5G – szanse
Kolejne generacje telefonii komórkowej były rozwijane głównie przez firmy prywatne na potrzeby rynku cywilnego i klientów indywidualnych. Doprowadziło to do powstania otwartej struktury, poddanej stosunkowo ograniczonym regulacjom. Wpływ telefonii komórkowej na życie codzienne był duży, ale prawdziwa rewolucja zaczęła się wraz z wprowadzeniem 4G i mobilnego Internetu. Możliwość pozostawania stale online doprowadziła do tzw. “rewolucji aplikacji” w gospodarce i radykalnie zwiększyła znaczenie cyberprzestrzeni we wszystkich obszarach aktywności człowieka. Kolejne rewolucje w telefonii mają ten stan tylko pogłębić, a to sprawia, że wzrośnie wpływ świata wirtualnego także na funkcjonowanie państwa i społeczeństwa.
Sieć piątej generacji będzie jednym z najbardziej złożonych systemów stworzonych przez człowieka. Telefonie poprzednich generacji były budowane wokół telefonów komórkowych, do których z czasem dołączyły urządzenia mobilne. Podobnie będzie w przypadku 5G, ale jedynie w trakcie pierwszej fazy wdrażania, z czasem środek ciężkości przesunie się ku różnego rodzaju maszynom i urządzeniom, a głównym beneficjentem staną się firmy i instytucje.
Czym 5G różni się od poprzednich generacji? W największym skrócie szybkością transferu danych, która ma być około stu razy większa niż w przypadku 4G. Mówiąc obrazowo: film w jakości HD ma być pobierany w ciągu dwóch sekund. Do tego nowa sieć ma charakteryzować się minimalnym opóźnieniem (komunikacja prawie w czasie rzeczywistym), wysoką niezawodnością i jakością transferu, co umożliwi podłączenie dużo większej liczby urządzeń.
Nowością jest możliwość płynnego dystrybuowania zasobów sieci przez operatora. Pozwala to decydować, jaka część dostępnego transferu zostanie przydzielona jednej z trzech prymarnych funkcji (slicing): poprawiona mobilna łączność szerokopasmowa (eMBB), niezawodna łączność o niskim opóźnieniu (uRRLC) oraz masowa komunikacja maszyna-maszyna (mMTC).To stwarza już dogodne warunki do rozwoju komunikacji między urządzeniami, czyli Internetu Rzeczy (Internet of Things – IoT).
Kolejnym atutem 5G staje się struktura nowej sieci. Dotychczasowa łączność opierała się na modelu „piasty i szprych” (hub-and-spoke), za pośrednictwem stacji nadawczo-odbiorczych. 5G ma być prawdziwie sieciocentryczna i zapewniać bezpośrednią komunikację między urządzeniami. Według ostrożnych szacunków w ciągu pierwszych dwóch-trzech lat funkcjonowania sieci nowej generacji IoT może objąć około 50 miliardów urządzeń.
Kolejnymi beneficjentami nowej jakości stwarzanej przez 5G będzie sztuczna inteligencja (SI), co otwiera zupełnie nowe możliwości wprowadzenia autonomicznych pojazdów (samochody bez kierowców, w niedalekiej już przyszłości bezzałogowe, latające taksówki), zautomatyzowanych fabryk, inteligentnych miast i sieci przesyłu energii, elastycznie reagujących na zmiany w zużyciu i zapotrzebowaniu na elektryczność. Oznacza to pogłębienie rewolucji informatycznej i kolejną rewolucję przemysłową, w czasie której biznes oszczędzi na kosztach pracy i energii. 5G do społu z SI umożliwi np. kompletną reorganizację produkcji w postaci usprawnienia wytwarzania produktów, od butów po samochody, powstających na specjalne życzenie klienta. Zważywszy na złożoność samej sieci 5G, do sprawnego nią zarządzania sztuczna inteligencja będzie po prostu konieczna.
W tej chwili nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich zmian, jakie przyniosą nowe technologie. W chwili wdrażania 4G nikt nie myślał o aplikacjach, bez których wiele osób nie wyobraża sobie dzisiaj życia.
W zakresie funkcjonowania społeczeństwa także szykują się wielkie transformacje. Szybka, szerokopasmowa łączność obejmująca duże obszary ograniczy wpływ przestrzeni i odległości. Najczęściej podawany przykład to wspomagani przez rzeczywistość rozszerzoną (ER) lekarze diagnozujący i operujący pacjentów na odległość. Porównywalne możliwości otwierają się na polach edukacji i administracji publicznej (e-urzędy).
5G – Wyzwania i zagrożenia
Szanse oferowane przez 5G są jednocześnie wyzwaniami i zagrożeniami. Skokowy wzrost liczby urządzeń podłączonych do sieci oraz ilości przesyłanych danych stwarza nowe możliwości dla ataków hakerskich; podejmowanych zarówno z własnej inicjatywy, jak i struktur państwowych czy korporacyjnych. Zwiększony ruch w przestrzeni wirtualnej ułatwia maskowanie szkodliwych działalności.
W przeciwieństwie do poprzednich generacji środowiskiem naturalnym 5G będzie chmura danych. Spowoduje to wzrost znaczenia oprogramowania (software) kosztem infrastruktury (hardware), a co za tym idzie wzmocni pozycję dostawców software’u. Istnieje więc duże ryzyko, że operatorzy i producenci mogą umieszczać w oprogramowaniu furtki umożliwiające nieautoryzowany dostęp (back-door), a niektóre państwa już ich do tego wprost zobowiązują.
Taka władza rodzi pokusy. W najczarniejszych scenariuszach atak hakerski dotyczy nie konkretnych danych, stron czy systemów, a wyłączenia całej sieci i wszystkich systemów na danym obszarze (tzw. atak systemowy). Dla wysoce zdigitalizowanych gospodarek i społeczeństw oznacza to katastrofę. Obawy nadużyć dotyczą wszystkich przedsiębiorstw z branży, nie tylko chińskich. W przypadku tych ostatnich podwyższone ryzyko związane jest z silnymi i nie do końca jasnymi powiązaniami z Komunistyczną Partią Chin i tajnymi służbami.
Pewnym wyjściem z tej sytuacji jest udostępnianie instytucjom odpowiedzialnym za cyberbezpieczeństwo kodów źródłowych przez producentów. Rodzi to jednak kolejne problemy. W cyfrowej gospodarce opartej na informacji kody źródłowe należą do najcenniejszych aktywów firm. Trudno więc oczekiwać, że będą one chętne do dzielenia się czymś, od czego zależy ich biznes. Do tego kody źródłowe są stale aktualizowane. Utrudnia to działanie służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, a jednocześnie ułatwia wprowadzanie szkodliwego oprogramowania (malware).
Kolejny problem dotyczy zdolność nowej sieci do przesyłania i przetwarzania olbrzymich ilości danych (big data). Umożliwia to dalszy rozwój i rozbudowę systemów obserwacji i dozoru, tym razem wzbogaconych o sprawnie działające, dzięki SI, systemy rozpoznawania twarzy. Już bez 5G Chiny osiągnęły na tym polu bardzo duże sukcesy. Wprowadzenie nowych technologii rodzi uzasadnione obawy o przyszłość prywatności i praw człowieka także w innych krajach. Francuski Institut Montaigne w swoim raporcie poświęconym 5G w Europie posuwa się nawet do stwierdzenia, że stopień złożoności sieci nowej generacji w połączeniu z digitalizacją gospodarki, wzrostem znaczenia przestrzeni wirtualnej w życiu społecznym wraz z zależnością od dostawców infrastruktury telekomunikacyjnej może doprowadzić do zagrożenia suwerenności państw. Szczególnie dotyczy to mniejszych krajów, które staną wobec wyboru między utrzymaniem względnej niezależności, a uczynieniem swojej gospodarki bardziej konkurencyjną na globalnym rynku.
5G wymusi całkowitą redefinicję sposobu myślenia o cyberbezpieczeństwie. Już teraz głównym problemem jest bardzo niska społeczna świadomość tego typu zagrożeń. W 2015 r. Chatham House ostrzegał w swoim raporcie o rosnącym ryzyku ataku hakerskiego na elektrownie jądrowe. Wbrew pozorom nawet strategiczne instalacje nie są odcięte od Internetu, a stosowanie w ramach oszczędności komercyjnego oprogramowania jedynie zwiększa ryzyko. Ośrodek zalecił m.in. zmianę podejścia do cyberbezpiecześńtwa z pasywnego na aktywne. Podobne rozwiązania wdrażają sił zbrojne USA. Chodzi o uzupełnienie biernego systemu opartego na programach antywirusowych i firewallach „cybernetycznymi systemami uzbrojenia”. Pod tym pojęciem kryją się programy analizujące ruch w sieciach wewnętrznych instytucji i organizacji oraz wymianę danych z siecią zewnętrzną, a także analizujące luki w zabezpieczeniach, wykrywające, śledzące i zwalczające zagrożenia.
5G – Zastosowanie wojskowe
5G już jest uznawana za technologię podwójnego, to jest cywilnego i militarnego zastosowania. Wobec postępującej robotyzacji sił zbrojnych oraz planowanego wdrożenia systemów wykorzystujących sztuczną inteligencję zalety nowej sieci szybko zwróciły uwagę wojskowych. Poza futurystycznymi sposobami walki chodzi również o stworzenie sprawniejszych i wydajniejszych systemów łączności i logistyki. W planach są już zrobotyzowane bazy dronów i zautomatyzowana obsługa naziemna samolotów.
Bardzo ciekawych wniosków dostarczyły ćwiczenia przeprowadzone w grudniu 2018 r. przez Brytyjczyków. Udział w nich wzięło ponad 200 żołnierzy i ponad 50 systemów bezzałogowych, zarówno powietrznych, jak lądowych. Okazało się, że tak duża liczba dronów i robotów spowodowała „tłoku w eterze”. Nakładające się częstotliwości często zakłócały transfer danych i utrudniały działania. Wdrożenie 5G z jej zdolnością do podłączenia dużej liczby urządzeń staje się w takich warunkach koniecznością. 5G, ze względu na możliwości szybkiego transferu dużych ilości danych, w powiązaniu z inteligentnymi systemami autonomicznymi zrewolucjonizuje prawdopodobnie zarówno wywiad cywilny i wojskowy, jak i sterowanie polem walki. Maszyny będą technicznie zdolne do podejmowania samodzielnych decyzji i współpracy z innymi robotami.
Chin, czyli widzialna ręka państwa
Władze ChRL jako jedne z niewielu nie przespały rewolucji informatycznej. Od samego początku Internet w Chinach poddany był ścisłej, choć nie zawsze skutecznej, kontroli. Z biegiem lat chińska sieć przekształciła się raczej w Intranet, samodzielny ekosystem zdolny do funkcjonowania poza globalnymi połączeniami. KPCh nigdy nie ignorowała także rozwoju technologii informatycznych i telekomunikacyjnych. Pekin usiłował uczynić standardem rozwiązania opracowane przez chińskie firmy już w przypadku 3G i 4G. Chińczycy przegrali jednak wtedy z amerykańskimi koncernami.
Z tej lekcji wyciągnięto wnioski. Zwiększono nakłady na badania i rozwój, aby docelowo skończyć z technologiczną zależnością od Zachodu. Przystąpiono także do wzmacniania pozycji chińskich firm w międzynarodowych ciałach ustanawiających standardy technologiczne dla telekomunikacji, takich jak ITU (International Telecommunications Union) i 3GPP (3rd Generation Partnership Project). Przyniosło to wymierne efekty. W 2015 r. Chińczycy obsadzali 8 spośród 57 stanowisk kierowniczych w 3GPP, w 2017 już 10. Zrodziło to jednak nowe problemy, na które chińskie władze były słabo przygotowane.
Obsada stanowisk w organizacjach wyznaczających standardy jest przedmiotem ostrej konkurencji, podobnie proces decyzyjny, w którym państwa mają niewiele do powiedzenia, a decydujący głos należy do technologicznych gigantów. Kiedy w lipcu 2018 3GPP doszła do konsensusu w sprawie pierwszej transzy standardów dla 5G, chińskie przedsiębiorstwa zostały przegłosowane przez koalicję zachodnich firm.
Pekin przekonał się także, iż międzynarodowe korporacje kierują się własnymi interesami, niekoniecznie zbieżnymi z tym, czego życzy sobie władza. Przykładowo 4 z 5 przedstawicieli Huawei w 3GPP nie jest obywatelami Chin. Z kolei Lenovo opowiedziało się przeciw uznaniu za standard rozwiązań opracowanych przez Huawei i poparło amerykański Qualcomm. Firma spotkał się za to z bardzo ostrą krytyką, jednak nie wiadomo nic o wyciągnięciu wobec niej jakichkolwiek poważnych konsekwencji. Dał się natomiast zauważyć trend w stronę zacieśniania powiązań i zwiększania zależności chińskich korporacji od KPCh.
5G od samego początku przykuwała uwagę Pekinu. Telefonia nowej generacji zajęła poczesne miejsce w 13 planie pięcioletnim ogłoszonym w 2016 i o rok wcześniejszym planie Internet+. 5G postrzegana jest nie tylko jako sposób na wzmocnienie pozycji chińskiej gospodarki. Z punktu widzenia polityki wewnętrznej jest to szansa na wyrównanie różnic rozwojowych między metropoliami Wschodnich Chin a interiorem, w ograniczonym stopniu korzystającym z rozwoju, jakim cieszy się wybrzeże. Duże sukcesy, w postaci zwiększonej przedsiębiorczości i łatwiejszego kontaktu z resztą kraju przyniosła już 4G. Doszło nawet do paradoksalnych z europejskiego punktu widzenia sytuacji, gdy szerokopasmowy Internet jest dostępny w miejscowościach pozbawionych sprawnie działającej kanalizacji.
Prace nad wdrożeniem 5G zostały zainicjowane co najmniej przed siedmiu laty przez Chińską Armię Ludowo-Wyzwoleńczą. Od samego początku projektowanie inteligentnych miast miało uwzględniać potrzeby wojska.
Do użycia wszedł termin „inteligentnej mobilizacji”. Chodzi tutaj o zdolność struktur cywilnych do jak najszybszej samoorganizacji i przestawienia się na funkcjonowanie w warunkach wojennych. Skuteczne wdrożenie takich rozwiązań może umożliwić ChALW wykorzystanie zasobów kraju w sposób dotychczas nieosiągalny. W listopadzie 2018 ZTE, China Unicom i CASIC zawiązały partnerstwo w celu rozwoju współpracy na polu 5G oraz integracji rozwiązań cywilnych i wojskowych.
Kolejnym krokiem jaki podjęła KPCh był zaprzęgnięcie państwowego aparatu propagandowego do promocji chińskich firm opracowujących rozwiązania dla 5G. Przekaz jest prosty: Huawei i ZTE najtaniej oferują kompleksową budowę infrastruktury telekomunikacyjnej. Zasadniczo jest to prawda, chińskie przedsiębiorstwa oferują budowę całej sieci 5G w cenie o 20-30% niższej niż zachodnia i dalekowschodnia konkurencja.
Jest jednak kilka „ale”, wykraczających poza wątpliwości związane z bezpieczeństwem. Znając dotychczasową politykę Pekinu z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że niższe ceny chińskiej infrastruktury 5G poza granicami państwa są efektem rządowych subsydiów. Gdy w czerwcu tego roku zorganizowano w ChRL pierwsze przetargi na budowę infrastruktury telekomunikacyjnej nowej generacji, część zamówień zdobyły Nokia i Ericsson, tańsze najwyraźniej w Chinach od rodzimych konkurentów. Popularny komentator Lv Tingjie z Pekińskiego Uniwersytetu Poczty i Telekomunikacji stwierdził, że konkurencja ze strony zagranicznych firm pozwoli zredukować koszty budowy sieci 5G.
Inne słabości chińskiej branży telekomunikacyjnej obnażyła wojna handlowa z USA. Kolejne cła i ograniczenia amerykańskiego eksportu pokazały ciągle dużą zależność chińskiego przemysłu od zachodnich technologii. Dotyczy to zwłaszcza mikroprocesorów. Okazało się, że mimo dużego wkładu w rozwój 5G chińskie firmy posiadają zaledwie około 10% patentów z nią związanych. W tej kategorii dominują fińsko-amerykańska Nokia oraz południowokoreańskie Samsung i LG. Zważywszy na zdecentralizowaną strukturę przyszłej sieci i dużą rolę oprogramowania, to właśnie tantiemy i opłaty z tytułu udostępniania praw patentowych będą głównym źródłem dochodów dla firm działających w branży telekomunikacyjnej.
Ponadto chiński program 5G notuje opóźnienia. Banki początkowo szacowały, że inwestycje w tym sektorze sięgną 5 mld USD, obecnie mówi się już raczej o spadku do 2,6 mld USD. Produkcja komponentów sieci jest opóźniona o około trzy miesiące, gdyż producenci zbyt późno otrzymali specyfikacje techniczne. Widoczne jest także zmniejszenie przez władze nacisku na jak najszybsze wdrożenie 5G.
Skąd to opóźnienie? Wskazuje się na dwie przyczyny zmiany podejścia przez rząd. Jedną mogą być problemy związane ze zmianami w łańcuchu dostaw, spowodowanymi wojną handlową, drugą brak na rynku odpowiedniej ilości urządzeń zdolnych do funkcjonowania w nowej sieci. Początkowe plany zakładały uruchomienie komercyjnej sieci 5G, będącej jeszcze elementem sieci starszej generacji (NSA), już w 2019 r. W pełni samodzielna sieć 5G (SA) miała ruszyć w 2020 r. W krajach Zachodu i Japonii wdrażanie NSA planowane jest na 2020 r., a SA dopiero na 2025.
USA, czyli korporacje wspierane przez rząd
Mimo olbrzymich nakładów finansowych na badania po stronie chińskiej, amerykańskie firmy utrzymują przewagę technologiczną w kluczowych dla 5G obszarach mikroprocesorów, półprzewodników i oprogramowania. Niemniej koncerny takie jak Qualcomm, Intel i Cisco poczuły się zagrożone chińską konkurencją i deklarują, że do 2025 r. zainwestują w 5G od 180 do 280 mld USD więcej niż Chińczycy.
Inny model społeczno-gospodarczy sprawił, że władze w Waszyngtonie zorientowały się poniewczasie w działaniach podejmowanych przez Chiny. Uznawano, że tak jak dotychczas rozwój infrastruktury telekomunikacyjnej należy powierzyć prywatnym przedsiębiorstwom. Wśród amerykańskich elit politycznych, przemysłowych i finansowych panuje przekonanie, że nie ma potrzeby powielania chińskiego modelu scentralizowanych działań kierowanych przez państwo. Trudno zresztą wyobrazić sobie takie kroki w amerykańskich warunkach. Główny problem leży nie w technologii, a zapóźnieniu w budowie infrastruktury telekomunikacyjnej nowej generacji.
Zmiany w stosunkach gospodarczych, społecznych i politycznych, które umożliwia 5G, amerykańska elita polityczna uznała za wyzwanie dla globalnej pozycji USA. Administracja prezydenta Trumpa zdecydowała o bezpardonowym uderzeniu w chińskie przedsiębiorstwa branży telekomunikacyjnej i zaczęła nakłaniać do tego sojuszników. W samych Stanach Zjednoczonych wprowadzono restrykcje de facto wykluczające chińskie firmy z przetargów na budowę infrastruktury telekomunikacyjnej. Na podobne kroki zdecydowały się Japonia, Australia, Tajwan, Francja, Włochy, Izrael i Wietnam. Dwuznaczną pozycję zajmują Niemcy, Wielka Brytania i Kanada, trzeba jednak pamiętać, że dopuszczenie do przetargów nie gwarantuje w nich zwycięstwa.
Podobnie wygląda sytuacja w Polsce. Po pierwszym okresie, gdy wydawało się, że Huawei będzie jednym z liderów budowy sieci 5G, szanse chińskiego giganta spadły właściwie do zera. Rośnie także prawdopodobieństwo wprowadzenia restrykcji w dostępie do rynku telekomunikacyjnego na poziomie UE. W ramach przeprowadzonej przez Komisję Europejską oceny ryzyka w zakresie cyberbezpieczeństwa, niemieckie władze ostrzegają o niesionym przez 5G wzroście zagrożenia atakami hakerskimi prowadzonymi przez „państwa, lub wspieranych przez państwa aktorów”. Raport jest odbierany jako krytyka Chin, bez wymieniania ich z nazwy.
Mimo pozornej pewności siebie, amerykańskie przedsiębiorstwa przy wsparciu władz zdecydowały się na „ucieczkę do przodu”, czyli intensyfikację prac nad 6G. Nowa sieć ma oferować jeszcze szybszy transfer danych (nawet 100 Gbps, czyli 5-10 razy więcej niż w 5G) i wydajniejsza, umożliwiając koncentrację podłączonych urządzeń rzędu nawet 10 milionów na jeden kilometr kwadratowy. Wykorzystanie bardzo niskich częstotliwości (95 GHz – 3 THz) może pozwolić na ograniczenie wpływu murów i innych przeszkód na transmisję danych. Wdrażanie nowej technologii może rozpocząć się około roku 2030. Chiny formalnie rozpoczęły prace koncepcyjne nad 6G już w 2018, a prace badawczo-rozwojowe mają ruszyć w przyszłym roku. W tym przypadku to Amerykanie mają przewagę na starcie. Już w trakcie prac nad 5G firmy z USA zdecydowały się na wykorzystanie częstotliwości powyżej 24 GHz jako podstawowego pasma komunikacji, a częstotliwości poniżej 6 GHz jako pasma pomocniczego. Chińczycy przyjęli odwrotne założenia, co oznacza konieczność rozpoczęcia części prac od początku.
Korea, czyli kompleksowa strategia
Dyskusje wokół 5G zostały do tego stopnia zdominowane przez amerykańsko-chińską rywalizację, że osiągnięcia innych krajów pozostają w dużej mierze niezauważone. Tymczasem za światowego lidera wdrażania telefonii nowej generacji należy uznać Koreę Południową. Eksperymentalna sieć 5G zaczęła działać w tym kraju już w grudniu 2018 r., zaś usługi komercyjne zostały uruchomione w kwietniu roku następnego. Republika Korei jako pierwsza wystąpiła także z kompleksową strategią wdrożenia 5G. W przeciwieństwie do Chin nie chodzi w niej tylko o rozwój technologii, budowę sieci jako takiej i wykorzystanie jej do celów wojskowych. Strategia obejmuje zachęty podatkowe dla inwestorów i kompleksowo podchodzi do wdrażania nowych rozwiązań w kluczowych sektorach gospodarki, oświaty i opieki medycznej. Wyróżniono pięć najważniejszych obszarów działania: szybki przekaz internetowy, cyfrową opiekę medyczną, samochody autonomiczne i wreszcie inteligentne miasta i fabryki. Punkt ciężkości we wdrażaniu 5G i związanych z nią rozwiązań skoncentrowano na dziesięciu obszarach (nazwy wedle angielskiej wersji ogłoszonej w 2019 r. strategii):
- następnej generacji smartfonów,
- urządzeń sieciowych,
- odzieży lub akcesoriów z wbudowanymi zaawansowanymi technologicznie gadżetami (wearables),
- inteligentnej telewizji przemysłowej,
- robotów działających w roju (a więc maszyn autonomicznie się porozumiewających i podejmujących skoordynowane działania),
- bezzałogowców (dronów) następnej generacji,
- rzeczywistości wirtualnej i rozszerzonej,
- pojazdów operujących w środowisku sieciowym
- cyberbezpieczeństwa,
- zaawansowanej informatyki.
Koreańczycy zdają sobie sprawę, że 5G doprowadzi do pojawienia się zjawisk i rozwiązań, których jeszcze nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Dlatego też narodowa strategia ma być otwarta i jednocześnie szeroko zakrojona. W bardziej dalekosiężnych planach jest wykorzystanie nowej sieci w rolnictwie i rozwój hologramów.
Wietnam, czyli model dla ambitnych krajów rozwijających się
Na drugim krańcu spektrum można postawić Wietnam. Kraj niekojarzony z wysokimi technologiami, za to z powodów politycznych wzbraniający się przed kupowaniem chińskich rozwiązań. Hanoi zdecydowało się na interesujące wyjście, które może być w przyszłości modelem dla ambitnych krajów rozwijających się. Każdy z trzech głównych operatorów podpisał umowę na budowę sieci 5G z inną firmą. Viettel wybrał Ericssona i Nokię, MobiFone Samsunga, zaś Vinaphone Nokię. Warunki postawione oferentom przez rząd obejmują uruchomienie produkcji części urządzeń w Wietnamie i włączenie lokalnych ośrodków badawczych w prace badawczo-rozwojowe.
Konkluzje: między Cyfrowym Jedwabnym Szlakiem a Cyfrową Żelazną Kurtyną
5G stała się kwestią polityczną za sprawą amerykańsko-chińskiej rywalizacji napędzanej obawami USA związanymi z gospodarką i bezpieczeństwem z jednej, a dążeniem Chin do gospodarczego, przemysłowego i technologicznego rozwoju z drugiej strony. Rywalizacja dotyczy jednak również tego, kto odniesie największe korzyści w związku z ekosystemem powstającym wokół sieci nowej generacji.
Główne atuty po stronie Chin to wczesny start, centralizacja prac i jasne wytyczenie celów. Takie podejście ma jednak także wady. Amerykański system oparty na konkurujących ze sobą na rynku firmach reaguje szybciej i bardziej elastycznie na niespodziewane zmiany, a te zapewne będą znakiem rozpoznawczym 5G. Telefonia piątej generacji będzie bowiem w centrum kolejnej rewolucji przemysłowej i społecznej. Inny problem chińskiego modelu to nadmierne regulacje i decydująca rola administracji państwowej, które z czasem mogą skutecznie ograniczyć innowacyjność.
W wyniku napięcia między Waszyngtonem a Pekinem wiele słabiej rozwiniętych gospodarek znalazło się między młotem a kowadłem. Przyjęcie chińskiej oferty oznacza szybką i stosunkowo tanią budowę infrastruktury 5G, jednak polityczne konsekwencje takiej decyzji rysują się jako bardzo poważne. Ryzyko obejmuje popadnięcie w zależność od Chin o niejasnym charakterze i w niejasnej przyszłości, lub też rychłe ściągnięcie na siebie gniewu Stanów Zjednoczonych. Dla wielu państw Afryki, Ameryki Łacińskiej i Bliskiego Wschodu chińska oferta jest mimo wszystko bardziej atrakcyjna, zwłaszcza od momentu, gdy wspiera ją, ciągle niejasna, idea „Cyfrowego Jedwabnego Szlaku”. W ogólnym zarysie jest to rozbudowa i integracja infrastruktury telekomunikacyjnej w ramach Inicjatywy Pasa i Szlaku.
Wraz z zaostrzającą się amerykańsko-chińską rywalizacją rośnie także ryzyko podziału świata na dwie odrębne sfery technologiczne. Już teraz mieszkańcy Chin funkcjonują z ograniczonym dostępem do zachodnich aplikacji i usług sieciowych, posługując się licznymi rodzimymi odpowiednikami, Co więcej, chińskie firmy z branży informatycznej starają się rozszerzać swoje wpływy na całym globie, a aplikacje takie jak Wechat wyznaczają niekiedy trendy rozwojowe. Inicjatywa „Cyfrowego Jedwabnego Szlaku” ma zapewne również im zapewnić wsparcie.
Rodzi to jednak kolejny problem, zwiększający groźbę pojawienia się „cyfrowej żelaznej kurtyny”. Ekspansja chińskich korporacji sprawiła, że ich wrogami stała się nie tylko administracja z Waszyngtonu, ale także zachodnie koncerny, broniące swoich stref wpływów i szukające nowych rynków.
Zważywszy na rosnące znaczenie cyberprzestrzeni w gospodarce, życiu codziennym i polityce wydaje się, że za podziałem w świecie cyfrowym pójdą podziały w świecie realnym. Oznacza to przyspieszenie i tak już zachodzącego cofania się globalizacji i większe prawdopodobieństwo podziału świata na dwa bloki.
Niniejszy materiał znajdą Państwo w Kwartalniku Boyma nr – 2/2019
Paweł Behrendt Doktor nauk politycznych, absolwent Uniwersytetu Wiedeńskiego. Główne obszary zainteresowań: polityka zagraniczna i obronna Japonii oraz Chin, stosunki międzynarodowe i bezpieczeństwo w Azji Wschodniej, konflikty w Azji. Autor książek "Chińczycy grają w go" i "Korzenie niemieckich sukcesów w Azji" oraz kilkadziesięciu artykułów poświęconych historii i kwestiom bezpieczeństwa w Azji i Europie opublikowanych w prasie krajowej i zagranicznej.
czytaj więcej
Tydzień w Azji #200: Restart 9. największego państwa świata to zła wiadomość dla Rosji
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
RP: Jaki wpływ będzie miała umowa RCEP na polskich przedsiębiorców?
Od 1 stycznia br. działa największa na świecie strefa wolnego handlu. W miarę znoszenia ceł i barier pozataryfowych między jej uczestnikami w następnych dekadach będzie ona miała coraz większy wpływ na globalną wymianę i światowe łańcuchy produkcyjne.
Krzysztof ZalewskiAzjatech #145: Wodorowy vs. elektryk. Szykuje się starcie motoryzacyjnych gigantów
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
„Nowa doktryna Pentagonu a środowisko geopolityczne Azji Wschodniej” – wykład Pawła Behrendta
Zapraszamy serdecznie na wykład Pawła Behrendta "Nowa doktryna Pentagonu a środowisko geopolityczne Azji Wschodniej". Po wykładzie odbędzie się spotkanie na którym goście będą mogli uraczyć się kieliszkiem zimnego prosecco i schłodzić w naszych klimatyzowanych pomieszczeniach.
Azjatech #35: „Dyplomacja twitterowa” w chińskim wykonaniu
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Azjatech #123: MarCoPay, czyli filipiński fintech dla marynarzy
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
#Azjatech 52: Bez portfela, bez karty, bez kodu. Kolejny etap cyfrowej rewolucji w Korei
Azjatech to cotygodniowy przegląd najważniejszych informacji o innowacjach i technologii w krajach Azji, tworzony przez zespół analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
Fake newsy i farmy trolli – streszczenie spotkania
W dniu 17 grudnia br. w siedzibie Instytutu Boyma odbyła się autorska debata na podstawie reportaży wcieleniowych Anny Sobolewskiej i Katarzyny Pruszkiewicz. Dziennikarki przedstawiły w jaki sposób wygląda praca w przemyśle dezinformacji, a także wyjaśniły jak tworzenie manipulowanych i opłacanych wypowiedzi w Internecie może wpłynąć na opinię publiczną.
Ewelina HoroszkiewiczW niniejszym opracowaniu podjęto próbę analizy przyczyn oraz skutków wzrostu ekonomiczno-politycznego zaangażowania Chińskiej Republiki Ludowej na terytorium Armenii i Azerbejdżanu.
Mariusz CiecierskiWietnamscy wikipedyści po raz drugi napisali o Polsce
Pod patronatem biura UNESCO w Hanoi odbyła się druga edycja konkursu dla wietnamskich wikipedystów, zorganizowanego przez polską placówkę dyplomatyczną. Niemal 120 uczestników konkursu stworzyło ponad 2 tysiące nowych haseł na temat kultury polskiej. Zwycięzcom nagrody wręczył Ambasador RP w Wietnamie Wojciech Gerwel.
Serdecznie zapraszamy do odsłuchania zapisu rozmowy analityka Instytutu Boyma dr. Nicolasa Levi, który w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Bogdanem Zalewskim skomentował pogłoski o krwawych czystkach w najbliższym otoczeniu przywódcy KRLD Kim Dzong Una.
Kwadryga na Indopacyfiku – ani sojusz, ani efemeryda
Czterostronna współpraca Japonii, Australii, Indii i Stanów Zjednoczonych znana jest jako Czterostronny Dialog w dziedzinie Bezpieczeństwa. Wedle założeń projektu, Japonia, USA, Australia i Indie miałyby tworzyć azjatycką oś pokoju, a dialog wzmacniać istniejące bilateralne i trilateralne formaty współpracy między nimi.
Zespół Instytutu BoymaRoman Husarski dla Tygodnika Powszechnego: Lato miłości w państwie Kimów
Informujemy, że na stronie Tygodnika Powszechnego pojawił się najnowszy artykuł napisany z okazji trzydziestolecia Światowego Festiwalu Młodzieży i Studentów w Pjongjangu autorstwa naszego analityka, Romana Husarskiego.
Podsumowanie konferencji dotyczącej Morza Południowochińskiego w Hanoi
W Hanoi 6 i 7 listopada odbyła się XI edycja międzynarodowej konferencji „The 11th South China Sea International conference – Cooperation for Regional Security and Development”. (...) Jest to najważniejsze coroczne spotkanie oceniające sytuację na Morzu Południowochińskim - akwen przez który przepływa znaczna liczba towarów w handlu międzynarodowym.
Patrycja PendrakowskaRP: Konkurencja Chiny-USA. Nowe ograniczenia w branży motoryzacyjnej
Amerykański Departament Gospodarki chce nowych ograniczeń dla chińskich i rosyjskich technologii. Można zakładać, że finalnie będą one miały wpływ na cały globalny łańcuch dostaw, w tym producentów aut z Niemiec i ich dostawców z Polski.
Krzysztof ZalewskiTydzień w Azji #75: Japonia chce wspierać turystykę, ale plan blokują podejrzenia korupcyjne
Przegląd Tygodnia w Azji to zbiór najważniejszych informacji ze świata polityki i gospodarki państw azjatyckich mijającego tygodnia, tworzony przez analityków Instytutu Boyma we współpracy z Polskim Towarzystwem Wspierania Przedsiębiorczości.
The Dasgupta Review on Women and the Environmental Crisis
Commissioned in 2019 by the British government and published in February 2021, The Dasgupta Review has been likened to the 2006 Stern Review. Where the latter brought to widespread attention the many failings of the world economy in the face of global warming, the former makes similar points as regards biodiversity – and identifies the unique challenges faced by women.
Dawid JuraszekKim Dzong UN i jego jointy. Czy marihuana faktycznie jest legalna w Korei Północnej?
Nieustannie jesteśmy karmieni różnymi sensacyjnymi wiadomościami z Korei Północnej. Nasz wewnętrzny krytycyzm w stosunku do oryginalnych newsów zazwyczaj jest osłabiony. Łatwiej nam zaakceptować absurdalne informacje w stosunku do reżimu, który określany jest jako „szalony”, a w dodatku wyjątkowo skutecznie próbujący izolować się od reszty świata. Niestety często nawet poważne platformy informacyjne powielają niesprawdzone i wątpliwe […]
Roman HusarskiW dobie dominacji mediów społecznościowych ilość dostępnych danych nie przekłada się na ich jakość, wzbudzając poczucie niedosytu i zagubienia wśród odważnych tez niepopartych argumentami.Wyszliśmy naprzeciw potrzebie zrównoważonej debaty i stworzyliśmy raport, który podejmie najważniejsze według nas wyzwania przed którymi stoją poszczególne państwa Azji.
Ciasteczko z wróżbą o chińskim PKB 2023
Najsłynniejszy cel gospodarczy ogłaszany przez władze CHRL – wzrost chińskiego PKB - ma wynieść ok. 5% w 2023 r.
Adrian ZwolińskiAiluna Shamurzaeva Research Fellow Instytutu Boyma
Z radością ogłaszamy, że Ailuna Shamurzaeva została Research Fellow Instytutu Boyma i będzie współpracowała z naszym zespołem w maju i czerwcu 2022 r. Jej zainteresowania badawcze dotyczą ekonomii politycznej, badań nad migracją i handlu międzynarodowego.
Zarys problematyki bezpieczeństwa regionalnego Azji Centralnej
Celem prezentowanego opracowania jest przybliżenie tematyki bezpieczeństwa regionalnego w Azji Centralnej w kontekście polityki regionalnej i zdolności poszczególnych republik do przeciwdziałania i eliminacji zagrożeń ze strony sił zewnętrznych.
Jerzy OlędzkiRP: Polska żywność może teraz trafić szerszym strumieniem do Uzbekistanu
W ostatnich kilkunastu latach wielkość obrotów artykułami rolno-spożywczymi Polski z Uzbekistanem nie była imponująca. Teraz może się to zmienić.