019).
Lokalizacja jednego ze stanowisk w prefekturze Yamaguchi nie nastręczała większych problemów, wybrano bowiem bazę Lądowych Sił Samoobrony Mutsumi. Gorzej było w prefekturze Akita. Pod lokalizację stanowiska Aegis Ashore wybrano dzielnicę Araya w mieście Akita. Emocje sięgnęły zenitu, gdy w czerwcu 2019 okazało się, że szukając miejsca pod budowę stanowiska, urzędnicy ministerstwa obrony nie przeprowadzili wizji lokalnej, a jedynie korzystali z Google Earth. W tym momencie przeciwko Aegis Ashore zgodnie opowiedzieli się rada miasta, burmistrz Arayi, gubernator Akity, a nawet lokalny oddział rządzącej LDP (Mainichi Japan, 2019).
Zaczęła się seria przepychanek. Na początku maja 2020 media poinformowały, że ministerstwo obrony zrezygnowało z budowy stanowiska w Akicie i szuka nowej lokalizacji. Pod uwagę miano brać położone również w prefekturze Akita miejscowości Noshiro, Yurihonjo, Nikaho lub Oga. Tym razem ministerstwo miało przeprowadzić rzetelne wizje lokalne. Na przeszkodzie stanął jednak wybuch pandemii Covid-19. Rząd zdementował medialne rewelacje, przyznał jednak, że bierze pod uwagę budowę stanowiska w innym miejscu (Kyodo, 2020a).
Rezygnacja
Jednak gdy 15 czerwca minister Kōno ogłosił anulowanie budowy Aegis Ashore podał zupełnie inny powód, co więcej nie dotyczący systemu jako takiego. Oficjalną przyczyną są przyspieszacze startowe pocisków SM-3, a konkretnie ryzyko ich spadania na tereny zamieszkane. Problem może wydawać się wydumany, jednak jest traktowany poważnie przez japońską opinię publiczną. Ze względu na górzysty teren, a tym samym dużą gęstość zaludnienia i położenie obiektów wojskowych relatywnie blisko stref cywilnych nierzadkie są przypadki spadania zużytych zbiorników paliwa i części samolotów czy śmigłowców na obszary mieszkalne. Prym wiodą tutaj amerykańskie jednostki na Okinawie, ale podobne wypadki zdarzają się też Powietrznym Siłom Samoobrony.
Media wcześnie nagłośniły sprawę i już w sierpniu 2018 ministerstwo obrony zadeklarowało, że przyspieszacze startowe pocisków będą spadać na tereny wojskowe lub do morza. Po rozmowach z Amerykanami okazało się jednak, iż nie da się spełnić tego warunku bez poważnej ingerencji w konstrukcję. Ewentualne prace zajęłyby według amerykańskiego departamentu obrony dwanaście lat i pochłonęły blisko 1,9 mld USD, czyli tyle ile do tej pory Japonia wydała na Aegis Ashore (Miki, 2020).
Przyspieszacze startowe są jedynie pretekstem. Niezależnie od tego jak sprawę przedstawiają media, spadające z nieba części samolotów są bardziej niedogodnością niż realnym zagrożeniem. Równie nieuzasadnione są przypuszczenia wysuwane przez niektórych amerykańskich publicystów, że Tokio ustąpiło pod naciskiem Moskwy i Pekinu (Bryen, 2020). Rosja i Chiny od samego początku krytykowały Japonię za decyzję o budowie Aegis Ashore. Ostrzeżenia i groźby płynęły też z Korei Północnej. Tokio jednak nigdy realnie nie przejmowało się takimi naciskami, odpowiadając, że kwestie obronności kraju są poza wszelką dyskusją. Co istotne, Japonia nie zrezygnowała z kupna radarów SPY-7 stanowiących główny element Aegis Ashore (Inaba, 2020).
Pojawiały się również głosy, że system padł ofiarą wewnętrznych rozgrywek w LDP. Zważywszy na kontrowersje towarzyszące Aegis Ashore minister Kōno miał wykorzystać sytuację do wzmocnienia swojej pozycji w partii rządzącej i budowania popularności w społeczeństwie. W czerwcu nie było jeszcze wiadomo o rezygnacji Abe ze stanowiska premiera, wielu polityków zaczęło już jednak przygotowania do zaplanowanych na 2021 wyborów przewodniczącego LDP, co równa się objęciu stanowiska szefa rządu. Oskarżenia te wydają się jednak mało realne, zważywszy że decyzję o anulowaniu budowy podjął nie minister obrony a Rada Bezpieczeństwa Narodowego (Bryen, 2020; Miki, 2020).
Realne powody rezygnacji, czyli czy tarcza poradzi sobie z zaawansowanymi systemami ofensywnymi?
Dlaczego więc podjęto decyzję o rezygnacji z budowy stanowisk systemu? Według niepotwierdzonych doniesień minister Kōno przychylił się do krytycznego raportu na temat japońskiej obrony przeciwrakietowej i przekonał premiera Abe, że dotychczasowe plany wymagają poważnej rewizji (Miki, 2020). Taką wersję wydarzeń potwierdza wywiad jakiego udzielił Fuji TV inny wpływowy polityk LDP, były minister obrony Gen Nakatani. Zapytany o rezygnację z budowy stanowisk Aegis Ashore stwierdził, ze przyjął tą decyzję z zadowoleniem, gdyż umożliwia to stworzenie zintegrowanego systemu obrony powietrznej i przeciwrakietowej, zdolnego do przeciwdziałania szerszemu spektrum zagrożeń (Kelly, 2020).
W gronie eksperckim od dawna podnoszono braki japońskiej tarczy. Nie odbiegają one od opinii wygłaszanych wśród innych amerykańskich sojuszników. Aegis Ashore zapewne bardzo dobrze poradzi sobie z pojedynczymi pociskami balistycznymi, ale w przypadku zmasowanego (saturacyjnego) ataku jego skuteczność staje się ograniczona. W przypadku konfliktu z Chinami taki zmasowany atak jest praktycznie pewien, Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza miała przygotować listę około 500 celów na terenie Japonii, obejmującą nie tylko amerykańskie bazy. Realnie rzecz ujmując Japonia nie ma szans na skuteczną obronę tak dużej liczby obiektów. Zdolność do przeprowadzenia ataku saturacyjnego zademonstrowała w 2019 nawet Korea Północna (Kosaka, 2020). Wątpliwości względem skuteczności wobec zmasowanego uderzenia dotyczą zresztą nie tylko Aegis Ashore, ale wszystkich systemów przeciwrakietowych, z agresywnie promowanymi systemami rosyjskimi i chińskimi włącznie.
Kolejny problem to rosnąca skuteczność i precyzja pocisków balistycznych. Wdrożenie zaawansowanego systemu obronnego zawsze powoduje rozpoczęcie prac nad zdolnymi go przełamać systemami ofensywnymi. Gwałtowny postęp techniczny i technologiczny umożliwia tworzenie zaawansowanych systemów uzbrojenia państwom do tej pory z nimi nie kojarzonymi. Dużą skuteczność zademonstrowały w styczniu 2020 podczas uderzeń odwetowych za śmierć generała Solejmaniego irańskie pociski balistyczne. Rosnące zaawansowanie widać także po stronie północnokoreańskiej, nie mówiąc już o chińskiej.
Proces ten dobrze obrazuje oględnie mówiąc ograniczona skuteczność saudyjskich systemów Patriot PAC-3 przeciwko pociskom balistycznym odpalanym z Jemenu przez ruch Huti. Patriot zbudował swoją legendę podczas wojny w Zatoce Perskiej, jednak od tamtej pory upłynęło już 30 lat i bardzo wiele się zmieniło. Okazało się bowiem, że PAC-3 ma problemy z odróżnieniem pocisku od oddzielanej głowicy, a jego głowica odłamkowa nie zawsze jest skuteczna. Trudno powiedzieć o ile w takich warunkach skuteczniejszy byłby Aegis Ashore i pociski SM-3 niszczące cel energią kinetyczną. Dodajmy, że Saudowie mają problemy ze zwalczaniem nie tylko pocisków dostarczonych do Jemenu przez Iran, ale także z niemal chałupniczo wytwarzanymi rakietami Hutich (Bryen, 2020). Obrazuje to skalę problemów przed jakimi stoi obrona przeciwlotnicza w ogóle, a Japonia w szczególności. Dodajmy, że brak łącza wymiany danych CEC nie tylko poważnie podkopywał możliwości japońskiego Aegis Ashore, ale praktycznie uniemożliwiał stworzenie w przyszłości zintegrowanego systemu obrony powietrznej i przeciwrakietowej.
Co dalej?
Od chwili ogłoszenia przez ministra Kōno decyzji o rezygnacji z budowy stanowisk Aegis Ashore pojawiły się pytania i spekulacje, co do przyszłości obrony przeciwrakietowej. Pewne jest, że nie można jej oprzeć wyłącznie na okrętach. Liczba niszczycieli z systemem Aegis jest ograniczona i w przeciwieństwie do stanowisk lądowych nie są w stanie zapewnić ciągłej obserwacji we wszystkich kierunkach.
Jednym z pierwszych zgłoszonych pomysłów była instalacja Aegis Ashore wraz z wyrzutniami pocisków na pływających wyspach. Obiekty takie miałyby zostać zbudowane z wykorzystaniem rozwiązań zastosowanych podczas budowy portu lotniczego Kansai w Osace.
Rozwiązanie, chociaż pozornie atrakcyjne, może okazać się chybione. Lotnisko Kansai położone jest na zamkniętym akwenie, Aegis Ashore trzeba by natomiast rozmieścić od strony otwartego morza. Rodzi to pytanie, jak wyspy i sam system będą znosić sztormy. Nie wiadomo też, jak system i wyrzutnie poradzą sobie w warunkach morskich i czy uda się utrzymać ich stałą gotowość. Kolejny istotny problem to odporność konstrukcji na siły i temperatury działające w trakcie startów pocisków. Równie istotnym wyzwaniem byłaby ochrona i obrona takich obiektów (Kyodo News, 2020b).
Pod koniec września dziennik Asahi Shimbun (2020) poinformował, że ministerstwo obrony rozważa trzy opcje, z których aż dwie są wariantem pływającej wyspy. Zakładają one instalację Aegis Ashore na pokładzie dużego statku cywilnego, lub platformy wiertniczej. Problemy są tutaj praktycznie takie same jak w przypadku wysp. Nieznane są także ewentualne koszty budowy i utrzymania takich obiektów, są jednak oceniane jako bardzo wysokie. Trzecia opcja to budowa stanowisk na lądzie i rozmieszczenie wyrzutni na statkach. Jest to z pewnością rozwiązanie tańsze, jednak zostało odrzucone jako pierwsze ze względu na problemy techniczne związane z utrzymaniem bezpiecznej komunikacji pomiędzy stanowiskiem lądowym, a statkiem-wyrzutnią.
Z czasem jednak przewagę zaczęło zdobywać rozwiązanie w postaci budowy dodatkowej pary niszczycieli z systemem Aegis. Głównym kryterium okazało się nie efektywność, a możliwość szybkiego wprowadzenia takich okrętów do służby. Pierwszy z niszczycieli byłby gotów najwcześniej za pięć lat. Trudno też mówić o finansowej opłacalności tej opcji. Zespół polityków rządzącej LDP zajmujących się polityką obronną wycenił budowę dwóch jednostek na 4,8 miliarda dolarów, czyli prawie miliard dolarów więcej niż Aegis Ashore (Kyodo News, 2020d).
Z kolei wspomniany już Gen Nakatani postuluje rozmieszczenia radarów SPY-7 w zupełnie innych lokalizacjach, tak by pełniły rolę stacji wczesnego ostrzegania przed działaniami Chin na Pacyfiku. Budowa takiej instalacji np. na Iwo Jimie doskonale wpisywałaby się w plany amerykańskiego Dowództwa Indo-Pacyfiku (USINDOPACCOM), by rozmieścić Aegis Ashore na Guamie (Inaba, 2020).
Wobec ograniczonej skuteczności systemów rakietowych dobrym rozwiązaniem wydaje się ucieczka do przodu i oparcie obrony przeciwrakietowej na przyszłościowych rozwiązaniach takich jak lasery wysokoenergetyczne i działa elektomagnetyczne. Systemy te jako tańsze w eksploatacji i wydajniejsze są przez wojskowych na całym świecie coraz bardziej traktowane jako rozwiązania docelowe. Na razie te projekty nie wyszły jednak poza próby. W Japonii prace w tym zakresie prowadzą m.in. Mitsubishi, Kawasaki i Japan Steel Works, chociaż nie wiadomo na jakim etapie się znajdują (Kosaka, 2020).
Japońskie ministerstwo obrony bierze pod uwagę jeszcze inne, niekonwencjonalne pomysły. Na początku 2020 uruchomiono program mający zbadać możliwość wykorzystania walki radioelektronicznej (WRE) w obronie przeciwrakietowej. Założenie jest proste i opiera się na zakłócaniu pracy łącza danych między pociskiem a naziemną stacją kontrolną i systemu naprowadzania. System WRE miałby doprowadzić do zejścia rakiety z kursu, zmiany jej trajektorii lub nawet uruchomienia mechanizmu samozniszczenia.
Pomysł ma liczne zalety, jest relatywnie tani i umożliwiałby skryte przeszkadzanie w północnokoreańskich próbach rakietowych. Zakładane minimum to uniemożliwienie zbierania danych o locie, co powinno spowolnić północnokoreański program rakietowy. Z politycznego punktu widzenia jest to znacznie skuteczniejsze i bezpieczniejsze niż zestrzelenie pocisku, czym Tokio kilkakrotnie już groziło. Finansowanie przeciwrakietowego systemu WRE ruszyło już w roku budżetowym 2020. Planuje się, że nowy sprzęt zacznie trafiać do jednostek już około roku 2025 (Behrendt, 2020).
Tokio otwiera także nowe pola współpracy z USA. W sierpniu 2020 ruszyły dwustronne rozmowy w sprawie stworzenia wspólnego systemu satelitów wykrywających nieprzyjacielskie pociski balistyczne. Jest to odpowiedź na inną słabość istniejących systemów. Sami Amerykanie już kilka lat temu zauważyli, że posiadane radary mają problemy ze śledzeniem rosyjskich i chińskich pocisków balistycznych nowej generacji, szczególnie zaś pocisków hipersonicznych. Uznano, że konstelacje mini- i mikrosatelitów operujące na niskiej orbicie okołoziemskiej (300-1000 kilometrów) skutecznie wypełnią lukę w istniejących systemach wczesnego ostrzegania i naprowadzania. Łączny koszt programu szacowany jest na 9 miliardów dolarów. Sieć satelitów ma osiągnąć gotowość operacyjną już w połowie lat dwudziestych (Tajima, 2020).
Uderzenia wyprzedzające
Kolejna opcja, coraz głośniejsza w ostatnich miesiącach to wspomniane już pozyskanie przez Siły Samoobrony zdolności do zaatakowania obcych baz, stanowiących potencjalne zagrożenie dla Japonii. Uderzenia wyprzedzające trudno jednak uzasadnić nawet najbardziej kreatywną interpretacją konstytucji. Prowadzą też do poważnych konsekwencji natury międzynarodowej: w jakich okolicznościach można by przeprowadzić taki atak i jak uzasadnić go na gruncie prawa międzynarodowego?
Pytania są liczne, ale Japonia już podjęła kroki w tym kierunku. W listopadzie 2019 podpisano kontrakt na dostawę niesprecyzowanej liczby pocisków manewrujących JSM. Jedną z ich największych zalet, z japońskiego punktu widzenia, jest możliwość przenoszenia przez myśliwce F-35, których Powietrzne Siły Samoobrony mają otrzymać blisko 150. Przy zasięgu nawet 560 km JSM umożliwia przeprowadzenie powietrznego uderzenia na terenie całej Korei Północnej, a także na sporych obszarach Chin. Pierwsze pociski mają zostać dostarczone do połowy marca 2022 roku (Jiji, 2020).
Nie jest to koniec budowy potencjału ofensywnego Sił Samoobrony. Tokio rozważa również pozyskanie pocisków JASSM-ER o zasięgu powyżej 925 kilometrów. Prowadzone są także prace nad pociskami hipersonicznymi.
Jednak nawet najlepsze środki ofensywne nie przydadzą się na wiele, jeśli nie wiadomo, co atakować. Wbrew enuncjacjom części amerykańskich komentatorów (Newsham, 2020) japońscy decydenci, przynajmniej w ministerstwie obrony, są w pełni świadomi, że pocisk musi wiedzieć dokąd leci. Ażeby zwiększyć swoją niezależność strategiczną od USA, Japonia planuje w najbliższych latach umieścić na orbicie konstelację siedmiu satelitów pracujących wyłącznie na potrzeby Sił Samoobrony. Do tego trzeba doliczyć już istniejących 14 satelitów rozpoznawczych i planowane wykorzystanie bezzałogowców dalekiego zasięgu, takich jak RQ-4 Global Hawk. Trzy takie maszyny zostały zamówione w Stanach Zjednoczonych w 2018 i mają zostać dostarczone do września 2022.
Pojawiają się też propozycje bardziej kompleksowych rozwiązań. Opierają się one na założeniu, że koncentracja tylko na tarczy, lub mieczu jest z gruntu błędna, ogranicza możliwości działania i de facto nie przygotowuje kraju do obrony przed realnym zagrożeniem. Tetsuro Kosaka (2020) wylicza na łamach Nikkei Review cztery czynniki składające się na skutecznie działający wielowarstwowy system obrony przeciwrakietowej. Są nimi: zdolność do przeprowadzenia uderzenia odwetowego, zdolność do przeprowadzenia uderzenia wyprzedzającego, jeżeli atak jest nieunikniony, zdolność do zestrzelenia chociaż części nadlatujących pocisków i wreszcie sprawnie działająca obrona cywilna. Za możliwy wzór dla Japonii Kosaka stawia Finlandię i Izrael.
Aktywne odstraszanie, czyli czy Japonia potrzebuje broni atomowej?
Faktem jest, że Japonia przez ostatnie lata koncentrowała się na tarczy i dopiero w ostatnich latach przystąpiła do ograniczonej budowy zdolności ofensywnych. Proces ten zajmie lata. Do tego ograniczenie środków ofensywnych do pocisków manewrujących i w przyszłości hipersonicznych znacznie osłabia japoński potencjał odstraszania. Pojawia się więc kontrowersyjna ze względów politycznych kwestia pocisków balistycznych. Tą drogą poszły już Korea Południowa i Tajwan, które w pewnym zakresie są w stanie zagrozić celom położonym w głębi Chin. Oba państwa w swoich pracach są jednak ograniczane przez Stany Zjednoczone, które nawet pod konfrontacyjnie nastawioną administracją Trumpa nie chcą zbytnio nakręcać rakietowego wyścigu zbrojeń w regionie. W przypadku Japonii w grę wchodzi jej znacznie większy „ciężar gatunkowy” i uwarunkowania historyczne z czasów II wojny światowej.
Budowa potencjału odstraszania nie oznacza automatycznie pozyskiwania broni jądrowej. Japonia przeprowadziła zresztą już dwukrotnie analizy takiego kroku. Pierwszy raz w połowie lat 60. gdy pierwszy test nuklearny przeprowadziły Chiny, po raz drugi w połowie lat 90. po wycofaniu się Korei Północnej z porozumień jądrowych.
Za każdym razem wnioski były takie same: japońska bomba atomowa jest całkowicie uzasadniona ze względów militarnych, a jednocześnie zupełnie nieakceptowalna z powodów politycznych, tak wewnętrznych jaki i zewnętrznych. Dodajmy, że w warunkach współczesnego konfliktu, opierającego się o rozproszone działania prowadzone przez stosunkowo nieliczne siły i olbrzymiego wzrostu siły rażenia środków konwencjonalnych, broń jądrowa straciła dużo ze swojej skuteczności. Pozostaje jednak atrakcyjna jako symbol potęgi i broń ostateczna wymierzona w miasta przeciwnika.
Obrona cywilna
Dochodzimy tutaj do kwestii obrony cywilnej. Ze względu na częste katastrofy naturalne jest ona w Japonii bardzo dobrze rozwinięta. Jednak trzęsienia ziemi to zupełnie inny typ zagrożenia niż atak rakietowy, czy bronią masowego rażenia. W efekcie skuteczność działania japońskiej obrony cywilnej na wypadek wojny stoi pod znakiem zapytania. Rząd premiera Abe usiłował temu zaradzić i w latach 2017-18 przeprowadził serię ćwiczeń antyrakietowych. Z nie do końca jasnych przyczyn zostały one jednak zawieszone po spotkaniu Donalda Trumpa z Kim Jong Unem w Singapurze w czerwcu 2018 i już nie wznowione.
Nieunikniona remilitaryzacja?
Budowa przedstawionego powyżej kompleksowego systemu obrony przeciwrakietowej jest częstym w japońskich realiach paradoksem. Z jednej strony wpisuje się w obowiązującą od 2010 koncepcję „dynamicznego odstraszania”, w myśl której Siły Samoobrony mają zwiększać swoje zdolności, zamykać luki w potencjale odstraszania i elastycznie reagować na zmieniającą się sytuację międzynarodową. Z drugiej jednak, proponowane zmiany, zwłaszcza budowę potencjału ofensywnego, trudno wpasować w obowiązujące ramy prawne. Konieczna więc staje się zmiana konstytucji.
Jednocześnie wdrożenie nawet ograniczenie skutecznego systemu obrony przeciwrakietowej znacznie wzmocniłoby pozycję Japonii względem Korei Północnej i zwłaszcza Chin. Jest więc to jeden z kluczowych programów nie tylko z punktu widzenia obronności kraju. Jeszcze przed swoim ustąpieniem ze stanowiska premiera, 11 września Abe zapowiedział dokładne przebadanie sprawy i podjęcie decyzji do końca roku 2020 (Kyodo News, 2020c). Jego następca Yoshihide Suga nie wycofał się z tej deklaracji.
Niezależnie od kształtu ostatecznej decyzji, kwestia przebudowy japońskiego systemu obrony przeciwrakietowej będzie jedną z kluczowych wyzwań w procesie remilitaryzacji Japonii. Niewątpliwie rozwiązanie tego dylematu stanie wkrótce na agendzie spotkań Japończyków z nową administracją amerykańską.
Niniejszy materiał znajdą Państwo w Kwartalniku Boyma nr – 6/2020
Przypisy:
Bibliografia:
Asahi Shimbun (2020). Oil rig among platforms suggested for missile defense. Asahi Shimbun <http://www.asahi.com/ajw/articles/13752774>.
Behrendt P. (2017). Japonia chce integrować Aegis Ashore z SM-6. Konflikty.pl <https://www.konflikty.pl/aktualnosci/wiadomosci/japonia-chce-integrowac-aegis-ashore-z-sm-6/>.
Behrendt P. (2019). Wzloty i upadki japońskiej tarczy. Konflikty.pl <https://www.konflikty.pl/aktualnosci/wiadomosci/wzloty-i-upadki-japonskiej-tarczy/>.
Behrendt P. (2020). Japonia: WRE elementem obrony przeciwrakietowej. Konflikty.pl <https://www.konflikty.pl/aktualnosci/wiadomosci/japonia-wre-elementem-obrony-przeciwrakietowej/>.
Bryen St. (2020). US bases in Japan now vulnerable to missile attacks. Asia Times < https://asiatimes.com/2020/06/us-bases-in-japan-now-vulnerable-to-missile-attacks/>.
Gady F-S (2019). US State Department Approves $2.15 Billion Aegis Ashore Sale to Japan. the Diplomat <https://thediplomat.com/2019/01/us-state-department-approves-2-15-billion-aegis-ashore-sale-to-japan/>.
Inaba Y. (2020). Japan’s Ruling Party Submits Proposal to Japanese Government on Future of Missile Defense. Naval News <https://www.navalnews.com/naval-news/2020/08/japans-ruling-party-submits-proposal-to-japanese-government-on-future-of-missile-defense/>.
Jiji (2020). Japan to acquire long-range standoff missiles by 2022. The Japan Times <https://www.japantimes.co.jp/news/2020/09/07/national/japan-long-range-missiles-2022/>.
Kelly T. (2020). Japan may still build Aegis Ashore despite reports of cancellation, source says. Reuters <https://www.reuters.com/article/us-japan-defence-aegis-exclusive-idUSKBN24B0W4>.
Kosaka T (2020). Japan’s 'shield’ against North Korean missiles would not have worked. Nikkei Asia <https://asia.nikkei.com/Spotlight/Comment/Japan-s-shield-against-North-Korean-missiles-would-not-have-worked>.
Kyodo News (2020a). Japan gov’t denies scrapping Akita city missile defense system plan. Kyodo News <https://english.kyodonews.net/news/2020/05/2913fc997ca5-japan-govt-denies-scrapping-akita-city-missile-defense-system-plan.html?phrase=Aegis%20Ashore&words=Aegis,Ashore>.
Kyodo News (2020b). Japan certain to struggle in seeking alternative to Aegis Ashore. Kyodo News <https://english.kyodonews.net/news/2020/06/bd83e40ebf3d-japan-certain-to-struggle-in-seeking-alternative-to-aegis-ashore.html?phrase=Aegis+Ashore&words=Aegis,Ashore>.
Kyodo News (2020c). Japan to come up with missile defense plan by year-end: PM Abe. Kyodo News <https://english.kyodonews.net/news/2020/09/53a311eb8e36-breaking-news-japan-to-come-up-with-missile-defense-plan-by-year-end-abe.html>.
Kyodo News (2020d). Japan ruling lawmakers back Aegis ships as alternative to land-based system. Kyodo News
<https://english.kyodonews.net/news/2020/11/cc263e7c9af2-ldp-lawmakers-back-aegis-ships-as-alternative-to-land-based-system.html?phrase=taku%20otsuka&words=Taku,Otsuka>.
Mainichi Japan (2019). Use of Google Earth led to false data on missile defense site options: official. Mainichi Japan <https://mainichi.jp/english/articles/20190610/p2a/00m/0na/014000c>.
Miki R. (2020). The price of peace: Why Japan scrapped a $4.2bn US missile system. Nikkei Asia <https://asia.nikkei.com/Spotlight/The-Big-Story/The-price-of-peace-Why-Japan-scrapped-a-4.2bn-US-missile-system>.
Newsham G. (2020). Abe’s Aegis Ashore cancellation doesn’t add up. Asia Times < https://asiatimes.com/2020/06/abes-aegis-ashore-cancellation-doesnt-add-up/>.
Pflimlin, Édouard (2010). Le retour du Soleil-Levant: la nouvelle ascension militaire du Japon. Paris.
Reynolds I., Hagiwara Y. (2019). Japan’s ruling party weighs first offensive weapons since WWII. Stars and Stripes <https://www.stripes.com/japan-s-ruling-party-weighs-first-offensive-weapons-since-wwii-1.461028>.
Smith, Sheila (2019). Japan Rearmed: The Politics of Military Power. Harvard University Press.
Tajima Y. (2020). US and Japan plan fleet of low-orbit satellites to track missiles. Nikkei Asia <https://asia.nikkei.com/Politics/International-relations/US-and-Japan-plan-fleet-of-low-orbit-satellites-to-track-missiles>.
Paweł Behrendt Doktor nauk politycznych, absolwent Uniwersytetu Wiedeńskiego. Główne obszary zainteresowań: polityka zagraniczna i obronna Japonii oraz Chin, stosunki międzynarodowe i bezpieczeństwo w Azji Wschodniej, konflikty w Azji. Autor książek "Chińczycy grają w go" i "Korzenie niemieckich sukcesów w Azji" oraz kilkadziesięciu artykułów poświęconych historii i kwestiom bezpieczeństwa w Azji i Europie opublikowanych w prasie krajowej i zagranicznej.
czytaj więcej
Zapraszamy na pierwszą debatę Instytutu Boyma i Ośrodka Badań Azji!
Partia BJP pod wodzą premiera Modiego poniosła pod koniec ubiegłego roku niespodziewaną klęskę w trzech ważnych wyborach stanowych, co wielu uznało za prognostyk przed tegorocznym głosowaniem. Dlatego komentatorzy spodziewali się w kwietniu i maju wyrównanej walki BJP o pierwszą pozycję z koalicją zbudowaną wokół Indyjskiego Kongresu Narodowego (INC) lub tylko niewielkiej przewagi prawicy. Tymczasem odniosła ona historycznie wysokie zwycięstwo przy dużej mobilizacji wyborców. Co było tego powodem? Jak dominacja jednej partii wpłynie na Indie? Jakie są plany BJP na najbliższą kadencję? Co może to oznaczać dla świata?
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Kwartalnik Boyma – nr 4 (10)/2021
Oddajemy w Państwa ręce Kwartalnik Boyma w całości poświęcony projektowi na temat Nowego Jedwabnego Szlaku w porównawczej perspektywie Polski i Niemiec. Projekt skierowany do niemieckich i polskich studentów został zainspirowany przez niemieckim prywatny uniwersytet Zeppelin we Friedrichshafen.
Tydzień w Azji #220: Miliarderzy wyprowadzają się z Chin
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Wybory 2019: Polska wobec Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej
Spotkanie Instytutu Boyma poświęcone proponowanej przez polityków polityce Polski wobec Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej odbędzie się 4 października 2019 r. o godzinie 19:00.
Tydzień w Azji #176: Putin skutecznie kusi władców Turkmenistanu. Europa może mieć problem
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Tydzień w Azji #221: Po burzliwym brexicie Londyn żegluje na Ocean Spokojny
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Tydzień w Azji #167: Źle się dzieje w Azji Południowej. Zanosi się na poważny kryzys
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Azjatech #185: Adidas otwiera w Chinach stadion wykonany ze starych butów
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Chiny kształcą najwięcej na świecie studentów w naukach ścisłych, technologicznych, inżynierii i matematyce (STEM). To niewątpliwie dobry trend dla nowoczesnej gospodarki, zwłaszcza w obliczu technologicznych ambicji Pekinu.
Paweł BehrendtKomu przeszkadza ianfuzō (”comfort woman”)? O cenzurze na festiwalu Aichi Triennale w Japonii
Tytuł jednej z wystaw tegorocznego Aichi Triennale w Japonii przykuwał uwagę niepokojącym pytaniem: “Po «wolności słowa»?”. Znając późniejsze losy ekspozycji, można odpowiedzieć: “chyba tak”.
Karolina ZdanowiczHelp! Czyli dlaczego Korea Południowa potrzebuje Korei Północnej?
Słynny utwór Beatlesów pt. „Help” z 1965 roku stał się pretekstem do napisania poniższego komentarza. W latach 80. i przede wszystkim 90. to Korea Północna prosiła o pomoc gospodarczą, kiedy Korea Południowa błysnęła na arenie międzynarodowej dzięki wzrostowi gospodarczemu (według Światowego Banku około 4% w stosunku rocznym między 2000 a 2009). Sytuacja gospodarcza nieco się […]
Nicolas LeviKorea Południowa w fazie post-COVIDOWEJ
Rząd po wygranej bitwie – zahamowaniu epidemii do marca 2020, wdraża zasady zorganizowania społecznego, aby wygrać wojnę z COVID-19, mając na uwadze prognozy wirusologów o kolejnej fali epidemii prognozowanej na jesień.
Wioletta MałotaKwartalnik Boyma – nr 3 (21)/2024
W najnowszym numerze Kwartalnika Boyma podejmujemy analizę popularnych narracji, w tym nacjonalizmu politycznego i etnicznego, wykorzystywanych przez władze państw Azji.
Azjatech #178: Chiński konkurent Boeinga i Airbusa szybko zdobywa rynek
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Komunikacja międzykulturowa: jak rozmawiać, żeby się porozumieć?
Jak rozmawiać z partnerami z innych kręgów kulturowych? Spotkanie Instytutu Boyma poświęcone komunikacji międzynarodowej z partnerami z Azji odbędzie się 3 października 2019 r. o godzinie 18:00.
Adam Institute for Democracy & Peace – Crowdfunding Campaign December 2020
Democracy in Israel is in crisis. And if we don't educate for democracy, it just won't exist. It's that simple. The actual teaching of democracy, on the other hand, isn't so simple. It requires experience, theoretical and practical knowledge and the flexibility to adapt to our ever-changing reality.
RP: Gry wideo z Indii, czyli kto jest lepszy w ludo?
Wygląda na to, że wydawcy starają się na razie wciągnąć jak największą liczbę osób w świat gier wideo. Ci użytkownicy mogą z czasem nabrać apetytu na odważniejsze tytuły.
Krzysztof ZalewskiPrzegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
RP: Południowokoreański biznes i kultura. Jak przygotować się do spotkania?
Polskie firmy coraz częściej mają możliwość budowania relacji z południowokoreańskimi przedsiębiorcami. Pomimo zmian w ostatnich dekadach, w Korei nadal jest ważna hierarchia, wykonywane gesty i koncepcja „zachowania twarzy” w relacjach biznesowych.
Andrzej PieniakTydzień w Azji #201: Rosjanom wyrósł w Azji nowy mocny konkurent
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Tydzień w Azji #117: Korea chce dołączyć do militarnej czołówki świata
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Chiński renesans: spotkanie autorskie z profesorem Bogdanem Góralczykiem
Serdecznie zapraszamy na spotkanie z prof. Bogdanem Góralczykiem, który już w najbliższy czwartek, 27 czerwca, opowie o chińskiej transformacji oraz o tym jak kształtuje się przyszłość światowego ładu wobec rosnącej siły Państwa Środka na arenie międzynarodowej,
Azja Centralna: nowe energetyczne rozdanie
Sytuacja energetyczna Azji Centralnej w teorii jest dobra. Bogactwo zasobów naturalnych gazu i ropy w Kazachstanie, Turkmenistanie i Uzbekistanie oraz system rzeczny umożliwiający pozyskiwanie energii z hydroelektrowni w Kirgistanie i Tadżykistanie wydają się wystarczające dla zapewniania regionowi bezpieczeństwa energetycznego.
Jerzy Olędzki